-
Olutka, kochana, dzieki za slowa wsparcia!!!
Czy dobrze zrozumialam, jestes ku koncowi swojego odchudzania? Napisz prosze ile teraz wazysz i ile czasu zajelo Ci osiagniecie obecnej wagi.
Moja zmora tez sa slodycze. Choc nie tylko one. Gdy dopada mnie jojo, smakuje mi wszystko... no prawie wszystko
Dobrze ze masz oparcie w rodzicach. Mnie strasznie tepi moja mama. Kazdego dnia daje mi wyraznie do zrozumienia ze wygladam jak potwor. Zlosliwosciom nie ma konca. Juz mnie to zmeczylo, nie jest to bowiem zbyt budujace, nie napedza do dzialania, raczej hamuje, przygnebia. Ale postanowilam stac sie silna i odbic sie od dna. Nie tylko dlatego ze mam dosc atmosfery w domu. Mam dosc atmosfery w swoim mozgu. Ja reaguje tak samo jak Ty. Kiedy chudne, kiedy lapie przyslowiowy wiatr w skrzydla, jestem szczesliwa, czuje ze moc jest ze mna
. Kiedy zas przychodzi zalamanie i znow zaczynam sie objadac, wpadam w przygnebienie, wiem ze robie zle, wiem ze zaprzepaszczam efekty swojej ciezkiej pracy, ale robie to dalej. Chce w koncu wyjsc z tego blednego kola. Chce utrzymac wage, normalnie jesc, tj w normalnych ilosciach i normalnie zyc. Tusza mnie hamuje, wiele rzeczy odkladam na "po diecie", np zakupy, spotkania z przyjaciolmi, imprezy itd. Zbiore w sobie ta sile do dzialania raz jeszcze, juz ostatni.
Faktycznie mamy podobne historie. W moim zyciu tez jest ktos co do kogo (mozliwe ze
) mam pewne dalekoidace plany. On jednak nie wie wszystkiego o moim problemie. Cos wie, widzi ze sie zmieniam, raz jestem szczupla i ubieram sie w kuse spodniczki, raz jestem pulchniejsza i chodze w kilku parach spodni i luznych bluzkach. Boje sie jednak opowiedziec mu o wszystkim otwarcie. Choc bardzo bym chciala miec w kims oparcie. Boje sie ze wykorzysta to kiedys przeciwko mnie, ze jesli zaczne o tym mowic, on zacznie mi sie bardziej przygladac i dojdzie do wniosku ze faktycznie stracilam na atrakcyjnosci. Przemysle to jeszcze.
Moj plan na najblizsze tygodnie, miesiace, jest prosty:
dieta max 1000kcal (liczbe kalorii uzaleznie od tempa chudniecia), duzo warzyw, mniej owocow, chleb ciemny gora raz dziennie, inne produkty pelnoziarniste, bialko (chude jogurty, sery, mleko itp), drob, ryby
cwiczenia jak najczesciej, na ile tylko pozwoli czas i sily (choc tych ostatnich nie bede szczedzic), basen, aerobik, rower, tenis, energiczne spacery itd
Plan prosty, zaczne go wprowadzac w zycie od jutra. Bede pisac dzien po dniu jak mi idzie.
Buziaczek!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki