Toffi serdeczne gratulacje z powodu dostania się do wymarzonej szkoły :!: :!: :!:
Mnie to czeka za roczek więc rozumiem zadowolenie i radośc :P
pozdrawiam
Wersja do druku
Toffi serdeczne gratulacje z powodu dostania się do wymarzonej szkoły :!: :!: :!:
Mnie to czeka za roczek więc rozumiem zadowolenie i radośc :P
pozdrawiam
czesc dziewczyny!
strony te sa od tego zeby sie zalic:-))
pusciutko bo sie okres wakacyjny zrobil, ladniejsza pogoda i juz sie do kompa nie ciagnie......szczegolnie ze niektorzy musza sie na niego 8 godzin w pracy patrzyc:-))
jak postepy w odchudzaniu???
moje nijakie..........:-(( po wyjezdze na 2 tygodnie do wlach 3 kg do przodu i jakos nie moge sie ich pozbyc...........rozleniwilam sie, ale czuje sie tez nei dobrze z tymi kilogramami wiec musze je usunac. a poza tym tuz przed 30 zaczynam miec problemy z cera! nigdy w caly moim zyciu zadnych, zadnego pryszcza przez cale moje nastoletnie zycie tylko teraz, obled!:-)
pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!
No dzis final
:P 8) :P czuję się jak troglodyta pozostawiony na bezludnej wyspie, który własnie wypatrzył pierwszy sygnały, że nie jest sam, co więcej, to ludzie, i co wiecej, życzący mu dobrze "_
dzięki dziewczyny, że napisalyście. To bardzo miłe :D
Globcia, u mnie jest jak było- może sie zmieni niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki- naiwniaczka :wink:
Justynko, dzieki za gratulacje :P Ciasteczka nie wiem gdzie są- poszukam i wkleję post tutaj ok?
A ja się strasznie denerwuję, to już dziś. Cristiano - myśl! :D
Zaś chłopoczek strzeli dla mnie :P Hhihh.. LA PORTUGALLOSA DO BOJU!
LOLOOOOOLOOLOOOO :D
ps. za chwilę przyjedzie do mnie na 2 tygodnie kuzyneczka- przyjaciela miec, dobra rzecz :D
czymajta kciuki, dziewuchy :)
JAK OBIECAŁAM- TO JEST POST CIASTECZKOWY SPRZED KILKU MIESIECY :D
ps. już obgryzłam chyba całe paznokcie... -wiola-nadal-zdenerwowana- :D
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ahoj chuderlaki
Odchudzam się i odchudzam, a dzisiaj naszła mnie ochota na coś słodkiego. Tzn, barrdziej na coś "ciastowatego" czyli pieczonego w piekarniku, niż np. na batona.
I mam dla Was kochane i dla siebie alternatywę. Ciasteczka, ale zdrowe
Takie dietetyczne. Jezeli już na prawdę nie da się wytrzymać, albo po prostu na deser.
Potrzebne:
szklanka otrąb pszennych, szklanka płatków owsianych, szklanka rodzynek, szklanka mąki pszennej (ja daję w połowie mąką, w połowie cappuccino orzechowe ) proszek do pieczenia,
jajko, kilka łyżek oleju, szklanka soku, dodatki takie jak orzechy czy migdały (oczywiscie minimalna ilośc!) dla tych kto lubi cynamon (ja nie cierpie, dlatego nie dodaję )
Przygotowanie:
Do dużej miski wsypać: otręby, płatki, rodzynki i mąkę.
Dodać łyżeczkę proszku do pieczenia, wymieszać.
W oddzielnej miseczce utrzepać białko jajka, następnie dodać do niego żółtko i ponownie trzepać, po czym dolać kilka łyżek ( w zależności jak zaawansowana jest nasza dieta i na ile sobie możemy pozwolić) oleju.
Do jajka i oleju dodać szklankę soku (może to być albo Kubuś, albo zwykły sok pomarańczowy - smak nie jest ważny)
Wszystko razem wymieszać, i kto chce może dodać cynamonu, lub innej ulubionej przyprawy.
Teraz formujemy łyżką nie duże placuszki, tutaj znowu możemy posłużyć się naszą weną twórczą i zrobić je takie, na jakie mamy ochotę
na górę sypiemy orzeszkami lub migdałami, ja nie sypię, bo mam później wyrzuty sumienia
Pieczemy w temp. 200 stopni przez ok. 10- 15 minut. Nie więcej!
No i zajadamy
Ciasteczka nie mają w sobie ani grama ŻYWEGO cukru, znajduje się on jednak w soku czy rodzynkach, dlatego ciasteczka są słodkie.
Nie powodują wielu grzeszków Ja piekę na sobotę i niedziele i pozwalam sobie na 3 ciasteczka. Nie są one w żanym wypadku kruche, bardziej lekko gumowe. Zresztą, spróbujcie same. Moja rodzina i wszyscy prawie sąsiedzi w bloku kosztowali, i bardzo smakowaly
Cmok, ide zjeść ciasteczko
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~tak sobie patrzę, że Wam w ogole nie wyjaśniłam sytuacji Cristianowej :D
Otóż, oglądając mecz Portugalia-Holandia w Krakowie, przy drinku (ups! :roll: )
tak się emocjonowałam moją najdroższą Portugalią i (o maj gasz!) Cristiano Ronaldo, że koledzy do teraz się z tego smieją :oops:
W momencie rzutu rożnego krzyknęlam : NO DAWAJ, CRISTIANO- TERAZ BRAMECZKA DLA MNIE!
TYm którzy mecz ogladali nie muszę chyba mówić, że w tym oto momencie padła brameczka... strzelona przez samego zainteresowanego :D
"Paaaatrz, Wiolka- ściągnął dla Ciebie koszulkę" - dało się usłyszeć głos kolegi Piotrka
Hihih.
:D
hej :wink:
nie wiem jak ty Wiolu ale ja jestem załamana po wczorajszym, Grecja wygrała a ja jestem niepocieszona i mam doła ale może jakoś damy rade.
pozdrawiam
Justyna :(
Dzięki wielkie za przepis :!: :P
nieeeeeeeeeeeeeeeeee!!!
- niestety, miał się tak moj post nie zaczynać,a jednak...
Łzy spływają mi razem z Cristiano po czerwonej koszulce i zielonych spodenkach.. dziś tak właśnie będę ubrana podobnie jak byłam ubrana wczoraj- mam żałobe...
Przegrałam 20 cukierków za 10 gr, loda Big Milk, prestiż i wiele wiele innych..
solidaryzuję się z moją druzyną..do za 4 lata! :(
I wcale nie uważam, żeby Grecy byli lepsi. Ileż to było 100% akcji Portugalii, chociazby ta Ronaldo, gdzie mógł przerzucić na prawą nogę i spokojnie ograć bramkarza..
zabrakło szczęścia- później to już grali b. nerwowo i dlatego się nie udało. A szkoda...
Bidulcia Ronaldo.. sie popłakał.. sama zaczęłam ryczeć jak najęta jak go zobaczyłam...
za to mój brat i jego koledzy : "co za mazgaj, biedactwo sie popłakało- dzieciak jest jeszcze" i z miną pt: " JACY-TO-MY-JESTEŚMY-MĘSCY" pogrązyli się w swojej triumfalnej minie. LOL. I to jest własnie brak zazdrości u facetów....
:D
nadal żyję,
choć nieco gorzej-tak się zjarałam na basenie, że nie mogę spać na pleckach! :D
nuuu ale zauważylam, że muszę nadal walczyć z samoakceptacją siebie, bo nie czułam się idealnie w kostiumie kąpielowym...
Tyle chuderlaczek na około i wydaje się, że wszystkie spoglądają tylko na Ciebie.. 8)
Wychodzi w sumei na to, że jestem pyszna :?
Ale, my w tym programie po raz kolejny mówimy chuderlakom NIE!
:D :D :D
nie nie nieee lalaalal nie nie nieeee lalala
i od razu lepszy humor :D
Alo, salut! :D
Chciałam uroczyście ogłosić, że od jutra przez tydzień nie tknę żadnego węglowodana! to moja zmora, która nie pozwala mi spać w nocy hihiihh 8) :D
Oczywiście sobie żarcę :)
Odtruwam się od jutra poprostu :) Planuję zmniejszyć nieco mój brzuchol, co by pokazać się z jak najlepszej strony na wakacjach na wsi.
Mój organizm aż szaleje z radości przed przyszlymi dniami...
Będę pożerała z 10 tabletek dziennie (antybiotyki) , żadnego alkoholu, tylko zdrowe jedzonko, 8minute ABS, 15 minutowe rozgrzewki i żel antycellulitisowy!
Ot, życie... :D