JESZCZE RAZ! Armida na diecie :D / Motto: zero doła ! ! !

Ptasie mleczko jest PYSZNE :) :) :) :)
mniam ale mi ochoty narobiłas..ja kiedys tez sie skusiłam na ptasie ale ofkors w limicie..jakos wczesniej mi lepiej szło..ost sie troszeczke zapuscilam :oops:

wogóle wczoraj byłam troszke zakręcona wiec pisze dopiero teraz..ćwiczonek nie ma narazie bo mi sie różne dziwne rzeczy zwalaja i tak juz jakos jest ze po godzinach lekcji..angielskiego..rozwiazywaniu problemow juz nie chce mi sie nic poza położeniem sie do łóżka..

ogolnie trzymam sie w granicach 900-1000 kcal..wczoraj bylo ok 900 + popcorn jedzony miedzy 19 a 21 bo kolezanki mnie do kina wyciagnely i sie dalam :oops:
Ale obejrzałam Egzorcyzmy Emily Rose..warto dziewczynki :wink:

mocca mój wychudzony brat (czyt. skóra i kości podajace sie za mojego brata) ostatnio stwierdził(y) ze jest za gruby! nie no czegos takiego to ja jescze nie słyszłam ;]
ale i tak wciskam mu ile moge 8) dzieki za podrzucenie pomysłu :)


...gdzies przeczytałam ze 4 kostki smalcu to 1 kg :lol: :lol: :lol:

pozdrawiam cieplutko!

Cześć Armida :)

Jestem padnięta, te szóstki to jest tragedia, juz zapomniałam, ze jak sie to robi to nawet w pierwszym dniu mięśnie pracują:)

Ptasie mleczko..mmm... wiecie co, ta technika tak idzie do przodu, mogliby wymyślić takie coś, co by się mocowało przed żołądkiem, to by nam wssysało dalej tyle kaorii ile potrzeba do ładnego i zgrabnego życia a resztę by spalało... Wszyscy byliby wtedy ładni, zgrabni i nikt nie mialby chociaz na tym tle kompleksów... Mmm... Pozdroofka, buzka

Ps. Kuzynka mi poleciła codziennie rano ćwiczyć 15 minut przy otwartym oknie. Co fakt to fakt, teraz zimno, ja tak w zimę robiłam i się z lekka przeziębiłam, ale i tak samopoczucie miałam rewelacyjne:) Polecam. Jak, dziołchy, od jutra zaczynamy????

Armido !!!!
Dziękuję za wdepnięcie do mnie !!!

Ja mam 23 lata i zanim się zaczełam odchudzać ważyłam tyle samo co Ty. W tej chwili jest 5 kilo mniej....czyli też tyle samo. Ale powiem, że przed wakacjami ważyłam już 81 kilo. Tylko się totalnie załamałam, zaczęłam objadać...i tłuszcz wrócił.

Nie wolno się poddawać...nie wolno.... będe tu wpadać i cię mobilizować

Witam :)
Dzięki dziewczynki z a odwiedziny..swiadomosc ze to czytacie jest bardzo bardzo mobilizujaca..:)

Vienne

Cytat:

---

mogliby wymyślić takie coś, co by się mocowało przed żołądkiem, to by nam wssysało dalej tyle kaorii ile potrzeba do ładnego i zgrabnego życia a resztę by spalało...

---

bardzo bardzo dobry pomysł, ale poki co zostaja nam niestety tylko ćwiczonka i MŻ..cóż taki nasz los ale i tak sie uda!

Mamadu
Nie ma za co ja też postaram sie jak najczęściej Ci mobilizowac, razem zawsze lepiej, tym bardziej z podobną wagą :)

------------------------
Dzisiaj całkiem całkiem.. tylko jadłam śniadanie u babci więc była kajzerka z serkiem i szyneczką ( n aszczęście tylko tyle ;) ) ale do tej pory tylko herbata i wszystko policzone,nie jestem głodna więc powinno być dobrze..chyba jednak się zwarze..ach ta babska ciekawość 8)

Wujek do mnie nie przyjechał i mi nie nasmarował steperka..a on tak przeraźliwie piszczy i nie mam kiedy sobie pochodzic :(
ćwiczenia też czekają..ale już mi sie chce :mrgreen:

ogólnie jestem zla bo chciałm iść na mecz Olsztyn - Częstochowa ale jakos tak wyszlo i pokłuciłam sie i zdenerwowawałm niepotrzbnie i bede tego żalować ale obejrze tenmecz w TV z bileten w ręku..kurcze z Częstochową..
buziaki

no cóż sama jestem sobie winna..ostatni tydzien mozna ze wstydem uznac za przegrany..ehhhh.
najgorsze są popołudnia..jak juz zaczne jesc to nawet jak nie jestem głodna to wchłaniam pożeram i jem :evil:
wczoraj w dzien co prawda bylo ok 650 ale potem pifffffffko, longer i jakos tak i w domku kanapke.. :x
ble jednym słowem.

Co z tego ze codziennie rano wstaje i mowie sobie ze jest nowy dzien, ze dam z siebie wszystko skoro nawalam? :(
chyba sie jednak zwaze zeby miec nauczke..i mam nowy patent..jak cos pozeram tuczacego to mowie sobie ze przez to jestem gruba przezciez i jakos mi sie odechciewa.. :mrgreen:

no nic jutro następny tydzien.

Jutro nastepny tydzien, trzeba wierzyc i starac sie, aby byl udany.
Ja zaczynam go scisle trzymajac sie diety, bo i wczoraj, i dzis jakos tak niespecjalnie zwracalam uwage na to, co jem. No i nazbieralo sie wiele niepotrzebnych kcal :(

Ale nic, walcze o to, aby waga zmalala o kolejny kilogram.

A ty badz dzielna i trzymaj sie cieplo :):)
Pozdrawiam.

ech, ech,... skąd ja to znam...co??? :cry:

Ja też mam napady popołudniowo- wieczornego głodu.... :cry:

niezły patent!!!może na mnie też podziała,spróbuję i wypróbuję!ale ciekawe czy zadziała!

Mamuadu- głodowi i napadom jedzenia mówimy nie! Noe damy sie :)
Mocca-Nowy tydzien nowa ( ta sama ale odswieżona ;) ) motywacja, nowy zapał, i za tydz kolejny kilogram mniej u nas wszystkich
Elefancika- każdy patetnt jest dobry jeśli pomaga i powstrzymuje przed bezpotrzebnego pozarcia kolejnych kalori.. :twisted:

To co dzieczynki odchudzamy sie, prawda? :P
trzymam sie cieplo, walcze, pije herbate i nawet troche sie wkońcu ucze ;)

i nawet pogoda mnie juz nie przygnebia, nie daje sie chandrze bo z nia zawsze idzie jedzonko..tak ukradkiem za rączke i zawsze zostaje u mnie w brzuszku..hmmmmm 8)
tylko jeszce musze oduczyc sie myslec za czesto o jedzonku..kurcze to tylko jedzonko..to tylko jedzonko..tylko jedzonko..tylko jedzonko..

Co jecie na obiad? :roll:

Witaj, wpadam zobaczyc jak sie sprawy u Ciebie maja :)
Ja na obiad zjadlam kilka pierozkow, ehh, usmazonych niestety.

Odchudzamy sie, odchudzamy, nie myslimy o jedzeniu, cwiczymy, pijemy wode i herbatki.
... :roll: :roll: No, w kazdym razie sie staramy :wink:

A mnie slowka z angielskiego gonia :(

Pozdrawiam :):):)

Wiecie jaki jest patent na niejedzenie?? Umyć zęby. z pastą do zębów żarcie mniej smakuje. I szkoda brudzić ząbki :) Biały usmiech i chudy tylek:) Tak na wa kilo to starcza:)

tymczasem moje zęby dalej żyją swoim zyciem...:/

Pozdrówka, wsparcie z mojej stronki, buziam was i dupki w troki w tym tygodniu, co?:)

a ja wlasnie wybieram sie na angielski..co tam ze czasem zero jarzenia na temat tego co ten kameruńczyl do mnie mowi ;)
i w szkole całkiem spokojnie i dietka jest tylko mnie miesnie troszke bola..nie tak jak zakwasy..po brzuszkach wczorajszych.. :?
zaczelam dzisja picie slim figury 2 etap..calkiem calkiem..;) czasem wychodza 2 dziennie ale to nic, mam swiadomosc ze robie cos jescze oprócz "zwykłego" dietkowania.

hmmmmmmmmm...Co mi poradzicie na dzien kiedy wychodze z domu po 7 rano a wracam przed 20? dokładniej jutro ;/..niestety tak jest co tydzien..i co tu jesc?
a jak policzyc ile kcal mam taka powiedzmy kiszka ziemniaczana?

lece umyć ząbki, trzymajcie sie!

a ja Ci powiem tak: jak mam zajęcia w sobote i niedziele od rana do wieczora to tak: robię sobie jakieś 2 kanapeczki z chudziutką szyneczką, co by z głodu nie umrzeć, kupuję wodę mineralną lub coś innego i za wszelką cenę omijam bufet na uczelni lub guziki w maszynie do robienie kawy z napisem "z cukrem" lub "cukier 2x" :D często też nie biorę pieniędzy, żeby mnie nie kusiło :D

http://www.cs.miami.edu/~tptp/Semina...ogic/Smile.GIF

hej :D
dzięki za odwiedzinki :D
widzę że ten weekend nie sprzyjał odchudzaniu :?
będę do ciebie zaglądać, może znajdę jakiś sposób na swój balast :oops:

ciekawe kiedy ja schudnę 5 kilo :roll:

trzym się:D

Armida ja zawsze ciągnę ze sobą na uczelnię cały kartonik chrupkiego pieczywa i pokrojone na nieduże paski marchewki...jak czuję głód to podgryzam, no i raz dziennie piję wtedy Kubusia :)
Powodzenia :)

Dzieki wam za odwiedzinki i za rady..za tydz postaram sie poprawic bo dzisiaj oczywiscie nazarłam sie na wieczor.. :evil: :evil: :evil:
i makowiec byl..i masełko na bułce..i Lion.. :?
nie nazarłam sie ( przepraszam za słownictwo ale inaczej tego nie nazwe ) specjalnie ale i tak swiadomosc ile kcal pochlonelam jest mało pocieszajaca..po 3 dniach tego tyg jest 2:1.
Narazie wygrywam 8)
Korni
weekendy nigdy bynajmniej u mnie nie sprzyjaja odchudzaniu..a ostatni to si eza mna ciagnie i ciiagnie:cry:

Cytat:

---

ciekawe kiedy ja schudnę 5 kilo Rolling Eyes

---

DZIEKUJE :) nawet nie wiesz jak mnie to podbudowało!

Dzisiaj babcia dała mi zwęrzone spodnie..kurcze fajne uczucie..juz sie szykuje na nastepne ale musze jeszce troszke zrzucic wiec mam nadzieje ze bedzie conajwyzej 5;2 w niedziele i kilogram mniej..
wiem wiem ta nadzieje i kolejne wpadki ale co ja poradze, schudne i juz:):):):)
Yagnah AnikaaaA plan marchewka od jutra wchodzi w życie!

dzisiaj jest.. a wlasciwie za chwile bedzie 1 045,10 kcal :):):)
po 16 wychodze na zajecia z angola..potem kino i pozno w domku..znaczy o takiej porze ze juz nie bede jesc ;)
wiec juz nie powinno byc wiecej..co z tego ze zjadlam chipsy i makowca?
przeciez mniej WIECEJ 1000 jest a koncze jedzenie i zyje na wodzie do konca dnia 8)

chyba zdaze zrobic jeszce kilka brzuszków i przysiadów,
kurcze jest coraz lepiej, mam nadzieje ze juz tak zostanie i niedlugo schudne kolejne 5 kg :)
ostatnio rodzinka mi nie pomaga bo ciasto w domu..dobre TUCZĄCE obiadki..słodycze..ale ja sie nie dam, jak moge to się ewakuuje a jak nie to pije sobie herbatke i mysle jaka kiedys bede piękna :roll:

buziaczki!

Witaj.
U mnie po wczorajszej wpadce i dziesiejszym udanym dniu zdecydowanie 3:1, hehe.
Dobrze jest.
Schudniemy, schudniemy, schudniemy :D :D :D :D :D

Pozdro!
Milego wieczoru.

:) Ja na uczelni konsumuję głownie herbatę i jabłka. :) Pozdrówka, to gadanie o uczelni mi przypomniało, jak dużo roboty mnie czeka, więc zmykam:)

Witaaaaaaaaaaaam :):):):):)
jestem happy bo
po1: nie obrzeram sie
po2: łaziłam dzisiaj na steperku ile sił (czyli 35min ale co tam) i mam ochote jeszcze na brzuszki
po3: fantastycznie sie czuje chociaz troszke przeziebiona jestem i nie ide imprezke o ktorej dowiedzialam sie dzisiaj rano
po4: bylam wczoraj na wycieczke po miescie z qmpela i sobie pogadalysmy
po5: zjadłam sniadanko ok 300kcal teraz pije herbatke i jestem z siebie zadowolona

to by było na tyle :)
a i nie idzcie na Gnijącą panne młodą..nie opłaca sie, lepiej sie zapowiada na reklamach niz jest w rzeczywistosci 8)

a jutro się waże..jak waga nie pokarze kiloska mniej to to..to dalej walcze!
buziaczki

no i jak tam z wagą????u mnie pokazała kilo mniej,ale to za mało;)chciałabym do 12 grudnia ważyć 58 kilo ale to sa nie realne marzenia może uda mi się do 12 ale stycznia :lol: :lol: :lol:
no i szczerze trzymam kciuki oby waga pokazała jak najmniej kilosków
pozdrawiam!

hej :)
kurcze włsnie mialam sie pochwalic!
dzieki za odwiedziny :)
waga pokazywał uparcie 2 kg mniej..i tez troszke lzej sie czuje.
Kurcze strasznie sie ciesze mam nadzieje ze za tydzien nie okarze sie ze to jakies małe nieporozumienie ;)

Jejku kolejne 2 kg za mną.
Bez was pewnie nie schudłabym nawet 100g. buziaczki laski..a dzisiaj nie przyznam sie ile zjadlam bo siedzilam w domu caly czas...
trzymajcie sie

pożyczyłam dzisiaj od kolezanki hula hop, tak na próbe czy warto kupic bo jak zaraz sie znudzi to bedzie tylko lezec i lezeci i lezec ;)
mam nadzieje ze przyniesie efekty.
co do diety to srednio ale pozyjemy zobaczymy..
a jutro znów środa i caly dzien poza domkie, ale nic to! Dam rade :)
buziaczki

Czesc :) Ja tez azstanawiam sie nad kupnem hulahop. Napisz, czy fajnie sie cwiczy,oki? :)
Trzymam kciuki za dalsze sukcesy :)

Hej Armida!
Dzięki za odwiedzenie mnie!! Gratuluje sukcesów. Uh, troszke głupio wyszło z ta wywiadówką:) Ale co tam. Ja dostałam wczoraj 2 z łaciny, ale to nieważne. Chciałam Ci dać małą radę. Postaraj się jeść więcej na śniadanie. To najważniejszy posiłek dnia ip owinnein być największy, bo organizm nie jadł przez cała noc i b. szybko spali to co zje na śniadanie. Pozdro! 8) Będzie dobrze!

Mam takie okropne, przebrzydłe, paskudne, masakryczne, szatańskie, OGROMNE napady apetytu.
wczoraj o 22 pochłonęłam 2 kanapki z serem i majonezem, dzisiaj jem po to zeby sie jak najbardziej napchac..poprostu koszmar.
A juz myslalam ze jestem na dobrej drodze i taaaaaaaka wtopa ;( :cry:
chyba sobie daruje tą diete do końca tygodnia..moze nie bede jadła po 19..bez słodyczy..wiecej rano..
nie wiem :(
moze do konca tygodnia zrobie sobie 1500kcal?
a tym hula hop to ja krecic nie umiem..dziwne bo kiedys to hoho..krecilam i krecilam :evil:

no i sie obrzarłam..i to bardzo.. :oops: :oops: :oops: :oops: :? :? :evil: :evil: :evil: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :( :( :( :( :(
łatwiej byłoby mi wymienić czego dzisiaj a dokładniej pomiedzy 17 a 20 nie zjadłam..nie mam pojecia jak mozna tyle jedzenia w siebie władowac i to nie wiem po co..zeby sie napchac..zeby czuc sie jak opasły wieloryb..?
nawet nie chcialo mi sie tego wszystkiego jeść, jak robilam sobie kanapke to mowie sobie co ty robisz, przeciez nie chcesz, przeciez nie jestes głodna, przeciez od tego tyle przytyłaś.. ale ten paskudny głos mówił mi ze musze..musze..musze to zjeść..musze..musze..i potem jescze cos i jeszcze i jeszcze..
szkoda gadac

Armida SPOKOJNIE!!!!!!!!
Takie chwile zdazrają się każdemu! Musisz tylko się opanowac. Ja proponuje więcej wychodzić z domu. Jak czujesz, że masz ochotę coś zjeść do idź na spacer albo do klubu fitness albo na siłownię. Tylko na ten spacer nie bierz kasy bo jeszzce cos sobie kupisz na mieście :wink: Ja też wczoraj trochę pogrzeszyłam. 2 nieplanowane jabłka i jajaecznica z 3 jajek zamiast z 2 :oops: Ale to normalne. Będzie dobrze, na serio! Może powinnaś postać w bieliźnie przed lustrem albo pooglądać zdjęcia z czasów kiedy byłaś szczupła? Musisz wytrzymac! Wierzymy w Ciebie!

jest 1000kcal dzisiaj. Postanowilam spróbować dalej..w sumie to nie zaszkodzi.
Przepraszać ze wiecej nie napisze. Nadrobie w późniejszym czasie. buziaki

mnie też dopadło obżarstwo,i to w srodę!!!!też jestem na siebie wściekła i też walczę aby wrócić do dietki!
mam nadzieję że razem nam to się uda!trzymam kciuki!!!!!
i oby nas obżarstwo więcej nie dopadło!
buzki!

Armidko, Zrób sobie taki jeden dzień w tygodniu, na przykład sobotę, kiedy możesz sobie pozwolić w ramach posiłku na rzecz zakazną np. budyń, batonik czy ciacho:) Takie coś sprawia, ze sie nie rzucamy potem na jedzenie, a latwiej wytrwac w postanowieniach:) Pozdrawiam, będzie dobrze, zobaczysz:) Wierzymy w Ciebie:)

Obrzarstwo nas juz wiecej nie dopadnie!

Jest dobrze, mysle nad tym co jem, musze sie narazie troche bardziej pilnowac, bo np. niechec do niezaplanowanych slodyczy, bułek czy ziemniakow i sosow to juz mi na stale wbiła sie do głowki, ale musze panowac nad soba w dalszym ciagu. a po tej obrzartej srodzie moj brzuch wola..nie mecz mnie tak..nie mecz.. wiec chyba czas najwyzszy go posluchac i traktowac jak sie nalezy, nie przemeczac- czyli jak dietka to dietka ;)

dziekuje dziewczynki za odwiedziny..naprawde buziaki w wasza strone, kochane jestescie!

Vienne - postnowilam podejsc do tego tak ze na slodycze jest czas, na nalesniki, na wieksza ilosc kalori ale wszystko z glowa, nie planuje juz takich porazek 8)

elefancika - jasne ze nam sie uda, jestesmy silne i bedziemy szczuple, a tak wogole to mogliby zrobic swiatowy, przymusowy dzien glodówki w takich momentach :]

ichigenkoji- zdjecia zrobily swoje ;) a w lustro bede patrzec po dietce, z zachwytem i duma 8)

Będzie dobrze.
Dobrze ze wage wywiozlam do babci bo mam ochote sie wazyc codziennie pratycznie, a tak regularnie co niedziele jak u niej jestem moge sie zwarzyc bez codziennej paniki ;)

co racja to racja! :lol: :lol: :lol:
mógłby taki przymus istnieć,musiałabym wtedy wytrzymać :lol:
buziale!!!!

Armida wiesz co, i moj brzuch wola do mnie z rozpaczy, bo ostatnio wpycham w niego byle co, choc teoretycznie 1000 jest, ale przeciez na diecie powinno jesc sie zdrowe jedzenie, a nie smieciowe...Biedny brzuch. A teraz to tak strasznie wyje, bo zjadlam dzis jajecznice, fuj, taka tlusta, smazona... :roll: :wink: :roll: :wink:

Dawno sie nie wazylam, ale raczej nie schudlam od ostatniego wazenia... :evil:

Pozdrawiam!!!

Armido, to prawda, spokojnie...każdemu się zdarza... tylko oby te napady nie stały się regularną zasadą!!!
Ktoś mi kiedyś powiedzial : tak długo jak jedzenia bęzie dla ciebie ważniejsze od schudnięcia, tak długo nie schudniesz.
Przewartościuj wszystko !!! :wink:

Ja nigdy nie potrafiłam kręcić hula-hopem..a to takie fajne...

no co ja poradze ze nie umiem kręcić hulahopem..masz racje MAMADU to naprawde fajne tylko chyba oddam je juz bo nic mi z nim nie wychodzi :( a szkoda. Ty piszesz na ścianie ni emiec czasu na jedzenie a ja

Cytat:

---

tak długo jak jedzenia bęzie dla ciebie ważniejsze od schudnięcia, tak długo nie schudniesz

---

, co ty na to? ;)

MOCCA- moze wprowadzmy od poniedziałku tydzień brzucha, bedziemy nasze brzuszki dobrze traktowac i do tego postaramy sie jak najczesciej pomagac mu cwiczonkami?
ja tez jadlam jajecznice smazona na sniadanko..z 2 jajeczek + kromka ciemnego chleba , naprawde mi smakowała.. :roll:
Tyle ze do 16 juz nic bo wyszlam z domku.

To naprawde dobry sposób, tym bardziej ze nie bylam przez ten czas głodna.
Dopadł mnie okres i jak wróciłam to napilam sie slodkiej granulowanej herbatki..mniam.. :oops: i obiadek w postaci bezsosowego gulaszu z ziemniakami i surówka, ale mysle ze wiecej dzisiaj juz nie bedzie. I na slim Figure tez niemam ochoty..dziwny ten 3 etap.
hmmmmmmmmm `17 godzina a ja nic nie zrobilam w kierunku edukacji..ehhh i pewnie tak juz zostawie wszystko na jutro.

A nie pochwaliłam sie ze bylam wczoraj na kosmicznym, wspaniałym, dobrym i niesamowitym koncerku. Poprostu bossssssssssssssssssko. I like HAPPYSAD :)

ide pisac petycje o przymusowy dzień głodówki ;)

dzisiaj kolejna niedziela..wizyta u babci, powinnam sie zwarzyc ale chyba tego nie zrobie.. no zabaczymy ;)
poza tym zjadlam srednio dietkowe sniadanie w postaci dwóch kanapek z jajkiem i majonezikiem :oops:
Oj chyba sie musze wziąc za siebie. Do tego powinnam sie uczyc a nie siedziec i słuchac Hapyysadów i robic wszystko co nie ma zwiazku z edukacja ;) ale ja juz tak mam.. :( niestety.
We wtorek klasówka z histori..brrrrrrrrr..az mi sie zimno robi, od niej zalezy moja przyszlosc w tej skole.

A! Nie pochwaliłam sie ze na koncercie spotkalam kolezake ktorej nie widzialam od polowy wakacji i powiedziala mi z podziwem ze schudłam :) :) :) :)
no to chyba dalej sie odchudzam :)

czemu to hula hop jest takie wredne i nie daje mi się okiełznac??????????????????

Armido jestem zdecydowanie za tygodniem brzucha!!! Same lekkie jedzonko + cwiczenia :)

Tez mam w tym tygodniu prace klasowa z historii, ktora oceniaja nam wg nowej matury. Boooze, masakra. A poza tym angielski, matma, biologia...Musze sie w koncu zabrac za nauke i wyciagnac z zagrozen...Choc i ja w ten weekend nie zajzalam do ksiazek...Damy rade!!!

To bardzo mile, jak ludzie, ktorzy przez jakis czas nas nie wiedzieli mowia, ze schudlas. Wiem sama po sobie, ze rosna wtedy takie srzydla, ktore niosa nas i chce sie dalej dietkowac :)

Zycze powodzenia w dietce, milego tygodnia i...pamietaj, od jutra tydzien brzucha :):):)
Pozdrawiam.

od jutra też się biore ostro za siebie i zamierzam nie przekraczać 1000kcal-co mi się ostatnio nagminnie zdarza!i idę kupić hula hop!:)
pozdrawiam!no i bede trzymała kciuki za klasówkę z historii-powinnaś się tego nauczyć jak najszybciej (ale to oczywiście podejście mgr historii;))) :lol: :lol: )na szczęśie ja rozumiem osoby nie przepadające za tym przedmiotem, więc jeśli da się ściągać to zrób koniecznie ściągi,przez całe życie(na studiach)żałowałam że nie nauczyłam się ściągać,jest to absolutnie przydatne na studiach,niestety ja z takiej wiedzy nie mogłam skorzystać!!! :evil: :evil:
pozdrawiam! :!:

hmm klasówka jedna w srode..mysle dzisiaj troszke sie poucze, przyswoje a jutro wkuje :]
mam nadzieje!

A od dzisiaj tydzień brzucha 8) 8) 8)

dzisiaj zjedzone juz jakies 500cos kcal, mam to gdzies policzone, wlasnie jedza sobie w domku obiadzio, ale nie jestem glodna, zaraz zrobie sobie twarozek i biore sie za brzuszki :)
pomyslalam ze bede robic 25 zwyklych i 25 takich ze trzymam 3 sek i jeszcze raz taka seria po chwili :)

no nic ide realizowac plan, mam nadzieje ze brzuszek sie odwdzieczy i nie bedzie wołał jeść..jeść..jeść..daj mi jeść.. ;)

poza tym w szkole całkiem spokojnie, niejest najgorzej ale wiem ze sytuacja marniutka wiec tej histori sie naucze,
sciagi chyb atez zrobie, zazwyczaj kolega robi i dostaje od niego ale hmmmmmmmm chyba wole wiedziec co na nich mam, bo zadko z tamtych korzystam ;)

"..dzieńdobry kocham Cie, już posmarowałem Tobą chleb..paranoje we dwoje" SNL ;)