Wersja do druku
Karinko! 3 dzien bez wegli! no no no!! co tu sie robi! czy bardzo ci trudno? czy czujesz glod? bo ja tez myslalam o odstawieniu wegli, ale strasznie ciezko mi pomachac papa do chlebcia...jakos tak bardzo go kocham:-)
tak czy siak staram sie ograniczac. bo kurcze jakbym jadla to, na co naprawde mam ochote, to juz bym grubo ponad stowke miala na koncie..kilogramow oczywiscie:-)
buziaki
http://www.gifs.ch/Hunde/images/doggy_m.gif
Shakila podziwiam:D
Pris odezwij się..
Shakila.... podziwiam :)
Naprawdę, decyzja i pierwsze dni bez węgli są najtrudniejsze, potem jak z płatka, a waga leci "sama" :D
U mnie... źle, źle, źle. Chodzę jak balon na rozstawionych nóżkach, wszystko boli, brzuch jak baryła. Nie czuję głodu bo w kółko jem i to same fatalne rzeczy.
Czemu u mnie zawsze przed okresem jest tak kiepsko i trwa to tak długo :?: Cholera, wrócę do siedemdziesiątki jak amen w pacierzu... Boję się. Dziś się chociaż POSTARAM jeść mniej i zdrowiej, bo nie dość że sobie odpuściłam jedząc, to jeszcze mój umysł świadomie dietę odstawił.
Przykładowo wczoraj na śniadanie potrafiłam zjeść 2 jajka na miękko, 2 parówki drobiowe, kromkę ciemnego chleba i dobić to prince polo XXL. Moje nowe cudne dżinsy zaczynają pękać w szwach, ale od czego babski umysł żeby sobie mówić: "to normalne przed @, zatrzymujesz wodę i jesteś opuchnięta". Aha, jasne... tyję i tyle.
:cry:
pozdrawiam
Shakila, gratuluję już tylu dni bez węglowodanów (no poza owocami) i ciekawa jestem, jak poszło Ci na tym obiadku? A czy o adres pytałaś dlatego, że coś mi wysyłałaś? Bo jeśli tak to nie dotarło :(
Pris, wysyłam dużo samozaparcia. Bo przecież jak już ruszysz z ostrzejszą dietą, to potem będzie z górki, tylko tych kilka dni wytrzymaj. Ja wytrzymuję w domu, ale jak do kogoś wychodzimy, to też daję się skusić na więcej, niż powinnam.
Chłopięca figura? Chyba do niej nie dążę, lubię fakt, że mam kobiece kształty, choć jeszcze kilka centymetrów w biodrach chciałbym zgubić, ale nie jakoś tak bardzo dużo. Głupio bym wyglądała, tańcząc taniec brzucha zupełnie bez bioder. W sumie już teraz lubię siebie taką, jaka jestem, lubię swój obraz w lustrze i w komplementy chyba naprawdę wierzę. Tylko czasami jeszcze gdzieś drzemie to zaskoczenie, gdy nie jestem na to przygotowana. Parę tygodni temu na tańcach instruktorka powiedziała coś o tym, że te chude dziewczyny to mogą bliżej grzejnika stanąć... no i ja stałam i czekałam, aż jedna chuda dziewczyna przejdzie i dopiero po chwili dotarło do mnie, że ta uwaga była także i do mnie skierowana.
Ściskam Was :)
Wczoraj nie udało mi się za żadne skarby świata wejść na forum. Obiadek niedzielny przebiegł udanie, choć miałam małe starcie z babcią. Stwierdziła, że jak to tak bez kartofelków i kompociku można. Zjadłam jedynie fileta z kurczaka z surówką z czerwonej kapusty. Niestety nasiąknięty był tłuszczem jak gąbka wodą. Wypiłam później litr czerwonej herbaty, więc powinno się jakoś wyrównać.
Na kolację popiłam sobie rosołku z chilli.
Dzisiaj poniedziałek, czyli 5 dzień bez węgli. Słabo mi niesamowicie, nie wiem czy przypadkiem nie bierze mnie przeziębienie. Pożyjemy zobaczymy! Nie wiem ile jeszcze wytrzymam, bo D. jak na złość codziennie robi sobie kanapeczki z opiekacza. Kurde pachnie w całym domu. Nie wiem czy odstawienie węgli nie szkodzi mi, bo mam ostatnio dziwne wizje…Chce być singlem :!: Chce spokóju, porządku :!: Mówię STOP furom brudnych garów po wieczornych ucztach pana domu.
Pris kochana nie daj się gorszym dniom. Ktoś musi tu trzymać fason, zwłaszcza po moich wpadkach. :D
Madziulek mam wrażenie, że zimą trudniej obejść się bez węgli. W kwietniu było to mniej męczące. Teraz to tylko bym jadła tłusto i mącznie. Taka pora roku. Już takiego sadła się dorobiłam, że niestety muszę przystopować, bo inaczej do 80-tki dojdę a wtedy to się podłamię na maxa!
Triskell wysłałam coś do ciebie, ale dostałam zwrot. Jutro jeszcze raz spróbuję jak odłączę skanowanie wiadomości wychodzących przez tego głupiego nortona.
Julcyk duże buziaki :!: Kiedy studniówka :?:
Jedzonko dzisiejsze:
:arrow: szklanka kawy z mlekiem
:arrow: sum w warzywach grillowany w folii
:arrow: 40g orzechów laskowych
:arrow: serek biały z sałatą, ogórkiem i szczypiorkiem
:arrow: całość zapiłam litrem herbaty czerwonej
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :P !!!
E, to brzmi raczej tak, jakby odstawienie węgli jakąś zasłonę Ci z oczu zdjęło. Co raczej jest pozytywne. No ale już to, że jest Ci słabo, to gorzej :( Jak się dzisiaj czujesz?Cytat:
Zamieszczone przez Shakila
Czekam na ponowne wysłanie tej wiadomości i mocno ściskam :)
studniowka 28.01. juz sie doczekac nie moge:D
jako tako mi idzie od wczoraj. kurde ja sie zaraz zalamie. raz jest ok, na nastepny dzien - kompletne dno. kolejny - ok. i tak na zmiane,...:/
Shakila a ile wychodzi Ci okolo kcal? moze jesz za malo?
Shakila, to że jesteś osłabiona to normalne, organizm przechodzi w stan ketozy (można na necie o tym poczytać) i stąd to. A że masz "wizje" jak to ujęłaś :) to hmm... zgodzę się z Tris.
Ja... oj, ja staram się walczyć. Dziś na koncie jak dotąd 800kcal, coś tam jeszcze schrupię, ale hm.. mam zawias. Dziwnie jakoś, zima źle na mnie wpływa.
pozdrawiam
Witajcie dobre Duszyczki :P ! Dzisiaj mija 7 dzień mojego węglowodanowego postu. Z tej to też okazji zakupiłam na jutro chlebek pełnoziarnisty z siemieniem i otrębami oraz miodowy ze śliwkami. Zjem sobie po jednej kromce każdego nich. Zakupy udały mi się w 100%. Po 3 miesiącach poszukiwań zdobyłam w końcu jogurt pitny - żurawina firmy MILKO. Pychota!!!
Jedzonko: Wczoraj wyszło mi, 860 kcal, ale to przez nerwy straciłam apetyt. Dzisiaj będzie w granicach 1000 kcal tj.
:arrow: wspomniany wyżej jogurt - całe 500 ml wytrąbiłam – 410 kcal
:arrow: szczupak smażony (duża sztuka) + cytrynka
:arrow: litr herbaty czerwonej + 1,5 l. wody źródlanej lekko gazowanej
Będę musiała zaprzestać skakania na skakance, bo sąsiadka z dołu dziwnie na mnie patrzy.
Jutro ważenie :roll: :?:
Pa, pa...oczka mi się keją
http://www.gify.biz/gify%20rosliny/g...owoce__10_.gif
WITAM SKARBY MOJE :)
POSZUKUJĘ ODPOWIEDZI NA PYTANIE: JAK NIE RZUCAĆ SIĘ WIECZORKIEM NA JEDZONKO, CZY KTOŚ TUTAJ MI POMOŻE :?:
POZDRAWIAM