Caluje walentynkowo i mocno pozdrawiam i czekam na powrot milych pan!
http://kartki.onet.pl/_i/d/misiaczki.gif
Wersja do druku
Caluje walentynkowo i mocno pozdrawiam i czekam na powrot milych pan!
http://kartki.onet.pl/_i/d/misiaczki.gif
Jestem w punkcie wyjścia.
Moje niezadowolenie z siebie sięga zenitu, ale jednocześnie jem-jem-jem.
Tyle razy przechodziłam tą drogę, że juć chyba nie mam siły.
Jak to zrobić... zawsze zaczynałam wszystkie diety od nagłego spadku samooceny, wrzucania sobie, że jestem obrzydliwym spaśluchem i że tak nie można. I zaczynałam z marszu się odchudzać. Nie wiem, nie mogę tak, bo wiem, że jak tylko zacznę chudnąć to zacznę się sobie podobac i wracam do dawnych nawyków. Czy jestem skazana na JOJO :?: :x
Nie wiem już co robić. Jem kompulsywnie, zapycham się jak hipopotam i wtedy dopiero jest mi dobrze. Na chwile, bo jak spojrzę w lustro... Ech, szkoda gadać.
Słaba wola, po prostu. Trzeba pokochać nowy tryb odżywiania się, nowy tryb życia i ćwiczenia, innej drogi nie ma.
Pris...mam to samo!! :( nienawidzę jojo :( i siebie przy okazji też :(
noemcia :arrow: trzeba by nas, Jojowiczki, zebrać do kupy, bo ja widzę że ostatnia fala jojo przeszła przez forum :shock: nawet xixatushka :!: A tak dużo i ładnie schudła, czyli nawet takie bohaterki to dotyka ;) Może źle się pocieszam, ale zawsze. No i trzeba na wiosnę się zmobilizować.
Hmm, tak myślałam wczoraj... przedstawię moje jojowanie przez ostatni rok:
- marzec 2006 - 74
- styczeń 2006 - 69
- październik 2005 - 73
- lipiec 2005 - 69
- maj 2005 - 76 :!:
I co Wy na to :?: I ja tak mam prawie co rok... Odchudzanie-euforia-obżarstwo-powrót do wagi wyjściowej albo wyżej. A marzy mi się 65. Zaczęłam dziś. W chwilach doła łaziłam już po stronach i forach pro-ana, żeby się natchnąć jakoś (wiem, głupota) bo tamte dziewczyny są tak skrajne, że aż głupio że się zjadło listek sałaty ;) Ale postanowiłam trzymać limit kalorii (1000-1200) i jeść dużo posiłków, a nie 2 gigantyczne zażerane batonami i colą. Sport - TAK, wiosna idzie, ale nie będę nic obiecywać, bo za wiele słów o zajęciach i fitnesie padło z moich ust i nic nie wyszło.
Nastawienie mam dobre, wiem o dietach i kaloriach wszystko, nie poznaję siebie na zdjęciach więc kop w dupę dostałam, trzeba tylko KONSEKWENCJI!
Zaczęłam dziś od kawy z mlekiem i grejfruta, potem jogurt ze zbożami i banan, mandarynka, cola light, na obiad zupa z krabów a później makaron sojowy z kurczakiem gotowanym i surówka. 1000kcal. Oby się na tym skończyło... :?
pozdrawiam
to ja zaczynam z Tobą!! razem musimy dać radę... musze zrzucić to co mi się przytyło, bo jak patrzę na swoje zdjęcie z przed 3 miesięcy to aż mnie skręca ze złości... no nic...dajemy czadu! :D
Noe, ale ten brzuszek na zdjęciu w stopce masz...!!! :shock: :D JA PIERDYKAM! jak się taki robi?! :wink: Koniec z pobłażaniem. Tym razem podejdę do tego poważnie - MAM NADZIEJĘ! - bez histerii, depresji i uderzania od skrajności w skrajność,
pozdroo
wróć - miałam :P teraz mam bambaryłe wielką :P:P
ech... no to napisze...
ja dziś rano zobaczyłam na wadze... 72,5 kg :oops: :cry: totalnie się załamałam :(
ale jak wróciłam z praktyk to było już tylko 71... mam nadzieje, że ta woda z okresu to może była i wreszczie odpływa...
no, ale to był niezły kop!!!
już się zebrałam! i nawet ciasto przywiezione z imienin taty juz porozdawałam :)
Będzie dobrze, dużo nas :lol: Gdyby nie problemy z gotówką (okradziono mnie ostatnio i mam nieciekawie w tej kwestii) to bym poszusowała do jakiegoś klubu się powyginać. Znalazłam "pradziwą" szkołę jogi i to jak na jogę całkiem tanią - 100zł za 8 wejść w miesiącu.
Ech. Na razie mam filmiki 8min ABS i 30min - Pilates for dummies. Też trochę przekręca ;)
witaj pris. kochanie, widzę, że masz dokładnie ten sam problem co ja - też zabawiam się z jo - jo. Ważę tyle co ty :lol: przytyłam przez głupie napady, żarłam jak...szkoda gadać...to jeszcze trwa. ale powolutku zaczynam się opanowywać. Ciągle chcę zacząć od nowa, ale mi się nie udaje :oops: może kiedyś...tobie jednak życzę wytrwałości :!: trzymam kciukasy.
p.s. też zapisałam się do prawdziwej szkoły jogi - powiem ci, że pomaga, odstresowuje, relaksuje - jest super :!: polecam :wink: