:arrow: noe ja müsli wlasciwie codziennie wcinam albo platki owsiane i otreby-tylko nie duzo tego bo te kalorie...jem ok 10-15g-a to przeciez ok 50kcal
a moj obiad nie byl dobry....ale potem kaki jadlam...a ja uwielbiam kaki!!!!!
Wersja do druku
:arrow: noe ja müsli wlasciwie codziennie wcinam albo platki owsiane i otreby-tylko nie duzo tego bo te kalorie...jem ok 10-15g-a to przeciez ok 50kcal
a moj obiad nie byl dobry....ale potem kaki jadlam...a ja uwielbiam kaki!!!!!
ja bym się nie najadła taką porcją :D
:arrow: aha ale ja do tego owoc dorzucam i jogurt...mowie Ci pycha i syci......
no wtedy to może tak...jutro spróbuję... :D
hejhej!
no to sobie rycze wlasnie. skonczyly mi sie te trudne dnii niby powinno byc wszystko dobrze a nie ejst. za oknem wieje i bedzie padalo i taka sama pogoda u nas w domu. smutno mi :cry: :cry: nie wiem juz co ze soba zrobic. za bardzo sie wszystkim przejmuje. za duzo serca we wszsytko wkladami nikt tego nie docenia. al eja nie potrafie inaczej...! kurde!! :cry:
i nawet na jedzenie nie mam juz ochoty, to dobrze, zrobie sobie glodowke, dobrze mi to zrobi.
mamy danio lajtowe i mnostwo innych pysznosci lajtowych jakich w polsce nie ma.
pojde wieczorem na spacer, dobrze mi to zrobi jak sie przewietrze.
pa i trzymajcie sie lepiej niz ja dzis!
:arrow: madyiara wiesz ja tez mam w srdoku male dziecko, ale niestety caly czas za to obrywam, juz nawet staralam sie byc zla i obojetna na wszystko al eto nie pomoglo. kurde chyba cale zycie bede dostawac w dupe za to kim i jaka jestem. :(
pa
:arrow: meggi glowa do gory...wiesz ja tez czasem placze bo chce dobrze i ludzie to wykorzystuja...ale wiesz co mi mama wpoila jak bylam mala? dobro wraca i zlo wraca....dlatego staram sie ciagle czynic dobro bo wiem ze kiedys wroci...moze ie od tej konkretnej osoby ale mam juz tyle malych cudow na koncie wiec jak w to nie wierzyc,,,
nie wiem konkretnie nie docenia tego ze watrobe z siebie wypruwasz...ale porozmawiaj z ta osoba. Powiedz czego oczekujesz i co djasz na co liczysz...uwierz to pomaga...a spacer bardzo wskazany-endofiryny sie w mozgu wytworza :D i to ze nic nei jadlas nic tez nie sprzyja dobremu nastrojowi.....a to male dziecko trzeby w sobie przytulic i kochac!!!!
trzymaj sie i uszy do gory!!!!!!!!
ok a ja dzis mam zamiar jeszcze zjesc mozarelle z pomidorami i wyjdzie 1500 :D potem aerobic...a boje sie troche bo mam nowa grupe...a ze oni i tak marudza ze trudno u mnie to nie wiem co dzis wyjdzie...a potem do sauny pojde :D i juro na uczelnie jade...i ale cicho sza kupie jutro prezent na mikolajki i pod choinke dla mojego ukochanego
na mikolajki dostnie bokserki z motywem swiatecznym i czekoladowego mikolajaa pod choinke dwie filizanki na podstawkach w formie liscia albo jakos tak-bo on maniakiem herbatki jest...tylko cena mnie za dwie filizanki boli-50€ ale on taki kochany ze zasluzyl..trzymajcie kciuki
zycie polega na wyborach, labo wybierasz zly humor albo dorby albo bedziesz dobrym czlowiekeim albo zlym i tp... mam nadziejej ze to byl ostatni dzien kiedy tak marudzilam i dzikei temu krzywdzilam kogos kogo kocham i sama siebie. pora sie naprawde wziasc za siebie i przestac pazgaic i dorosnac. mozna miec dzicko w sercu ale byc za razem odpowiedzialnym i rozsadnym a nie jak rozkapryszony dzieciak marudzic jesli ma sie na cos ochote a tego ni emozna dostac. coz wrazliwwa jestem i bardzo potrzebuje kiedy moj facet mie przytula i caluje bez pytania :) ale skoro on taki juz jest...? z czasem bedzie lepiej! dziewczynkii z naszymi kilogramamai! z czasem wszystko zgubimy, ale rzeba racjonalnie na wszystko spogladac ladnymi naszymi oczkami:):)
:arrow: madyiarko ja rozmawaim kazdego dnia o tym co mie boli i jest nie tak, ale on juz tak ma... zyje swoim zyciem, musze to zaakceptowac albo go zosatwie i bede najbardziej nieszczesliwa na ziemi! gdzie sie podziala dawna megi?? oj wroc prosze to szybko!
dzis 5 nalesnikow, w tym 3 z lyzeczka dzemiku niskokalorycznego i snikersik niestety. bo andal ten glupi okres mam i mnie boli!!
Madyiara, Twój facet na pewno się ucieszy z takiego prezentu :D ciekawe co mój mi wymyśli na święta... :D ja nie mam pomysłu co dać jemu... może doradzicie?:D
Megi, znam ten ból...choć odkąd jestem na diecie to nie mam takich bolesnych miesiączek...wcześniej się zwijałam i wymiotowałam z bólu... :( mam nadzieję, że mi to nie wróci później... :(
a co do dorośnięcia...czasami chciałabym zostać tym małym dzieckiem...przenieść się do krainy nigdy nigdy i tam pozostać...ale się nie da :( trzeba zacząć realnie patrzeć na świat i wchodzić w to dorosłe życie...póki co, cieszę się jeszcze rokiem niepełnoletności :D
Dobranoc :)
hej! widze dziewczyny ze wam nie chodzi tylko o odchudzanie, ale takze o sprawy o wiele glebsze, powazniejsze.. fajnie ze jest msce gdzie mozecie sie tym dzielic i nawzajem wspierac. dla mnie to tylko kwestia kilogramow. nie kryje sie za tym nic innego. przynajmniej teraz. bo tuz po porodzie bylo ze mna kiepsko - czulam sie brzydka, gruba, uziemiona, czulam sie jakby moje zycie - to ktore tak kochalam - sie skonczylo. do tego nie bardzo wiedzialam jak traktowac tego malego chomika ktory jeszcze nawet dobrze nie widzial... ale potem wszystko sie unormowalo. tazke relacje z mezem - bo mamy za soba dwa kryzysy - zaraz po wspolnym zamieszkaniu i zaraz po ur dzieciatka nie bardzo moglismy zrozumiec roznice w swoich potrzebach. teraz jest dobrze :) choc nie ma co sie oszukiwac - malzenstwo to ciezka praca ;) dwoje roznych ludzi, wychowanych w roznych domach, z roznymi upodobaniami... starcia musza byc.
choc ten zwiazek jest wyjatkowo spokojny. od daawna oboje czujemy pewnosc, ze to jest TO. od dawna oboje czujemy jakiegos rodzaju spokój. wlasnie przy nim poczulam to pierwszy raz. poprzednie zwiazki to byla ciagla walka - utrzymamy sie czy nie. spodoba mu sie inna czy nie. a teraz - sytuacja jest jasna i prosta. ciekawe ile ten spokój potrwa ;) hehe bo nie wierze ze cale zycie tak bedzie! no to sie rozpisalam.
:arrow: dzis 932kcal
ale jutro piątek :roll: juz sie boje ;)
musze chyba wiecej o was poczytac bo narazie malo wiem i nie wszystko lapie ;)