cześć./
ja też się boję świąt :oops: schudłam w pół roku na dietce 1000 - 1200 kcal 20 kilo, nawet w święta potrafiłam odmówić kalorycznych rzeczy, ale przecież wigilia to wigilia...i jak tu przetrwać :wink: fajnie że rybka jest zdrowa :wink:
Wersja do druku
cześć./
ja też się boję świąt :oops: schudłam w pół roku na dietce 1000 - 1200 kcal 20 kilo, nawet w święta potrafiłam odmówić kalorycznych rzeczy, ale przecież wigilia to wigilia...i jak tu przetrwać :wink: fajnie że rybka jest zdrowa :wink:
troche techniki i czlowiek sie gubi!! co ja tutaj robie! to za trudne dla mnie!
a jdnak to nie takie trudne:) jak obiecalalm postaram sie napisac o mojej drodze. nie jest mi latwo, w mojej pamieci jest nadal na glupia choroba... bulimia. czasami sie wkurzam na nia i mowi esobie jestem silna ale pozniej male PYk i juz sie wszystko wali! ale nie wolno nam si epoddawac. nikt przeciez nigdy nam nie powiedzial ze naaaasze zycie bedzie latwe i proste. kiedy sie pomeczymy troszke, za jakis czas kied spojrzymy na siebie bedzeimy dumne z siebie... oby. oj, pedze do mojej kartki i dlugopisa, chce napisac sobie plan dnia. stala pora wstawania stale godziny posilkow, snu... mysle ze taka systematycznosc napewno mi pomoze. oby sie udalo! caluje Was i napisze cos pozniej
witam Cie megggi!!!!!uda sie ...z nami napewno!!!!i wlacz o siebie swoje zdrowie
Sluchajcie moj poscik mial mobilizowac do gubienia kilogramow do Swiat a nie wywolac panike- przytyje na swieta.... WIec ten z panika napiszemy za dwa miesiacae, ok??a poki co do roboty i jak zrzucimy razem przez najblizsze 8 tygodni pare kilogramow to szkoda bedzie wszystko w ciagu swiat zaprzepascic...
A ja sie juz powolutku pakuje, dzis wieczorem mma autobus i nawet sie ciesze bo wreszcie dieta znow wejdzie na wlasciwy tor( juz niei bedzie bialych bulek i sera zoltego) i smutno mi tez bo siostra mam tata pies zostaja tu...
a u mnmie dzis jak zwykle- bulki wiec do d.... A bylam znow krew oddac bo robilam badanie na poziom zelaza bo mialam za malo zawsze a teraz kazali mi badanie powtorzyc bo mam go duzo ponad norme- ojej co to sie dzieje??
A wazenie w czwartek rano....oby bylo 70 ciagle....
co to Niunia, bez paniki!! nawet jesli bedzie wiecej niz 70 to nic sie nie stanie!! pzzeciezbedzei znow nowy tydzein i nowy czas na zgubienie tego co Ci przeszkadza!! nie lam sie i wy tez, i ja wtedy si epostaram trzymac prosto!! nawet jesli nam si enie uda, nood swiat:) to przeciez swiat sie nie zawali! nie stawiajcie na szali uda sie albo nie, to najlepsza droga do choroby... ja cos o tym wiem...
mlodosci dodaj mi skrzydla!! i mnostwo zdrowego usmiechu a bedzie lepiej!
no więc trzymam kciuki za te 70 :) wrócisz do domku, to na pewno będzie Ci łatwiej :) no a co do świąt...ja chyba będę dalej na 1000 jechać...nie ma to tamto :D
Pozdrawiam :)
nie było mnie trochę, bo mi się komp spsuł :?
dieta jako tako, ale bez żadnych rewelacji... :?
a miałam być taka piękna na tym głupim weselu w sobotę. no nieważne, nie będę, ale co mi tam... teraz już nie mam żadnych goniących mnie terminów, nic mnie nie popędza. i bardzo dobrze :D
może sobie powolutku schudnę. do przyszłych wakacji :D
madyiara: na zdjęciu jestem opalona i nie mam grzywki... poza tym wybrałam jakieś zdjęcie na którym jako tako wyglądam, więc rozumiesz ;)
a Ty... mi zrobiłaś smaka na żółty ser. tak jak normalnie go nie jem, to teraz... wciąż mam ochotę :>
noemcia: kurde jak przy tych wszystkich pysznościach wytrwasz na tysiaku, to jesteś moją boginią odchudzania :D :D :D
dobra, uciekam, nie jedzcie już dzisiaj ;)
hehehe...zobaczymy jak mi się uda ;) ocenię jak ciocia do mnie przyjedzie ;) też będzie dużo jedzenia :D jak to przetrwam to święta to będą pikuś :D
czy mozna kochac byc z kims i cierpiec za razem? czy warto, zyc i milczec, smucic sie, czekac na slonce ktore zasloni ciemne chmury... i znow deszcz i tak bez konca... oj takie zmiany pogody w naszym domu nie wspolgraja najlepiej z miom odchudzaniem... znow ta mysl przeszla moja glowe...... ech, trzymajcie si eza mnie malutkie!!
dobry wieczor!!
:arrow: megi ja mysle ze mozna kochac i cierpiec jednoczesnie ale jesli milosc jest prawdziwa to z uplywem czasu cierpki smak bolu ustapi miejsca slodyczy milosci...i wiesz warto przetrwac deszczowe dni aby docenic cieplo sloneczka...co sie dzieje? pomysl ze jak bedziesz zjadac stres i tak sytuacja sie nie zmieni..
:arrow: noemcia ja tez podziwiam za plan 1000 na Swieta,...ja juz mamie zostawilam spis potraw jakiw chce :D wiec 1000 to nie bedzie i montignac tez nie....
:arrow: agassi nareszcie jestes...wiesz skoro z serem zoltym na Ciebie oddzialalam to pewnie to ze rewelacji w diecie nie masz to i moja zasluga :oops: wybacz!! jutro i ci lepiej juz pojdzie..jem wszystko co chce dzis...za chwile pyzy z jagodami :oops:
a autobus o 23 i koniec z rozpusta domowa!!!!!!!