-
Po1CELwolnoCzySzybkoByleByBył
Hej !! Odchudzam sie bez efektów. Myślałam nad tym i postanowiłam, ze najwazniejsze to cel !! Bez niego i tak nic nie wyjdzie !!
Mam na imę : Asia
Mam lat : 16
Kompleks : Grubości i Nudności życia.
Chcę : Skończyć z tłuszczem i nudą !!
Wymiary / Waga.
63 kilo, jak nie wiecej.
pas - 68 cm
udo - 58 cm
łydka - 35 cm
tyłek - 93 cm
1) Schudnąć, nie koniecznie szybko, lecz chcę widzieć efekty.
2) Zorganizować się.
3) Nadać barw szaremu życiu.
PROSZĘ : O wsparcie, przyjaźń, motywację, porady, bądzcie dla nie jak rodzeństwo
ZAPRASZAM DO DOŁĄCZENIA SIĘ, BĘDZIE NA PRAWDE LEPIEJ !!
-
witaj kawonko
nie napisalas ile masz wzrostu i ile kiloskow w przyblizeniu chcialabys zrzucic....polecam podzielenie sobie walki ze zbednym cialkiem na etapy...powiedzmy po 5 kilo - male zwyciestwa dodaja nam sily i motywuja do dalszych dzialan ja na poczatek chce "zejsc" do 55 kilo, potem moze 50tka...i starczy....
poza tym narzekasz na nude....do jakiej szkoly chodzisz? czym sie interesujesz? muzyka, filmy, ksiazki....napisz cos wiecej a sobie, a moze razem damy rade jakos Cie zorganizowac Skarbie
3maj sie Kochanienka i Do Pozniej
-
Cześć :*
Nie było mnie cały dzionek, był zaskakujaco ciekawy !! już opowiadam, najpierw więcej o sobie
Moje prawdziwe imie to Joanna, chodze do Technikum Hotelarskiego w Kaliszu, czyli w moim mieście. Jestem pozytywnie zaskoczona szkoła, ponieważ moje gimnazjum (najlepszew mieście) było porostu koszmarne. Uczę sie, jak mi sie chce. W poprzedniej szkole miałam średnią 5.0, teraz "wypoczywam" bo całkowicie nie chce mi sie uczyć !! moje życie jest raczej nudne. Nie uprawiam sportów, nie mam swojej ekipki, nie chodze na dyskoteki. Właściewie to życie ucieka mi przez palce. Nie czytam, nie ucze się. Żałuję, żałuję straconego czasu. Budzę się z myslą o śniadaniu, trwam by dotrzec do kolacji. Wydaje mi się, że to jest właśnie problem. Nie przykładam sie do jedzenia. Często idze do lodówki, czy do barku i "wrzucam coś na ruszt" To złe, wiem, niestety to nawyki które trudno wyplenić. Interesuje sie dalekim wschodem, zwłaszcza Japonią oraz rysownictwem. W przyszłości chciałbym być lingwistą, pragnę, by do końca moich dni mym hobby pozostało rysownictwo - poprostu nie moge żyć bez niego.
Denerwuje mnie odbicie. Wiem, ze nie musze tak wyglądać. Nie chodzi o chłopaków, i tak sie z nimi nie spotykam, ani o koleżanki... niewygodnie mi w moim ciele i to główny powód ciągłej udręki.
Ważę 63 kilogramy przy wzroście 158. To jojo, po poprzednim odchudzaniu. Schudłam z 57 na 45 iiii zatrzymał mi sie okres, musiałam przytyc i wpadłam w obżarstwo ... niestety, smutno mi, że sie poddałam, teraz chcę być zdrowa i aktywna, nie opełnie 2 raz tego błędu i nie wpadnę w anoreksję.
Dziękuję wszystkim z góry Pozdrawiam :*:*:*:*:*
-
Witaj! Fajnie, ze zalozylas wlasny watek, bedziemy wpadac i dopingowac Cie do walki A odnosnie tego co napisalas o zyciu, to nie jestes w tym sama. A co do diety, to jaka masz zamiar stosowac?
Pozdrawiam serdecznie
PS: Glowka do gory-damy rade!!!
-
:*:*:*:* Hej !!
Serdecznie dziękuję, ze będziecie wpadać Jest mi bardzo iło, na prawdę
Jeżeli chodzi o dietę ... to nie mam jakeijś jednej określonej. Opieram sie na swoich doświadczeniach i rad forum'wiczów Mam okeślone zasady, które staram sie przestrzegać :
1) Jeść wszystko, łącznie z czekoladą i tłuszczem alecz po trochu. Uważam, że nic nikomu nie stanie się, jeżeli zje sobie kosteczkę na trzy, nawet 2 dni.
2) Stawiam na sport, aczkolwiek, nie mam wiele możliwości. Jedyne to taniec, jogging z Qmpelą i hula-hop które serdecznie wszystkim polecam.
Kładę tez nacisk na ćwiczenia rozciagające, ćwiczę od półtora roku i własciwie jesem z siebie zadowoloa, bo mam wiekszą sprawność niżeli patyczaki
3) Nienawidze mojego stylu życia, jedzenia w pośpiechu, śmieci. Chcę to zmienić, przykładać sie do posiłku, jeść z rodziną a nie "wskakiwać" do lodówki i zapełniać żołądek :/
4) Chętnie słucham rad i doświadczeń, mogę również sama wiele powiedzieć, ponieważ jak wspomniałam mam za sobą 57 kilo, anoreksję, zanik okreu, jojo :/
Mam nadzieję, ze wymiana doswiadczeń spowoduje iż wszyscy tutaj będziemy "bogadsi" przez co nasze zycie codzienne nie tylko w sparawach jedzenia stanie sie przyjemnością, a nie ciagłą walką
Serdecznie pozdrawiam, presyłam kiseczki.
-
Witam
Z racji tego, ze mamy podobny wzrost i dazymy do takiej samej wagi (ustawilam na razie 52 zeby cel byl blizej :P ale mysle o 50) to bede tu zagladac. Moze to mi pomoze w walce z kg
Powodzenia i duzo slonca
-
kochana trzymam za ciebie kciuki.
mam radę:
cwicz 3 razy w tygodniu. może zapisz się na basen. zrezygnuj ze słodyczy i tłustych potraw. ale koniecznie jedz regularnie. w twoim wieku, niealeznie od wagi regularne odzywianie jest bardzo wazne.
-
pegi28 - bardzo sie cieszę !! :* Czekam na Ciebie z niecierpliwością !!
szajbunia - to jest właśnie problem. Regularne jedzenie. KOSZMAR. Nigdy nie jem regularnie ! Nigdy w tym samym momęcie nie jeste głodna i nigdy o tej samej porze nie mam posiłków !!
i TAK O TO NAWIĄZUJĄC DO WYPOWIEDZI NASZEJ KOLEŻANKI, MYŚLĘ, ŻE POWINNIMY PORUSZYĆ BARDZO WAZNY TEMAT JAKIM JEST REGULARNOŚĆ. PROSZĘ WSZYSTKICH SERDECZNIE O WSKAZÓWKI.
Umnie wygląda to tak : (koszmarnie)
Do zkoły chodze pogibanie. na 7, 9, i 11.
Na 7 wstaje o 6 (staram sie, zazwyczaj i tak 15 po) z mozołem. Ledwo doczołguje sie do łazięki, robie sobie kanapki i wychodze. Wtedy zazwyczj zjadam je ok. 8 jak jest dzwonek. Bywają jednak sprawdziany, odpytywania. Żołądek skacze mi do gardła, nie moge nic zjeść. Wtedy przed ostatnią lekcją, jak wszystko już minie ok 12 jem śniadanie ... wczesniej chce mi sie wymiotować !! Jak ide na 9 to budze się ok. 8 i wtedy jeśc mi sie nie chce, bo nigdy po przebudzeniu nie mam ochoty, znowu biore do szkoły i zjabam (tutaj to zupełnie różnie, sama nie potrafie okreslić kiedy). jak ide na 11 to budze sie często o 10 i w ogóle nic nie jestem do 18 kiedy to wracam ze szkoły. KOSZMAR. Z obiadami jest podobnie. Raz przyłaże ze school o 17 to też mi sie jeść nie chce styrana jestem, jem obiad o 18, jak przyjde o 13 ze school to matka nie wie co począć, bo mówie, ze głodna jestem (i tu właśnie ide do lodówki ((() jak wracam o 16 to już minał obiad bo mamy ok 15
U mnie jada się kompletnie niepoprawinie. Tata wraca z pracy jak popadnie, czesto je odgrzane, niezdrowe. Mnie nic nie smakuje, bo jak widze te podroby to mnie odrzuca i ide sie napchac czekolady (tanie, beznadziejne obiadki), mama stara sie jak moze, ale często jej samej się nie che jeść wtedy kiedy jest obiad. Koszmar. Tata jak wraca to zjada pół bochenka o 23 i idzie spac, a ja ... o 18 nie zjem bo matka mnie opieprza że nie jemy wspónie, o 23 trudno jeść, a tata mnie zawsze na coś namówi... myślałam nad tm bardzo duzo - bezskutecznie. Nie mogę dać sobie razy z regulanością ... a jak już jest regularnie, to np. nienawidze tej zupy, albo w lodówce pusto ...
?? CO ZROBIĆ Z NIE REGULARNOŚCIĄ ??
Mnie brakuje sił .... myslę, że w tym lezy problem tego jak wyglądam, z tego co licze to od 2 lat ie przekrocvzyłam 2000 kcal, za dzień dobijam góra do 1700 a jak same widzicie przytyłam ogrom ... jak to wyjaśnic ??
-
kochanie jesli nie odzywiasz sie regularnie to niestety nie ma co się dziwić. ja tez mam z tym problemy. niestety to jest podstawa. dieta i cwicszenia. ale dieta rozumiana ajako sposób odzywiania sie a nie tylko eliminacja tłuszczy i słodyczy...trzymam kciuki za nas obia
buziaki papa
-
Wiem, wiem Robie co moge ... ten tryb zycia nas wykańcza ... ciągła pogoń, a jak loooz to zadużo go i nie wiemy co robić zapełniajac czas jedzeniem ...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki