-
Hmm...hmmm... a co to jest dieta punktowa?
Ja dziś kupiłam sobie na jutro na uczelnię Fit warzywny, ten na ostro. No...całkiem, całkiem, całkiem. Chociaż...mogło by być lepiej. :roll:
Czas na podsumowanie dnia ...musze tutaj podsumowywać... jakoś sie lpeije z tym czuje...z resztą, zawsze ktoś doradzi coś a propo menu :
Niedziela, 6 listopada, 1 dzień
:arrow: szklanka kefiru z otrębami = 250 kcal
:arrow: 3 mandarynki = 70 kcal
:arrow: 1 marchewka = 30 kcal
:arrow: 1 gruszka = 70 kcal
:arrow: obiad: czerwona kapusta i 2 kawałki pieczonego "pasztetu" cukiniowo-pieczarkowego = 400 kcal
:arrow: 1 mała makrela wędzona i 2 deski (czyli Wasy) = 350 kcal
SUMA : 1170 kcal
Ruch : zero ruchu, dzień nad książkami
Ech.... 1170 kcal to zawsze lepiej niż np 50000 :?
Głupia makrela... tłusta i w ogóle...ale w końcu ryba, to zdrowa.
-
Mamadu, makrela dobra i baaardzo zdrowa jest. A tłuszcz rybi przyswaja się zuełnie inaczej i nie grozi przytyciem, a na pewno w tej ilości.
Nie wiem, czy wiesz, ale tłuszcz jest NIEZBĘDNYM składnikiem diety.
bez tłuszczu nie wchłaniają sie witaminy A,D i E, jako,że rozpuszczają się w tłuszczach, a przyswajają rozpuszczone :D
wywalić to można węgle....
ogólnie dietka super ( tylko może zamiast wasy do makreli trzeba było np. pomidora....) w końcu niełączenie też działa
-
no gratuluje
..a te dwa kiloski to nic.. zaraz znikną jak i przyszły..precz:P
ja cos czuje ze mi tez to niedługo grozi :twisted:
rybki są pycha:)
yyyyyyyyy..a co to za "pasztet" ? bo szukam pomysłu na dobry obiadek 8)
-
:) don't worry... waga tylko straszy :!:
Chcialabym miec tyle samozaparcia, co Ty :P
Jak to okropne uczucie - byc cale dni w domu i nie potrafic zebrac sie do jakis cwiczen czy sobie robic zdrowe i wymyslne posilki. Obciach w krate. :roll:
Ech - ale zycie i tak jest piekne... mimo tych wszystkich przeciwnosci :cool:
-
Ja mam to samo...obciach jak nic !!!!! :roll:
Nie mam w ten weekend za duzo czasu, coby pisać.... ale pewnie napisze troszke wieczorkiem i zajrze do was. Nie waże się, bo mam ekhm.... okres i mam brzuch jak w ciązy. Nie chce się dołować.
Ale podam WAm wieczorkiem super przepisy na sałatke brokułową (pycha) i na zupe brokułowo- szpinakową. :wink:
-
Mamadu pozdrawiam!!!Dziś jae na spotkanko do Warszawy,wiec odezwę się po niedzieli :D :D :D :!:
-
:) Hejka... Ciekawe, ze tyle babek z forum ma na raz okres.
U mnie stop z ciotunia na dobre miesiace. :cool: Heh...
Ale juz pare osob mowilo, ze na niektore babencje chudna na poczatku ciazy - wcale bym sie nie dziwila... ciagle nudnosci, to i nie ma sie apetytu. A mi caly dzien niedobrze... :roll:
Tylko trzymaj sie w zgodzie ze zdrowym jedzonkiem w ten weekend :P
-
hej i co z tymi przepisami? :>
ja mam ochote sie zwazyc w niedziele choc tez okres sie zbliza..:)
mam nadzieje ze nie bedzie tak zle!
buziaki!
-
Czesc Mamadu :) Wiesz co ja z wlasnego doswiadczenia wiem, ze jak sie ma duzo zajec na studiach, do tego zaleglosci, ktore trzeba nadrabiac w domu, to latwiej jest schunac, bo sie nei ma czasu na myslenie o jedzeniu! Jedyny okres w zyciu, kiedy ualo mi sie schudnac "mimochodem" to wlasnie lata, kiedy musialam biegac po uczelni z jednego budynku do drugiego na zajecia,a w domu nocami siedzialam nad projektami itp. A teraz mam zajecia dwa razy w tygodniu, przez reszte czasu siedze i zabijam nude... i z tego zabijania od poczatku pazdziernika pzrybylo mi chyba z 5 kilo. Ale postanowilam z tym skonczyc :)
Trzymam za Ciebie mocno kciuki, MUSI sie udac !!
-
masz rację, najlepiej nie mieć czasu na jedzenie :D