u mnie wzorowo wszystkie zapałki (20) w pudełku :D
Wersja do druku
u mnie wzorowo wszystkie zapałki (20) w pudełku :D
popiłam wczoraj i pojadłam....a dziś dieta !!!!!!!! narazie tylko 200 kcal 8) musze sie przeczyscic :]
hehehe... no to trzymajcie się tam :D a ja od jutra wychodzę :D
marlenka: widzę nowy tickerek :)
noe avatarek :)
też mam nowego tickerka, może mi przyniesie szczęście :)
po wczorajszym waga bez zmian :)
ale w sumie nie szlałam za bardzo, więc jest tak jak powinno być
tylko dzisiaj mam nieziemski apetyt :?
wciąż coś podżeram no i zjadłam już 13oo :?
niedobrze
teraz już muszę bardzo się pilnować, żeby dzisiaj skończyło się na 15oo...
zaraz pójdę na rowerek :D
Asinka: i niech już tam te zapałki zostaną :D
:) no ja myślę ;)
ciagle mi sie chce pić :?
hehe a rodzice właśnie mi nalali lampkę szampana :D <bo im zostało>
a na kaca najlepsze jest: "powietrze z pompki od materaca " :D
Witam Was Moje Kochane w Nowym Roku!!!
u mnie byłoby duuuzo do opowiadania :P
zacznijmy od tego, że tak długo robiłyśmy z kumpelą sałatke (niskokaloryczną zresztą :) ) i szykowałysmy się, ze na tego Sylwestra dojechałysmy na 20.30 a juz niezła część facetów byli... hehe... na poczatku obie czułysmy się "jak nie z tej bajki" chociaż ona to chyba bardziej powinna... ja praktycznie 3/4 osób stamtąd znam no, ale jakos tak dziwnie było...
potem się odmieniło :P co prawda musiałam jeszcze wrócic do akademika po inne buty dla siebie i kumpeli bo okazało sie, że ...wybieramy się na Rynek :?
potańczylismy, pobawiliśmy sie i.. około 22.30 wyszlismy na Rynek (no a musze przyznać, że tak krótkiej drogi na Rynek to nie mielismy :( pieszo byłoby jakieś... 40 minut...choć w stanie nieważkości niektórych... pewnie i dłużej...)
ale mielismy FUKSA bo... w obie strony dorwalismy tramwaj :P w drodze powrotnej cały spiewał i chyba zaczęłam się bać, że od tych tańców się wykoleimy.. :)
na Rynku było... ciasno!!!!!
a o 00.00 było... mokro!!!!
miałam zajebiscie ułozone włosy no, ale.. kapiel z szampana całkiem ją zniszczyła :D
po powrocie do mieszkania dalej się bawilismy :P
BYŁO PO PROSTU GENIALNIE!!!!
wytańczona, wybawiona, wymęczona, wyczerpana, wy... ;-)
byłam autkiem, ale jednak troszke wypiłam :? znaczy się jakieś 4 łyki szampana i cztery kieliszki...
zjeść tez jakos tak... chyba ze cztery ciastka, dwa kawałki ciasta, małą porcje sałatki (tej niskokalorycznej :P ) i kilka mandarynek... dzięki alkoholowi dobiłam wczoraj do tysiaka...
posprzatalismy wszytsko łanie... żeby chłopaki potem nie miały burdelu :P
i około 6 wróciłyśmy z kumpelą do akademika, ona po 6 pojechała do domu a ja poszłam do kosciółka na 6.30 bo bałam się, że potem przespie cały dzień, albo, że bede zbyt zmeczona...
po powrocie jeszcze posprzatałam, pozmywałam... bo niezłego bałaganu narobiłysmy szukując się :D i około 9 poszłam spać.. :P
tak troche z innej beczki...
rozmawiałąm wczoraj na gg z Arkiem i napisała... "co bys powiedziała gdybym Cię zaptał czy zostałabyś moja dziewczyną?"... no i mnie zamurowało.. wiecie nawet rozważałam taka opcje, ale.. napisałam Mu żeby sobie to jeszcze przemyślał.. bo nie wie w co sie pakuje!
ale.. na tym Sylwestzre dobrze ie z kimś bawiłam...
i kiedy szłam do Kościoła to myslałam o tym... juz wiem, że nigdy nie bede z Arkiem bo to, ze bardzo chciałabym mieć Kogoś nie powinno dla mnie oznaczać faktu rezygnacji z niektórych wymagań względem Jego...
wiecie tak sobie jeszcze mysle, że... ostatnio spotykam się tylko z facetami.. dobrze zbudowanymi! może nie napakowanymi (pomijając tamtego bramkarza) ale takimi, któryz mięśnie maja genialnie ukształtowane :?
wczoraj.. wczoraj bawiłam się z gosciem, który przez ostatni rok pracował w warszawskiej policji.. w prewencji... :?
dzisiaj jest dobrze... nawet bardzo!
Nowy Rok to Nowe siły i wiele radosci z życia!!!!
No i nadszedł Nowy Rok :D Ten Sylwester był najlepszym Sylwestrem w moim życiu :twisted: Całą noc przetańczyłam z kumplami mojego faceta :shock: I bawiliśmy się znakomicie :D Wypiłam baaardzo dużo vódki, kilka piw i 2 łyki szampana. A nie byłam aż tak bardzo pijana :wink:
Od jutra South Beach, czyli rygor po maksie :D Damy radę
no no...nowy rok i już takie propozycje... :D kurcze, że też do mnie nikt nie chce zarywać :P
ja spedziłam tego sylwestra w gronie najbliższych przyjaciół i było milutko , ale mam nadzieje że najlepszy spedzę już moim kimś....ciekawe czy mi się uda ? :lol:
Noe.. juz niedługo :p czekaj cierpliwie :D
Marlenko... jesli wierzysz wszytsko się może zdarzyć!
natalka z kolegami?? a z chłopakiem to co?? :D
fantazja!
fantazja!
bo fantazja jest od tego
aby bawić się
aby bawić się
aby bawić sie na całego!
a to jets hymn naszego wczorajszego sylwestra :P