Wątek: Zaczynam dietę ale czy dam radę????

Mam 22 lata, studiuje na 4 roku i jestem gruba Mój facet jest szczuplejszy ode mnie <o zgrozo> Muszę sie wreszcie wziąść za siebie ale nie mam silnej woli
Po prostu płakać mi się chce jak patrze na swoje grube uda pokryte celulitem
Nawet nie wiem jaką dietę bede stosowala!!!!!
Normalnie jestem zakręcona
Muszę schudnąć ok 12 kilogramów.

Czesc

Jestesmy w podobnej sytuacji. Ja dowiem sie ile dokladnie waze jutro rano. Szacuje ze bedzie to jakies 74. Moj facet tez nie ma problemow z waga, a je ile chce i kiedy chce. Szczesciarz Nie zalamuj sie. Ustal sobie limit kalorii i trzymaj sie go. Do tego cwicz. Waga musi spadac, wolniej lub szybciej ale musi. Ja zaczynam od jutra. Jestem tu: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=61131
Zapraszam

Nie zalamuj sie. Ograniocz troche kalorie i wiecej ruchu. Moj facet tez ma chudsze uda ode mnie i tylek ale co mi tam Ja jestem kobieta i wiadomo, ze mam pelniejsze ksztalty. Wiem, ze nawet jak schudne to on w tych miejscach i tak bedzie szczuplejszy ale to nie powod by sie zalamywac

No i pierwszy dzień diety się zaczął.
Zjadłam śniadnako i będę się dziś nudziła jak mops, ale wieczorkeim na aerobik lecę

agapinko,
Jak pierwszy dzionek diety? Moj super. Malo kalorii zjedzonych, sporo spalonych. Bylam dzis na basenie. Zaszalalam, plywalam ponad godzine Do tego nauczylam sie plywac kryta zabka, co do tej pory bylo dla mnie niewyobrazalnie trudne Tak wiec jestem zadowolona ze swojego pierwszego dnia. Zobaczymy efekty jutro na wadze
Buziaki!

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Nie daje rady.........
Jem słodycze i nie mogę się opanować...
Wygląda na to że musze być gruba

A chcesz kopa w tylek? Zaraz go dostaniesz jak sie nie opanujesz! Wiadomo, ze mozna jesc slodycze le nie pozwol im Toba rzadzic! No juz wracaj do diety!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jutro chce tu widziec wpis, ze Ci swietnie poszlo!l

ile ważysz i ile ma wzrostu???
poza tym nie załamuj się jedną wpadką!!!
oblicz sobie że w ciągu tygodnia czy dwóch (w zależności jak szybko chcesz zrzucić kilogramy)musisz zaoszczedzić 7000 kcal (aby pozbyć się 1 kg tkanki tłuszczowej trzeba odjąć sobie od ust 7000 kcal)czyli jeżeli ustawiłaś limit na tydzień to 7000 kcal podziel na 7 dni(ewentualnie 14) i od swojej normy kalorycznej odejmij ten 1000.jeżeli wiesz że bedzie Ci ciężko wytrzymać na diecie bez słodyczy spróbuj zdecydować się na wolniejsze spalanie tłuszczu(lepiej później utrzymać tę wagę)czyli 7000 podziel na 14 dni i od normy np.2300 odejmij 500kcal czyli w sumie będziesz jadła 1800 kcal, będziesz mogła pozwolić sobie na słodycze,będziesz syta i schudniesz!!!!tylko musisz nastawić się,że będziesz chudła około 1 kg na dwa tygodnie,oczywiście wszystko zależy od organizmu czasami chudnie się wolniej szczególnie jeśli odchudzasz się nie pierwszy raz.
pozdrawiam i trzymam kciuki i mam nadzieję że wrócić do dietki!!!

hej
założenie pamietniczka to bardzo dobry pomysl bo w razie jakby cos szło nie tak czyli jak teraz to zawsze spróbujemy temu zaradzić
nie łam sie jakims wafelkiem i ise siegaj po nastepnego!
ja tez całe zycie bylam gruba ale tak nie musi byc, bo niby dlaczego?
Ludzi nie dzieli sie na grubych i chudych, tylko na wytrwałych i na śmierdzących leni
słyszysz?
a teraz wyrzucasz co masz słodkiego i za marchewke!
nie powiesz mi ze nie chcesz być szczupła jak bardzo bardzo chcesz to to pokaz i juz.

Przepraszac ze cie tak nakrzyczalam w pierwszych odwiedzinkach ale zycze Ci jak najlepiej..pozdrawiam ciepło,
wpadne tu jeszcze

i przyłączam sie do elefanci..spróbuj!

Podpisuje sie pod wpisem Elefanciki i Armidy.
Nie wolno mowic, ze jest sie grubym i widocznie tak ma byc. Wcale nie. Powtarzaj sobie, ze wszystko jest w Twoich i tylko Twoich rekach!!! Ze to od Ciebie zalezy, jak wygladasz!!! Slodycze kusza, owszem, ale pomecz sie troche a juz niedlugo bez wiekszego wysilku sobie ich odmowisz.
Kazdemu zdazaja sie wpadki i upadki, ale trzeba sie podniesc i wrocic do walki o szczupla siebie...Bo chyba po to tu jestesmy??? Pozdrawiam i trzymam kciuki