Jado, gratulacje! :D
Wersja do druku
Jado, gratulacje! :D
Hej, Hej Witajcie :!: :!: :!:
Moje choróbsko już się kończy definitywnie :!: . Dało mi w skórę ostro, ale już jest dobrze. Od jutra wracam do raportów :D
Aia cudownie , że dołączyłaś do TRO, a jeszcze cudowniej, że tryskasz optymizmem i wolą walki. Bardzo chętnie się tym od ciebie zarażę :wink:
Pozdrawiam cieplutko :D
do jutra.
Zarażaj się Szane, zarażaj, tylko szybko! :lol: I czekamy na wpisy! :D Tam masz rehabilitację fizyczną wpływającą na psychikę, a tu masz psychiczną, wpływającą na ciało.... :D
z ręki ukochanego to podwójna radość :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez Aia
GRATULUJĘ BILANSU :idea: I OPTYMIZMU :idea:
Op, a co tak krótko?....Gdzie bilansik?...No, no, widzę, że muszę się za Was zabrać.... :lol: Proszę szybko podawać swoje osiągnięcia w walce z nadwagą, przecież razem jest raźniej walczyć z kilosami.
No to ja krótko:
Wczoraj:
Zjedzone: 1200 kcal
Spalone: 2400 kcal
O matko, ale cudny bilans: -1200 kcal!
Nie wiem naprawdę jak to się dzieje, bo do tej pory udawało mi się dzień, góra dwa trzymać dietkę, a ostatnio to nawet tylko parę godzin trwałam w postanowieniach. Może wreszcie zaskoczyłam...? :shock:
Aia :!:
tak jest genarale :idea: :idea: :idea: Cieszę się bardzo że dołączyłaś, bo już widzę że wprowadzasz powiew świżości do naszego wątku :D bo mnie powolutku zaczyna dobijać rutyna :evil: Masz zupełną rację że razem jest raźniej walczyć i nie możemy się poddawać :!: :!: :!:
Bilkans PIĘKNY, ale nie muszę tego przecież pisać :lol:
Zaskoczyłaś - napewno :idea: ja wychodzę z założenia że dieta to sposób odżywiania na całe życie - zdrowo przede wszystkim :D
wczorajszy bilans:
zjadłam 1351 kcal
spaliłam 1490 kcal
bilans - 139 kcal
Pozdrawiam :D
Op, gratuluję! :lol: Spocznij! :D
No nie, tak na laurach zupełnych to nie spoczywaj, bo szkoda by było odzyskanej figurki 8) .
Cieszę się, że się cieszysz, że do Was dołączyłam.... :lol: Ale coś inne babeczki nie bardzo zachwycone, bo pouciekały z tak fajnego wątku. Anamat? Jado? Kulka? Where are you?.... :roll:
Dzisiaj czeka mnie ciężka próba, bo będę miała zderzenie z drożdżówką.... :wink: Tak, idę o 12 do kumpeli na kawę i obiecałam kupić po drodze pyszne świeże bułeczki z kruszonką i twarogiem....mniam....I zgodnie z moją teorią, że zdrowe jedzenie ma być przyjemnością, więc zjem takową drożdżówkę, traktując ją jako drugie śniadanie. I tu się boję skoku cukru we krwi, że potem będę się trzęsła na słodkie już do końca dnia....Głupa jestem, że tak to analizuję?.... :? Pewnie tak... :wink: Ale drożdżówkę zjem i tak, a ponieważ jutro mam zamiar przyjść do pracy, więc zdam Wam relację jak było... :?: :idea:
Na razie jestem po razowcu posmarowanym twarożkiem z chudą wędliną drobiową i ogórkiem kiszonym (300 kcal).
Trzymajcie się.
tak trzymaj :idea: :idea: :idea: SUPER PODEJŚCIE :!: tak bułeczka to sama radość, jedna nikomu nie jest w stanie zaszkodzić, a jedyni może poprawić samopoczucie, które jest niezbedne do walki :DCytat:
Zamieszczone przez Aia
Poprawiła nieziemsko... :lol: A teraz mam na liczniku 1200 kcal i jak na razie (tfu, tfu, żeby nie zapeszyć) nie ciągnie mnie do żarcia....A mogę jeszcze 300 jakby co.... :wink:
Op? A co u Ciebie?.... :?:
Aia u mnie mniej niż poprawnie... 1470 na liczniku i włąśnie obżarłam się jabłkami i ledwo oddycham :lol:
co dalej - się zobaczy :lol: byle do nocy :idea:
POWODZENIA :idea: