ja też lubię jak jest ciepło... Ale wicher mógłby przestać
Wersja do druku
ja też lubię jak jest ciepło... Ale wicher mógłby przestać
Hej :)
Vienne jak Ci wczoraj mówiłam 6 lipca to taka sobie data nic nie znaczaca... to znaczy ma pewne znaczenie bo ktos wtedy ma urodziny ale to nie ważne ;) Najwazniejsze że wtedy beda już wakacje i mam nadzieje że bedziemy an 4 roku i przy okzaji bedziemy starac sie o pierwszy rak ;)
Masz też rację ze ta środowa siłownia mnie wykończyła... Wróciłam do domu i byłam padnieta ale jescze z przyjaciółka obejrzałam film ale potem poszłam juz tylko się wykąpac i spac ;) Inaczej sie nie dało :) Wczoraj miałam sie uczyc i nic mi z tego nie wyszło... Dzis miałam jechac na siłownie i tez nie pojade ale jzutro wszystko aldnie nadrobię :)
No dobra lece juz bo trzeba sie w końcu troszke pouczyc ;)
waszka ja tez bardzo lubie ciepło i lato w tamtym roku bardz mi odpowiadało :D a ten wicher... to szkoda nawet gadac ;)
Pozdrawiam:)
Ewela :lol: Ty mów że z Alą oglądałaś a nie jakieś ogólniki :P
Waszeńko, zebys Ty słyszała wicher u mnie w mieszkaniu.. :shock: Momentami zastanawiam się, czy wkrótce nie zostanę bezdomna :roll:
Dżizus, wszytskie zabiegane, zalatane... ehh..co za miesiąc.
A ja dzisiaj jadę na siłkę, w ramach relaksu i przerwy w nauce.. :) Poza tym mam za sobą śniadanko - jabłuszko i jogurcik, mniam mniam. Zaraz zarzyce tylko kolejną kawę - wiem wiem, niezdrowo, ale co nałóg to nałóg a jak się uczę to musze mieć dużo kofeiny we krwi ;)
Izuś, u nas blok się kołysze, nie znacznie, widać w szklance z herbatą :D
a u mnie 11 dzień bez kawy
jejku ja jestem w pracy, a w kiblu mi tak wiało że aż się wystraszyłam tego wycia :shock: a potem nie potrafiłam drzwi zamknąć! taki opór był :shock:
miłego dnia :D
Kornuś, i z tego przestrachu wszystko szybciej z Ciebie wyszło :lol: :lol: :lol:
Jak to powiedziała wczoraj moja siostra "Iza, a może na rower sobie pójdziemy...teraz..." Krzyż jej na drogę, jak chce latać jak dzieci w "E.T." to nie moja sprawa.. ;)
Waszko.. :shock: Ja miałam tylko środę bezkofeinową moze dlatego tak padłam bez życia wtedy wieczorem...
Postanowienie: Od 2 lutego ograniczam kawę. :twisted:
Iza,dawaj lepiej tego słynnego biceps :lol: :lol: :lol: :lol:
A ja lubię kawę i nie widzę powodu do niepicia :lol: wypijam 2 dziennie i jest OK :D
Piję dla przyjemności, bo już od dawna mnie nie pobudza :lol: :lol: :lol:
Wiatr hula, jak jechałam dzisiaj do pracy, to aż autko zarzucało :shock:
Kasiu, mój biceps nieśmiały jest :oops: :oops: :oops: Czyli zapomniałam zrobić tego zdjęcia 8)
Uwielbiam to uczucie po wyjściu z siłowni, po prostu kocham! Jestem bosko zmęczona i czuję, że szlifuję formę i sylwetkę....mrrr... :D
Dzień jest więc udany :)
Ja teraz piję 3-4 dziennie bo inaczej mój mózg odmawia współpracy już o 20, a ja go potrzebuję MINIMUM do 22:30 jak jest dzień luźniejszy - jak dziś i tak srednio do 3 nad ranem jesli to noc przed egzaminem... 8)
Będę przypominać o bicepsie, aż będą zdjęcia :lol: :lol: Uparta jestem :P
Tak! Ja też uwielbiam ten stan euforii po wysiłku, w moim przypadku rowerowym, mogę wtedy góry przenosić :lol: :lol:
Uff, do 3 nad ranem??? Na kawie? Podziwiam, podziwiam :wink: :P
Hej :)
Izuś no dobrze dobrze ;) Z Ala oglądałam ten film ;)
Jejkuś nie wiem co ze mna ostatnio jest ale od wczoraj kręci mi sie w głowie... :? Dziś na siłowni myslałam ze już nie wyrobie :x ale dałam jakoś radę ;) Póżnij poszliśmy do baru po drugiej stronie ulicy na piwko i tak sie zabawnie czułam jak wypiłam to jedno piwko ;) Jedno piwo a ja już humorek miałam i było mi tak bosko :shock: hihi ;)
Ale teraz powrót do rzeczywistości czyli do nauki :( Ja opdobnie jak Iza do 3 potrafię si ę uczyc jak potrzeba dlatego przyszły tydzień to będzie tragedia po prostu bo codzienie jakieś zaliczenia lub egzaminy ....
Jak ja chce żeby juz było po wszystkim .....