Echhh. Czuję się okropnie, grubo
Wersja do druku
Echhh. Czuję się okropnie, grubo
:) MILEGO DNIA :)
http://images12.fotosik.pl/6/4fa2729e58cee614.jpg
".....dooobrzeee jeeeesttt....."
:wink:
...jeżeli Vienne wróci :D
kurcze, przeszłam do xxl, i jest mnie mniej w pamiętnikach...a tu takie powroty!!!!!!
bardzo się cieszę że się zameldowałaś:))))
oj będę tu zaglądać :D
Zapraszam tez do siebie ;)
Vienne gdzies Ty znikła ?? :? bo jutro dostaniesz za to po pupie ze sie nie odzywasz :P
Jaki tłok tu u mnie :shock: Już się melduję kochania Wy moje :D
Tak więc... zwazyłam się. Tickerek trzeba cofnąc, bo bardziej pobyt u mojej cudnej Netki mnie "przytył" niż świeta, choć i te nie są bez winy. Niemniej obserwuję tendencję powrotu do zdrowych nawyków ( odstawiam słodycze, pizzę i alko :roll: ), plus ruch, bo znów regularne brzuszki i siłownia ( dzisiaj myślałam że tam umrę, ale dobrze jest!). Poza tym późniejszy spacer w przemiłym towarzystwie zrekompensował mi zmeczenie :D
Niusiu, mój brzuszek choć z deczka duży to jednak dość twardy jest..znaczy się ma jakieś mięśnie :D
Ewelinko bij mnie bij, będę miała jędrniejsze pośladki :twisted:
Korni :D :D :D Teraz to już w ogóle się czuję jak za starych dobrych czasów :)
Wróciłam bo wiesz... do nieba nie chodzę a kiloski się tu łatwiej gubi ;)
Waszeńko Doskonale znam to uczucie, a jeszcze tuż przed "tymi dniami" jestem :?
PsotkoTobie życzę samych miłych dni :D
Armidko Bez wyrzutów sumienia to się jednak nie da...
Ale też nie ma co się nad sobą roztkliwiać .. Dupki w troki moje panie :mrgreen:
W końcu będzie dobrze:D mój suwaczek też bym cofać musiała....
:) TERAZ MUSZE ZNOWU WALCZYC O TWOJA WAGE A BYLO JUZ 64KG :!: SAMO ZYCIE :( WALCZYMY DALEJ :) POZDRAWIAM CIEPLUTKO :)
http://www.gify.org.pl/rysunki/postacie/buzki/41.gif
No w końcu Izuś powróciłaś do nas ;)
Cosik dawno Cie nie było :( ale najważniejsze że jesteś już z powrotem ;)
Widzę że dzielnie chodzisz na siłownie :) niestety ja wczoraj ani dzis nie dotarłam na nią ;/ Ale to nie wynik lenistwa tylko tego że mam chore gardło i wolałam nie jechac ;) hmm a następne dwa tygodnie to będzie raczej nasiadówa w domu i nauka a nie siłownia ale potem zrobimy wielki come back ;) Hihi coś ten angielski za bardzo mi się wkręcił ;P
A będe biła będe bo Ty bedziesz miała jędrniejsze pośladki a mnie mięsnie ramion się wyrobią więc obupulna korzyc będzie ;)
Nie chce mi się nawet pisać podsumowania dnia, był średni, częsciowo zgodny z planem, częściowo nie...
Ehh... żeby już był luty...
Ja mam większe wymagania - maja chcę, bo już zaczynam mieć dość miasta....