Wątek: Vienne znów w akcji ;)

Vienne fajnie, ze coś napisalas:D
gratuluje egzaminów:D
tak to już z babciami jest... cały czas chcą karmić.

Ja stwierdziłam,ze jednak Pilates odłozę na jutro... Coś sobie naciagnęłam przed chwilą.

Julcyś, aj też jestem z siebie dumna, jeśli chodzi o egzaminy
A babcie można przetrwać..W końcu robią to z miłości. A najlepsze są, jak wytykają mi fałdki a potem karmią batonikami Ale i tak je kocham

Wpadam szybciutko na Twój wąteczek. Super, ze wróciłaś i sie znowu pojawiłaś. Znowu od niedzieli mnie tydzien nie bedzie ale bede trzymać kciuki na odległosć

Pzdr gorąco.

WITAJ I GRATULUJE

ALE MAN SIE TA 2 SIKORKA ROZBRYKALA Z WYJAZDAMI

No rozbrykąła sie Ja dziisja tylko na chwilę: bilans kaloryczny : niski , nie ędzie tysieczka. Bilans cwiczeniowy - rewelacja. A teraz lece pod prysznic

PS. W poniedzialek sie ważę!!

Czekam na wyniki

Vienne ja tez czekam na wyniki, ktore musza być skoro tak ładnie dietujesz...;D

UDANEGO DIETETYCZNEGO DNIA

Bilans kalorii na dziś jakoś 1200 kcal.Wyliczyc mogę nawet
=>Szklanka mleka 2% (zimne z lodóweczki, aaach)
=>zupa ogórkowa
=>jabłko
=>Danio waniliowe
=> chleb razowy aż 4 kromki, małe, ale zawsze. Trzy były z twarożkiem, jedna sucha do zupy.

Dodatkowo: spacerek spokojny, wypociny na Orbitreku...

Dziewczyny, mimo to boje sie tego ważenia. Głównie dlatego,że zanim wróciłam do pionu jakoś cały czas moja dieta szwankowała. Ja bym się nie zdziwiła, jakby sie okazało,ze ważę np. 70 kilo. I mnie to nieco frustruję..Zobaczymy rano.

Miłego wieczorka

Ech, no i jak ja dobrze znam mój organizm...

Wzrost: 176 cm
Biust:97
Talia:79
Biodra:99

Doliczyc do tego moje ogromne udo i wilki tyłek... Waga...Hmm... 69,5 . Jednak wyszły te chwile poziomu Albo to masa mięśniowa po Orbitreku


Ajajaj..wracam do pporannej kawy. Dziisaj rozpoczynam 3tygodniowy specjalny program, ćwiczeń i włączę w to dietkę. Zobaczymy