Znów mnie troszeńkę nie było, ale same wiecie.. koniec semstru, sesja sie zbliża i z każdego przedmiotu zaliczenia... do dżwigania worów pod oczami mam już specjalne nosidełko
Waga..a nie wiem, bez zmian chyba. Staram się nie objadać, przynjamniej brzuszki i parę wymachów nogami robić codziennie 15 min, no i siłownia - ta wczorajsza wypompowała nas doszczętnie, prawda Sunshine? Dawno tak dobrze mi się nie spało.. Przemęczenie siega zenitu o czym świadczy, że o mało nie zaspałam na zajęcia które mam o 12...

Korni ja o kawce pamietam, pamiętam Jak tylko zawitam na Górnym Śląsku -dam znać

Sunshine, dlaczego akurat 6 lipca? Co wtedy jest? Poza tym,że wakacje?

Waszko, maj kiedyś przyjdzie, ale moje pragnienie lutego spełni się prędzej. Ja słyszałam, ze w maju śniegi mają byc, więc może lepeij teraz zająć sie ogródkiem?

Psotko... jak to jest że zawsze znajdujesz czas choćby an to "miłego dnia?" Baardzo poprawia mi to humor

Niusia, luty już za 3 tygodnie

Grunt, to dobre nastawienie! Buziaki :*:*:*