khem khem....daaawno mnie tu nie bylo....i zapomnialam swojego hasla, zatem przybralam nowy nick...i ten...no...JOOOOJOOOOO mnie dopadlo...ostatnim razem doszlam z 65 do 55 kilogramow, w sumie bezproblemowo....no ale...potem zaczelam sie fanatycznie obzeracale w sumie tego nie zaluje (bo bylo warto, a chudniecie wychodzi mi bez problemu) no i wnisek z tego taki, ze od 1 listopada pastanowilam znow sie odchudzic
ale do wagi dorwe sie dopiero za jakis tydzien...hmmm....a tak poza tym.... zjadlam dzis 3 nalesniki z serem
ale kazdy w odstepie okolo 2godzinnym
powiedzmy ze mialy czas aby sie strawic...co by tu jeszcze...ahhh no moj wzrost i nieszczesna waga.... 172cm. i 65 kg pierwszy etapto 60, potem sie zobaczy...no i zabieram sie za 1000 (tzn. ja sie bardzo staram za niego zabrac...
) to by bylo na tyle... :P aaa no i wykresik z moimi szanownymi kilogramami wstawie jak sobie przypomne jak sie to robilo hyhyhy to troche potrwa
[/url][/list][/list][/code][/quote][/i]
Zakładki