-
pris ----> dzieki za porade o solarium.. moze pojde jutro.. mam nadzieje, że ie przypiekę tyłka.. a jutro już masz ostatni dzień I etapu.. hura :)
Cieszę się bo będę miala od kogo podkradać manu.. ;)
tricomi ---> biedulko.. szkoda, że dzis tak cierpiałaś.. ale jutro już będzie git !
i tak zazdroszcze Ci tego okresu.. mój spóźnia się dokładnie 13 dni.. mam nadzieję, że się doczekam bo.. mam dość swoich humorów..
Baw sie dobrze na tej wydziałowej imprezce.. no i oczywiście zdaj jutro relacje.. co i jak..
Ja dziś strasznie dużo zjadłam..
wstałam po 9 wiec kolo 10:00 zjadłam na sniadanie 2 kromki ciemnego ziarnistego pieczywa z serkiem ziołowym light..
pozniej sporo biegałam po miescie wiec gdzieś na trasie zjadlam troche orzeszków ziemnych.
Jak wróciłam do domciu byłam baaardzo głodna.. wiec nie miałam czasu na gotowanie obiadu .. zrobiłam sobie jajecznice z 2 jaj z z 2 plastrami sera żółtego 13% (RYK) i szypiorkiem..
pozniej mialam ochote na wyżej wspomniama maslankę ale zastepczo zjadłam pomarańczę..
a teraz.. na kolację wszamałam sporawą porcję warzyw z patelni (hortex) z makaronem sojowymi kilkoma marynowanymi pieczarkami..
no..
to się najadłam..
a swoim stwierdzeniem , ze zjadłam dużo miałam na myśli wchłoniete dziś węglowodany..
chciałam wprowadzać je stopniowo.. 1-2 nowe węgle na tydzień.. a tu proszę -- przyszalałam..
ale co tam..
teraz skoro już wyczerpałam limit dzienny (mowa o jedzeniu) to czas na naukę..
dzis biorę na warsztat filozofię pozytywistyczną..
spory materiał..
dlatego już zmykam..
Asiontek ---> jak tam twoje zmęczenie? minęło.. ?
a co do zmeczenia to takie przwlekłe jest jedną z oznak anemii (czyli niedoboru żelaza)
zreszto jak chcecie to poczytajcie: http://www.dieta.pl/articles.asp?ID=141
no to pa!
-
eh staram się zwracać uwagę na ilość żelaza w diecie, bo nie jem mięsa...
Generalnie u mnie nijak... rozstałam się z facetem(ciekawe, czy tym razem na dobre)... Wczoraj spędziłam miły wieczór ze znajomymi, z laniem wosku itp... Oczywiście naszym zwyczajem byliśmy wcześniej na lodowisku...
widzę, że na forum trwa poruszenie okresowe... ja na szczęście już jestem po...
pris koniecznie zważ się jutro rano i przesuń suwaczek!
jurewiczka, tricomi - jak tam w drugiej fazie?
-
Asiontek
II faza spokojnie..
dziś po raz pierwszy zjadłam czekolade.. bez cukru.. 2 kostki..
jakoś nie czułam "nieba w gębie"..
i nawet specjalnie nie miałam na nią ochoty.. ale pomyślałam, ze jak spróbuje jej smaku humor mi sie poprawi..
Jednak wole pomarańcze..
Waga powoluśku spada..
codziennie rano po przebudzeniu dokonuje pomiaru.. zapisuje i porównuję..
co dnia ubywa mi ok 0,1-0,2 kg.. czyli ok..
od trzech dni nie piję kawy ani czarnej herbaty.. naczytałam się o złym wpływie kofeiny..
po za tym wyczytałam, że w 2 fazie można już jesc marchewke (ja ją ograniczam i nie jadam codziennie).. dlatego polecam warzywa na patelnie z HOTEXA.. mi najbardziej smakujate te z przyprawą orientalną..
opakowanie zawiera 450gr.. a 100gr ma tylko 31 kcal.. a i cena niewygórowana (ok 2,50 -3,00zł)
Dziś na obiad kasza gryczana z warzywami (pieczarki, cebulka) i kurczaczkiem..
za oknem tak szaro, że musiałam włączyć lampke..
nie lubie takich dni..
mam sporo nauki..
ale chceci nadal nie przyszły..
wiec nie wiem co to będzie..
Pozdrawiam :) ciepło..
PS.pris dziś już ostatni dzień.. koniecznie zdaj relacje z wagi.. no i ze smaku jutrzejszego chlebka :)
-
Dzień czternasty :cry: OSTATNI
SHIT! Wczoraj Andrzejkowy wieczór i strrrasznie piliśmy :( Ja co prawda wódkę z colą light, ale jak się skończyla to i sok jablkowy i cola zwykla... Dżizas, już nie mogę głupich 14 dni przebyć nie dając się skusić :!: Ale na plus dam sobie to, że przy kasie się opanowalam żeby nie wziąc batona bo już mnie okresowy glód ciągnąl :evil:
Okresu jak nie było tak nie ma. Waga stoi na 70kg twardo a nawet zwyżkuje :!: Pochlastać się idzie... Tzn jestem w stanie polączyć brak okresu i "napompowanie" ciala z tą stojącą wagą... Buuuu :( Jestem nieszczęśliwaaaaa :cry:
Dziś się ukarzę jakąś marną dawką żywności, o.
Przez te nastroje mam ochotę rzucić to w pierony i zjeść piętrową kanapkę z majonezem :!:
echh, do bani.
Wybaczcie że tak smęcę, ale dziś OSTATNI dzień a waga poleciala co prawda te 3kg, ale... myślalam że więcej :(
trzymajcie się ciepło.
-
przyszłam się wyżalic...
zły mam dziś dzień! pokłociłam się chyba na amen z facetem, najadłam się... i ta pogoda-generalnie dół... chyba pójdę pobiegać czy cos... eh najchętniej bym przespała najbliższy tydzień... a tu się trzeba uczyc, chodzić na zajęcia, jakoś funkcjonować...
eh
pozdrawiam
-
eh...
i u mnie nic ciekawego.. Dzis jadłam całkie w normie aż do podwieczorka..
miała być pomarańcza.. ale dołozyłam do niej spora kanapke troche pieczarek marynowanych i orzeszków ziemnych.. wrr...
na koniec popiłam to musujacym magnezem zyby się dobić..
W końcu czuję się najedzona..
Dawac okres bo zeświruję...
Jestem padnieta, zmęczona i ogólnie jakas zestresowana..
zaraz jade do znajomych na wspólna nauke..
może coś to da..
Dziewczyny...
trzymajmy się...
jakieś ciężkie dni nastały ale nie poddawajmy się...
szkoda zaprzepścić tych dietowych dni..
ja jeszcze ie zgrzeszyłam.. może dziś poprostu przesadziłam z ilością..
ale nie jest źle..
Pris trzymaj się.. czekaj na okres.. waga napewno spadnie.. Andrzejki są raz do roku wiec sie nie martw tym tyl alkoholowym szaleństwem.. zdaża się tylko teraz bądz już grzeczna..
Asiontku... nie wiem co powiedzieć.. może jeszcze nic straconego.. może poprawia się twoje relacje z facetem..
Kiedy mi (i wam) minie to pieprzone rozdrażnienie... wrr....
PA!
-
ojej jak tu smutno dzis......
Zycze wszystkim poprawy humoru i wiecie jak wroce do domu kupie ksiazke o sb....i kiedys( moze w marcu) przejde faze pierwsza.....a wlasciwie to chodzi mi bardziej o przecyztanie ksiazki jako wskazowke na normalne jedzoenko i zdrowe....i mysle ze ona az tak bardzo od montignaca sie nie rozni ale chce przeczytac.....a ja do Swiat postanowilam 1500 wcinac i slodycze sobie tez jem jak chce...a potem styczen i luty sesja wiec zadnej diety drastycznej nie wymyslam...mam zamiar chudnac powolutku-jakies 2-3 kg miesiecznie i na koniec sb zastosowac...no to sie Wam rozpisalam o moich planach na przyszlosc.....
TRZYMAJCI SIE!!!!!!!PODZIWIAM WSZYSTKIE RAZEM I KAZDA Z OSOBNA Z WYTRWAÖLOSCI I WALKE MIMO MALYCH WPADEK!!!!!!!!!
-
Hej hej, nie tak smutno ;) Ja mam po prostu związane z okresem napady złego humoru... Facet dziś podsumował moje szwędanie się cały dzień z nosem na kwintę i popłakiwanie po kątach: "Boże, jak dobrze że nie mam jajników!" :lol: Ja tam normalnie nie narzekam, ale są takie dni, ech... :roll: Byle do okresu.
Pytałam gagi (dziewczyna WIELE WIE!) o wprowadzanie węgli, odpisała: "mozesz wybrac dwa wyjscia...albo jesc stala ilosc do 100-130 gram dziennie... albo zjadac 30 -50 i co 10 -14 dni... robic laczone posilki wysokoweglowodanowe.. tzn w krotkim odstepie czasu zjadac duzo ( bez ograniczen) weglowodanowych produktow dajmy na to ( 2 posilki w dwugodzinnym odstepie typu kasza z sosem warzywnym, brazowy ryz z warzywami ).. uzupelni to glikogen w miesniach i watrobie... niemniej.. nie powinna to byc czekolada...zeby dobic do limitu.. bo nie tylko to ile ? ale i to co? jemy ma znaczenie.."
Także jutro jadę do Tesco po ten chleb jurewiczki (Mestemacher) i WRRRESZCIE kanapeczka :> yummie.
Poza tym znalazłam coś ciekawego (dzięki margolka!)
"WZOR NA INDYWIDUALNE ZAPOTRZEBOWANIE KALORYCZNE
1.Masa ciala w kg
2.Wzrost w cm
3.Pomnoz mase ciala w kg przez 9,6
4.Pomnoz wzrost w cm przez 1,8
5.Pomnoz swoj wiek w latach przez 4,7
6.Do 655 dodaj wynik z punktu 3
7.Do wyniku z punktu 6 dodaj wynik z punktu 4
8.Od wyniku z punktu 7 odejmij wynik z punktu 5
WYCHODZI DZIENNE ZAPOTRZEBOWANIE ORGANIZMU NA KALORIE W STANIE SPOCZYNKU
9. Pomnoz dzienne zapotrzebowanie na kalorie przez:
1,2 ? siedzacy tryb zycia
1,375 ? cwiczenia 1-3 razy w tygodniu ale malo intensywne
1,55 ? cwiczenia 3-5 razy w tygodniu o sredniej intensywnosci
1,725 ? bardzo aktywny tryb zycia, cwiczenia codzienne o duzej intensywnosci
WYCHODZI DZIENNE ZAPOTRZEBOWANIE NA KALORIE POZWALAJACE UTRZYMAC OBECNA WAGE
Zalecenie dietetykow. Od wyniku odejmujemy 500 kcal, co gwarantuje zdrowe, ale dosc szybkie tempo chudniecia."
---------
Mnie wyszło 1850kal do utrzymania wagi, czyli powinnam spokojnie chudnąć na diecie 1350kal :) (Aha, ciekawostkowo - nie można długo ciągnąć diety 1000kal, ha miałam nosa do tego tysiaczka! Tyle że sama na SB ledwo dociągałam do 1000, a dziś to do tej pory mam na koncie 600.. ale mam nocną zmianę, także noc przede mną ;) )
pozdrawiam
-
hej...
dzis rezugnuje z zajec W-F..
powód?
moje jelita przestały byc leniwe...
wędrówki do taolety zaczeły się wczoraj wieczorem.. dziś rano to samo..
to chyba za sprawa zjedzenia za dużej ilości węgli..
Uważajcie na to dziewczyny..
Dziei Pris za ten licznik zapotrzebowania kalorycznego..
wkoncu otrzymałam jakiś normalny wyniki (prawie 1700kcal) a nie tak jak w każdej tabelce 2200kcal..
Dzieki..
no i zdaj relacje ze smaku chleba..
choć bazując na moich przeżyciach.. chleb jak chleb.. nawet mnie nie posmakowal.. a nadodatek nie najadłam sie nim..
wiec kupiłam pomidora i i w koncu zaspokoiłam głód..
dobra...
koncze..
PA..
-
Witam dziewczęta!
po udanej sobotniej imprezie nadeszła leniwa niedziela, nie miałam na nic siły, więc nawet nie zaglądałam tutaj :oops: ale dzisiaj to nadrobię :)
Widzę, że większość z Was ma humorki i dokładnie rozumiem co przechodzicie, mnie też wszystko drażni, nie mam ochoty wymyślać jadłospisu i w ogóle nic mi się nie chce.
II faza idzie nieźle. chociaż ciągle nie wiem jak najlepiej wprowadzać węglowodany i oprócz owoców nie jem nic dopuszczalnego z węgli oczywiście.
pris czy tam z tymi węglami (do 100-130 gram dziennie... albo zjadac 30 -50 i co 10 -14 dni... ) nie powinno być na odwrót z tą ilością? ja tam się nie znam, ale jakoś mi to nie gra :)
Z racji niewielkich grzeszków i okresu waga stoi w miejscu, co mnie trochę deprymuje i zniechęca do dalszej walki...
Jednak nie mam ochoty ZNOWU przegrywać ze swoimi słabościami i będe walczyć!!! NIe dam się i dopnę swego, skoro innym się udaje, to niby dlaczego ja miałabym się poddać, a co :twisted:
pozdrawiam was wszystkie