-
:arrow: meggi wiec startujemy w poniedzialek????? i ja sie w poniedzialek zwaze i wymierze i startujemy...powiedz christofowi ze masz swietna diete moze i on sie z toba na nia skusi???
:arrow: pris a moze to uczucie ze puchniesz od wegli jest wmowione...ja po tych kilku dniach sb jak sie objadlam weglami to tez tak czulam ale waga przytycia nie pokazala...a moze zle wegle jesz i tu problem jest??????idz pospaceruj lepiej Ci bedzie!!!
:arrow: jurewiczka a co Twoj maz je-z Toba co ty czy na dwa garnki gotujecie??????
ja dzis wyjezdzam jak pislam i wroce w poniedzielek na forum z moimi wymiarami i dietka ´wyruszy...
-
madyiaro kochana jak widzisz caly czs siedze dzis w domu i sie chowam przed wszystkimi. kurde co to jest ze nas wszystki etak zly nastorj dopada?? kurde!! a fee idz sobie! pogadam z nim moze sie uda, choc nie wiem czy on odrzuci swoja czekolade z marcepane, pudingi po kolacji i w miedzyczasie i ciasteczkai batoniki... ale spprobuje
-
i on marudzi ze jest za gruby!!!!sam sobie winien tyle slodyczy w siebie wpychajac!!!!!!!ja znajac siebie bym zastosowala teraz metode-pokaze Ci jak sie chudnie i na sb bym przeszla...ale wiem u ciebie z zakupami moze byc ciezko..ale skoro on chrstel tak zachwala i jej herbalife to ty sb masz prawo!!!!!!!
-
herbalife jest glupi ja si ego boje bo chudnie sie latwo i szybko i boje sie ze i nigdy nie bedzie malo... wiec nie bede probowac choc znajde kase! on twierdzil ze mi diety nie trzeba. twierdzil.... faceci... to z nami jest cos nie tak czy z nimi??
-
wiec tak:
w kwietniu będę miała 24 lata.. wiec obecnie 23 i pół ;)
mam 169cm wzrostu i obecnie ważę 54,5 kg..
wiem, że przy moim wzroście jest to niewielka waga..
ale ja jestem drobnej postury.. chude kości, wąskie biodra, wąskie raminka..
i przy moje wyjściowej wadze 63kg naprawde zle wyglądałam..
taka chudziutka rączka i taaaaki duży brzuch.. mimo tego że uda (obrosniete tłuszczem) miały 52cm (czyli nie tak duzo) ale w porównaniu do mojej łydki wyglądały jak uda kulturysty..
Strasznie irytowały mnie wizyty u lekarza, który mówił: przeciez nie ma Pani nadwagi a twój BMI jest w normie.. wrrr...
kolezanki zaczepiały mnie na ulicy i pytały w którym miesiacu ciąży jestem..
i co z tego, że BMI w normie.. co z tego, że pociągła twarz i waga nie najwyższa..
oponki na brzuchu były zauwazalne..
i to nie zaden mój wymysł..
upewnił mnie w tym mój alergolog (który jednocześnie jest dietetykiem)
Teraz z 3 oponek na brzuchu została mi już tylko jedna..
jest dobrze.. i czuje sie dobrze..
a co najważniejsze - przestałam obsesyjnie pociagać do dołu sweterki i bluzki .. żeby przypadkiem kawałek tłuszczyku nie wylazl..
nigdy nie byłam otyła..
powodem mojjego tłuszczyku były leki na płuca(alergia) i słaba przemiana materii..
Na diecie powróciłam do równowagi.. jelita obudziły się, mam żadsze napady astmy wiec i mniej leków zuzywam no i co najważniejsze.. jak stoje w samej bieliznie przed lustrem nie mam już ochoty uciekać jak najdalej..
co do męża.. no TAK.. mam..
zazdroszcze mu figury ;)
swojej diety z nim nie konsultowałam.. choć przez pierwsze 2 tydnie 1 etapu SB jadł to co ja.. stwierdził, że musi przekonać się dlaczego tak trudno wytrwac na diecie.. ukonczył I etap bez przewinień.. schudł 3 kg (bo nie miał z czego) i powiedział, że to nic trudnego wytrwać..
czasem sobie mysle, ze może zaczął specjalnie diete by było mi łatwiej wystartować..
mimo tego, że twierdzi co innego..
najważniejsze jest to, że cieszy sie tym, że mi jest lepiej w moim ciałku..
poza tym to rozkoszne jak przybiega rano ze sklepu.. wyciaga zakupione dla siebie batony, nutele i pszenne bułki.. ale wyciaga zaraz dla mnie mleczko 0% i jakis serek light..
zreszto.. co tu dużo pisać.. jesteśmy przyjaciółmi od 10 lat i praktycznie znamy sie na wylot.. ;)
madyiara.. co do jedzenia na dwa garnki to jest tak..obiady jemy prawie wspólne.. np. robimy piersi.. ja kawałek wrzucam do piernika (dla siebie) a część smaze w panierce na patelni.. Sobie gotuje np kasze gryczana a on sobie ziemniaczki.. surówa wspólna :)
on na kolacje z 3 kanapki z czekolada.. a ja kakao i pól banana.. śniadanka przeważnie wspólne.. albo jakas jajecznica, albo kanapeczki.. nie jest żle.. tym bardziej, ze jesli robie krokiety to częśc naleśników robie ze zwykej pszennej mąki a kilka z razowej.. smakuje tak samo :)
pris.. głowa do góry.. każdy ma jakiś kryzys.. najwazniejsze, żeby nas nie przyłamał..
GRATULUJE dziewczymy decyzji.. start w poniedziałek..
będę gorąco kibicowała..
:)
ale sie rozpisałam
chciałam dzis troche poodpoczywac.. wiec już naprawde sobie ide..
zajze tak jak obiecałam.. kolo 22...
PA!
-
no to zaleciałam poczytać co u Was..
hihi.. ale nikogo tu nie ma..
coś mnie głowa boli.. może od wiatru bo dziś ani czapki ani opaski nie zabrałam..
wypiję jeszcze jakaś herbatke i ide lulu..
dobranoc :*
-
no i ja jestem po rozmowie z christofem, zgodzil sie mi pomoc ale ciezko mu to chyba bedzie szlo. ja starsznego dola mam. tak mnie trzyma i trzyma od kilku dni ze hej :cry: dzis wzielam w rece info o sb i sie rozplakalam z enie dam rady jak tylko przeczytalaam pierwsze zdanie! co mi moze pomoc. kurde powinnam pojsc na jakas imprezei pozazdnie sie wyszalec. brakuje mi przyjaciol i imprez do poznej nocki... myslalam ze omowie to z christofem ale on musial pojecha z estrazakami na jakies kontrole domow i wroci o 21 a moz ei pozniej...:( oj ide pod prysznic, przeprowadze stacje depilacje, oo i mam takie zbozowe ciasteczka z jablkami i cynamonem.. sorki, ale musze, bo znow bede plakac, chyba od tego niejedzenia taki humor mam..;
-
ojejku!! one sa pyszne, juz troszke lepiej. jablko cynamon i 57 kcal w casteczku a ma ono 6 cm na 3 cm!! 11 g wegli i 7 g tluszczu! ech... :cry:
-
megi66dsh..
dlaczego jest Tobie smutno? skąd ten dół?
jeśli to z powodu twojego apetytu to nic się nie martw..
w czasie kilku dni I etapu SB skutecznie skurczysz sobie zołądek..
odczujesz różnice w zjadanych porcjach..
Ja dzisiaj też mam bardzo duży apetyt..
ale to chyba ze stresu..
czesto tak mam, że jak mam jakieś znartwienie to poprostu zażeram problem i czuję się lepiej..
ucze się z tym walczyć..
jeszcze poł roku temu potrafiłam po kłótni z mężem zjeść całą czekolade, kilka ciastek i jakąś drożdżówkę.. Teraz staram się nad tym panować - ale nie powstrzymując się od jedzenia tylko unikając stresu (stresu, który sama sobie stwarzałam)
Poprostu zwyczajnie wyluzowałam.. już się nie denerwuje błachostkami i pierdołami..
ale jeśli tak się zdarzy, że przez emocje muszę coś słodkiego zjeść sięgam po otręby.. znalazłam takie w formie kulek.. są słodkie, sycące i smakują prawie jak ciasteczka..
Właśnie dziś zjadłam sporo otrąb...
Nie mogę zasnąć.. pewnie dlatego, że pospałam sobie w południe.. ech..
Zaraz zaparzę meliskę i może nadejdzie sen..
Całuję :*
-
ojeju jej jak mnie tu dawno nie było
u mnie z dietką na bakier :?
ale widzę, że u Was nie jest źle :D
wpadłam tak się pokazać, że żyję, a teraz wracam do łóżka- od tygodnia trzyma mnie paskudne choróbsko, a że czeka mnie trudny tydzień, muszę się przez weekend wykurować...
pozdrawiam!