-
hej Dziewczynki!
Piszę do Was, aby pochwalić się moim sukcesem! Otóż brałam dziś udział w biegu na orientację i wśród siedmiu kobiet zajęłam drugie miejsce! To był mój pierwszy bieg, czytania mapy i "obsługi" kompasu uczyłam się rano, dlatego jestem z siebie niesamowicie dumna!
pozdrawiam!
-
Asiontku... wielgachne gratulacje..
podziwiam Twoje zdolności..
co do mojej orientacji w terenie to masakra.. potrafie zgubić się nawet w centrum handlowym i nie wiem jak wyjść ;)
-
tak więc obiecany przepis na ciasto czekoladowe bez mąki
250g gorzkiej czekolady
125g masła
6 jajek
175g cukru (zastępujemy słodzikiem w proszku)
skórka pomarańczowa
likier Cointreau (jeśli ktoś nie chce mieć alkoholoweo- pomarańczowego posmaku może dodać esencje waniliową )
Czekoladę rozpuszczamy i dodajemy masło. Odstwiamy, żeby trochę ostygło.
W międzyczasie:2 całe jajka, 4 żółtka i 75g cukru ubijamy, dodajemy skórkę pomarańczową i troche Cointreau lub wanilie (wg uznania, w zależności jak intensywny lubicie smak)
Do tej masy wlewamy ostudzoną czekoladę.
Pozotałe 4 białka i 100g cukru ubijamy na sztywną pianę i OSTROŻNIE łączymy z resztą.
Wlewamy do tortownicy wyłożonej pergaminem i pieczemy przez ok 30-35 min w 180oC
:arrow: wszystkie ciasta bez mąki pomimo, że ładnie rosną ZAWSZE opadają, przez co tworzy się w środku dołek.
I tak ma być, bo ten dołek wypełniamy bitą śmietaną light, którą posypujemy czekoladą.
Polecam, bo to baaardzo słodziutka pychota :)
Czekam na wasze opinie
jurewiczko bardzo chętnie poczytam jak się robi takie ciasta na mące razowej :D
-
dziekuję za przepis na smakołyk czekoladowy.. napewno zrobie.. ale pewnie tak koło środy bo teraz cierpie na kompletny brak czasu..
zaraz jade na uczelnie..
wracam pozno.. do tego mam wykupiny bilet na lodowisko na 21:00..
Jesli mi się uda to dzis poznym wieczorkiem podeśle przepis na ciasteczka...
jesli nie to zrobie to jutro..
całuję..
PA
-
czesc dziewczyny!! ja Was cztytuja i nie zawsze cos pisze ale trzymamm za wszystkie kciuki i gratuleuje sukcesow...ja jestem po dwoch wtopach z sb-brak wytrwalosci i jakos mi nie sluzylo...teraz staram sie trzymac ogolne zasady fazy drugiej-trzeciej-jesc zdrowo :D nie wiem dlaczego ja sie czulam nienajedzona na sb...i teraz tylko jak pomysle o tygodniu na bialku to mi niedobrze :( nio a ostatnio wyczytalam ze wegle sa waznym elementem w utrzymaniu odpowiedniego poziomu np.serotoniny jak i innne jakies tam wziazki jako paliwo dla mozgu...u mnie rzeczywiscie na tych paru dniach mialam klopoty z koncentracja!!!an razie u mnie sesjaö-wiec faza 1 odpada albe po sesji-w marcu kto wie...zaznacze ze uprawiam duzo sportu i byc moze dlatego moj organizm jakos inaczej reagowal choc z drugiej strony czytalam tez gdzies ze to bialko ma byc paliwem dla miesni a nie wegle...i badz tu madrym....bede zagladac do Was i trzymac kciuki i pewnie widzac wasze efekty( patrz :arrow: jurewiczka :D ) to i ja kiedys znow sie pokusze bo to unormowanie insuliny brzmi ciekawie....no i ten spadek cm i wagi...hmmm.
pa pa
-
Hej,
u mnie 5 dzien SB. Jednak zadnych pozytywnych rezultatow nie widze. Brzuch jak byl wielki taki jest. Na wage nawet nie wchodze po ostatnim incydencie. Spodnie jak byly obcisle tak sa. Jest po prostu nieciekawie...chyba ta dieta na mnie nie dziala :?
Mam pytanie z innej beczki odnosnie twarozku wiejskiego 0% piatnicy. Jak ja mam go traktowac, jako danie czy jako deser? Bo zjadlam go dzis, cale 250 g ze slodzikiem i odrobina olejku migdalowego. Czy to juz jest deser, bo jesli tak to to mialo 220 kcal, a nie przepisowe 75 wiec jestem zalamana. I czy jak go zjem np z ogorkiem to juz nie jest deser? Tu chodzi wiec tylko o smak? Bo wiadomo te kalorie ze slodzika to znikome, a herbate jak ktos slodzi to to nie jest deser.
-
Hmm wkoncu wziełma sie za siebie :) hihi
Dietka rozpoczeta i jak narazie czuje sie bardzo Oki ..
zjadłam dzis sałatke z tyńczyka z feta i pomidorkiem :) wypiłam 2 litry wody, 0.5 l herbatki zielonej i 0.5 cherbatki czerwonej ...na obiadek gotowane warzywka i filecik :) niom i podchrupałam kilka orzeszków hehe nie jest chyba zle ..ale jedno mnie smuci nie wiem czy to do tego czy nie ale strasznie mnie dzis głowa bolała ... aha cos czytałam ze ta dieta wpływa niekorzystnie na koncentracje ...czy to prawda ? co ja włąsnie zaczynam sesje :(:( postanowiłam raz w tyg sie wazyc ...niom i mam problemy z ćwwiczeniami :(
Jeszcze raz witam wszystkich bardzo serdecznie :)
-
hm no własnie, jak to jest z koncentracja??
przyznam szczeże , że jestem przerażona troszeczke, bo wziełam do ręki 30 kartek kserówek i pod konic nie wiedziałam juz co czytam, nie mówiąc już o tym, że jak skończyłam byłam potwornie zmęczona, jakby po całym dniu nauki
sesja się zbliza, musze sie uczyć na zaliczenia, a z koncetracją rzeczywiscie jest u mnie jak widać kiepsko :( i co teraz? czy węglowodany rzczywiście są tak niezbęne? może powinnam je wprowadzić na czas sesji i potem znowu zacząć I etap od początku :?:
:roll:
-
nie wiem czy to autosugestia ale dzis w pracy naprawde nie mogłam sie skupic ...cały czas sie myliłam az sie kolezanki smiały a co do nauki przed sesja u mnie porazka tez czuje straszne zmeczenie :oops: ale nie wiem czy sie nakręciłam ze to chodzi o węglowadany ?? hmmm mnie bedzie naprawde trudo zakonczy a potem znów wrócic do I fazy kiedys to przerabiałam i niestety zbyt słaba wola a teraz idzie mi jakos na tej I fazce i kucze boje sie z niej zrezygnowac :( hmmm musze to przemysleć !!
-
co do koncentracji to faktycznie jest ciezko w 1 etapie...
ja bym sie nie odwazyla tak na czas sesji.. bo moj organizm mial spore klopoty z koncentracja..
jak zaczelam jesc wegle to bylo duzo lepiej..