PODSUMOWANIE 1 ( 24.X.05 ) - 30 ( 22.XI.05 ) dzień diety
24.X.05 - 1 dzień - 1500 kcal - 30 min pływania, 20 minut sauny
25.X.05 - 2 dzień - 1200 kcal - 30 minut gimnastyki
26.X.05 - 3 dzień - 1600 kcal - 30 minut biegu
27.X.05 - 4 dzień - 1500 kcal - brak
28.X.05 - 5 dzień - 1700 kcal - 20 minut sauny
29.X.05 - 6 dzień - 1600 kcal - brak
30.X.05 - 7 dzień - 1645 kcal - 2 km biegu
31.X.05 - 8 dzień - 1600 kcal - brak
1.XI.05 - 9 dzień - 2100 kcal - 2 km biegu
2.XI.05 - 10 dzień - 1500 kcal - 30 minut gimnastyki
3.XI.05 - 11 dzień - 1200 kcal - brak
4.XI.05 - 12 dzień - 1500 kcal - brak
5.XI.05 - 13 dzień - 2100 kcal - brak
6.XI.05 - 14 dzień - 2300 kcal - 30 minut pływania
7.XI.05 - 15 dzień - 2300 kcal - brak
8.XI.05 - 16 dzień - 1028 kcal - brak
9.XI.05 - 17 dzień - 1049 kcal - 30 minut pływania
10.XI.05 - 18 dzień - 1200 kcal - 2 km biegu , 20 minut gimnastyki
11.XI.05 - 19 dzień - 1250 kcal - 5 km biegu , 30 minut gimnastyki
12.XI.05 - 20 dzień - 1000 kcal - 2 km biegu , 30 minut pływania
13.XI.05 - 21 dzień - 2000 kca l - 2 km biegu , 20 minut gimnastyki
14.XI.05 - 22 dzień - 1400 kca l - brak
15.XI.05 - 23 dzień - 1200 kcal - 30 minut biegu , 30 minut gimnastyki
16.XI.05 - 24 dzień - 1300 kcal - 30 brzuszków , 10 przysiadów
17.XI.05 - 25 dzień - 1300 kcal - 60 minut gimnastyki
18.XI.05 - 26 dzień - 1400 kcal - 10 km biegania , 20 minut gimnasyki
19.XI.05 - 27 dzień - 1350 kcal - 5 km biegu , 15 minut gimnastyki
20.XI.05 - 28 dzień - 2000 kcal - brak
21.XI.05 - 29 dzień - 1500 kcal - brak
22.XI.05 - 30 dzień - - dzień łasucha i wolności żywieniowej ;-)
w ciągu 30 dni schudłam 3 kg i uważam to za bardzo dobre tempo chudnięcia.
Największa ilość kalorii pochłonięta w weekendy i nad tym muszę popracować.
Średnie spożycie kalorii : 1528
31 dzień diety ( 23.XI.05 - środa )
śniadanie : kawa z mlekiem, serek wiejski z wasą
II śniadanie : jogurt - musli, baton zbożowy
obiad : jajka, ser żółty
kolacja : coca-cola
razem : 1500 kcal
ruch : brak
Sukcesy :
- po obżarstwie w dniu łasucha ;-) nie rzuciałam się na jedzenie
Porażki :
- picie coli
32 dzień ( 24 listopada - czwartek )
śniadanie : kawa z mlekiem , wasa z białym serem , papryka zielona
obiad : morele ,flądra, ziemniaki, pomidory z cebulą
kolacja : coca-cola
razem 1500 kcal
ruch : brak
Postanowiłam trzymać dietę na poziomie 1500-1600 kcal, gdy jest tak zimno. Nie chcę się teraz rozchorować :-(
33 dzień ( 25 listopada - piatek )
śniadanie : kawa z mlekiem, jajecznica, ser żółty
obiad : ziemniaki, flądra, kukurydza
kolacja : kajzerka z masłem, czekolada , drinek z rumem
razem 1800 kcal
ruch : brak
Choruję :-( jakaś paskudna zaraza chce mnie dopaść :-(
Muszę ciut podnieść wartośc kaloryczną jedzenia, ponieważ jest zimno i boję się , ze dodatkowo wyziębię organizm - obniżajac jego odporność.
34 dzień ( sobota - 27 listopada )
śniadanie : kawa z mlekiem, jajecznica, chleb pełnoziarnisty z sałatą i pomidorem
obiad " pierś z indyka, ziemniaki, surówka, ciastka
kolacja : nóżki z kurczaka, drinek - rum z colą , mleko
razem : 1700 kcal
ruch : brak
Organizm upomina się o węglowodany, a raczej moja depresja :-(
Czuję jak chunę ... dziwne zjawisko, poniewaz nie ograniczam kalorii i nie uprawiam chwilowo sportu ...
35 dzień ( 27 listopada - niedziela )
śniadanie : kawa z mlekiem, czekolada
obiad : ziemniaki, pieczarki, buraki, indyk
kolacja : herbatniki
razem 950 kcal
ruch : brak ... chyba, że można zaliczyć bieganie ze szmatą i ścieranie podłogi po szczeniaczku ... co 3 minuty ;-)
36 dzień ( 28 listopada - poniedziałek )
śniadanie : kawa z mlekiem , kefir , maślanka
obiad : zupa jarzynowa, czekolada
kolacja : schab z burakami, drinek z colą
razem 1100 kcal
ruch : brak
Jutro się ważę. Teraz będę się ważyła ostatniego dnia miesiąca. Czyli następne ważenie będzie 31 grudnia. ( plan na 31 grudnia - 58 kg ) . Dzień łasucha i wolności żywieniowej ;-) po wykonaniu planu będzie przypadał na 1-szy dzień miesiąca.
37 dzień ( 29 listopada - wtorek )
śniadanie: kawa z mlekiem , jogurt - musli, maślanka
obiad : schab z burakami
kolacja : czekolada , drinek z colą
razem 1100 kcal
ruch : brak
Dzisiaj ( 30 listopada ) dzień laby od ruchu :-) Mam nadzieję, że już dziś się wyśpię, w domu powróci ład i porządek i będę mogła zacząć znowu cwiczyć dywanowce :-)
Jutro ( 1 grudnia ) nie będzie dnia łasucha i wolności żywieniowej - dopiero 1 stycznia, gdy waga będzie na 58 kg , czyli jeszcze 1 kg mniej.
Dziś na wadze ( 30 listopada ) - 59 kg.
Najbiższy cel :
31 grudnia - 58 kg .
38 dzień ( 30 listopada - środa )
śniadanie : cappucino, jogurt - musli
obiad : schab z groszkiem konserwowym
kolacja : sok grejpfrutowy
razem 1100 kcal
ruch : brak , 20 minut sauny
Póki nie zacznę przesypiać nieprzerwanie choć pół nocy - nie zacznę ćwiczyć ... bo padnę w pracy na twarz ... ( prognozy są kiepskie ;-) ) hahah
39 dzień ( 1 grudnia - czwartek )
śniadanie : kawa z mlekiem, jogurt ze zbożami, serek wiejski, wasa
obiad : omlet z jajka , groszku i koncetratu pomidorowego
kolacja : czekolada , drinki
razem 1300 kcal
ruch : brak
5 godzin sprzątania mówi samo za siebie - na dywanie usiadłam tylko po to, aby odpocząć i pobawić się z psem :-)
Wczorajsza czekolada i drinki to na moje imieniny :-) Choć obiecuję sobie, że ograniczę to picie coli z % tylko do piątków i sobót :-) ( dobre postanowienie , bo akurat dziś piątek a jutro sobota ;-) )
40 dzień ( piątek - 2 grudnia )
śniadanie : kawa z mlekiem , jogurt , kefir
obiad : omlet z jajka , groszku, koncetratu , sera żółtego
kolacja : mleko, czekolada
razem 1000 kcal
ruch : brak
41,42 dzień ( 3 grudnia - sobota / 4 grudnia - niedziela )
Weekendu niestety nie udało się utrzymać dietkowo :-(
Rano lekkie śniadanko, ale później w sobotę andrzejkowo było ( % )
W niedzielę z kolei rodzinny - urodzinowy obiadek, a wieczorem ( % ).
Średnio dochodziłam do 2000 kcal i chyba nie więcej, więc pewnie tak bardzo źle nie było ;-). Nie będę wyliczała menu, ponieważ mija się to z celem.
Rano na wadze 1 kg więcej, ale myślę, że zaraz spadnie z powrotem.
Powinnam zacząć się ruszać ... ale jakieś choróbsko mnie bierze :-(
43 dzień ( 5 grudnia - poniedziałek )
śniadanie : kawa z mlekiem , jogurt, serek wiejski
obiad : ziemniaki, surówka
kolacja : sałatka grecka , rum z colą
razem : 1750 kcal
ruch : teoretycznie brak ;-)
Jak tak dalej pójdzie chyba padnę :-( Jestem na nogach od 5 do 23 ...
Jakieś choróbsko krąży :-( Miesiączka lada moment.
Muszę się położyć i odpocząć.
i wcale nie mam wyrzutów sumienia, że sportu brak :-) Mój codzienny ruch to spalone o wiele więcej kalorii niż godzinny aerobik :-)
Waga wróciła na miejsce :-) 59 kg
44 dzień ( 6 grudnia - wtorek )
śniadanie : kawa z mlekiem , jogurt
obiad : krokiet z kapustą, barszcz czerwony
kolacja : ziemniaki, makrela wędzona , coca-cola
razem : 1500 kcal
ruch : brak
Waga grzecznie stoi w miejscu 58,5 kg z rana :-)
45 dzień ( 7 grudnia - środa )
śniadanie : kawa z mlekiem, jogurt
obiad: ryż z kurczakiem i warzywami
kolacja : ziemniaki, gulasz, kukurydza, drink z colą, 2 cukierki
razem : 1346 kcal
Wczoraj zjadłam sporo, ale w tak maleńkich ilościach, że wyszło zaledwie 1346 kcal.
Nadal bardzo boli mnie buzia :-( Mogę jeść mało, krótko, a najlepiej wcale :-(
Drink wieczorem , zagryziony cukierkami był aktem kapitulacji, desperacji i chęci szybkiego pójścia spac :-( Zapąłciłąm za to podwójnym bólem :-(
ruch : brak
Na razie nie zamierzam się ruszać wcale. Pracy nadal w domu tyle, że nie mam kiedy usiąść :-( Jedyny odpoczynek - to nocny sen.
Może na wiosnę zacznę biegać z psem :-)
Sukcesy :
- nie zjadłam lunchu z kilentami
Porażki :
- zbyt duża ilość węglowodanów w menu
Waga grzecznie stoi :-) 58,5 kg
46 dzień ( czwartek - 8 grudnia )
śniadanie : kawa z mlekiem, sernik, makowiec
obiad : ziemniaki, gulasz, ogórki
kolacja : coca-cola, cukierek
razem 1200 kcal
ruch : teoretycznie brak
zapis będzie od dziś wyglądał :
aktywność sportowa : brak
bo ruchu to ja mam aż za dużo :-(
Sukcesy :
- wsmarowałam krem antycel.
- nie piłam %
Porażki :
- węglowodany ...
Jem wszystko, ale małe porcje. Na razie nie zauważyłam , aby mi to szkodziło, wręcz przeciwnie. Muszę jednak uważać na te węglowodany :-(
Waga dziś rano pokazała
58 kg
47 dzień ( piątek - 9 grudnia )
śniadanie : mleko, cappucino
obiad : barszcz czerwony
kolacja : jajecznica, ser żółty, kiełbasa drobiowa, drinek z cola
razem 1200 kcal
aktywność sportowa : brak
48 dzień ( 10 grudnia - sobota )
śniadanie : kawa z mlekiem
obiad : pizza
kolacja : drinki z colą
razem 1426 kcal
Wartość kaloryczna czysto szacunkowa ;-)
Aktywności sportowej nadal brak.
Jak zwykle w weekend załamanie racjonalnosci diety, choć staram się ograniczać i pilnowac, aby nie wpaść w obżarstwo.
49 dzień diety ( 11 grudnia - niedziela)
śniadanie : kawa z mlekiem
obiad : naleśniki
kolacja : drink z colą, sałatka grecka, jajko z majonezem
razem : 1556 kcal
Nadal mało racjonalnie
Nadal aktywności sportowej brak.
Poniedziałek rano ciut poniżej 58 kg
50 dzień ( 12 grudnia - poniedziałek )
śniadanie : kawa z mlekiem, serek almette z wasą
obiad : naleśniki
kolacja : sałatka grecka , żółty ser, kiełbasa , cukierki - wszystko w formie "podgryzek" przy coli i rumie.
razem : 1650 kcal
aktywność sportowa : nadal brak
Zdecydowanie muszę powiedzieć "nie" wieczornemu drinkowaniu :-( i podjadaniu przy tym.
Zaciskam pasa i jedynym dniem , w którym sobie na to pozwolę będzie sobota. I JUŻ.
Waga z rana ciut przed 58 kg .
51 dzień ( wtorek - 13 grudnia )
śniadanie : kawa z mlekiem , wasa z serkiem almette
obiad : neleśniki
kolacja : sałatka grecka, cola
razem 1400 kcal
aktywność sportowa : brak
52 dzień ( środa - 14 grudnia )
śniadanie : kawa z mlekiem , jajka na miękko, wasa z serkiem almette
obiad : chińszczyzna
kolacja : sałatka grecka, słodycze, drinki z colą
razem : 2156 kcal
aktywność sportowa : brak
Porażki :
- nieodparta chęć na węglowodany - zaskopokojona :-(
53 dzień ( czwartek - 15 grudnia )
śniadanie : kawa z mlekiem, wasa z serkiem, jogurt
obiad : kiełbasa, naleśniki, sałatka grecka
kolacja : ziemniaki, cola
razem 1587 kcal
aktywności sportowej : brak
Wpadłam w jakiś ciąg depresyjno - żywieniowy .
Jem węglowodany ...
W weekend obiecuję sobie poruszać się i nie jeść co popadnie.