-
śniadanie - kawa z łyżką cukru
II śniadanie - szynka z indyka, jogurt naturalny z płatkami fitness
obiad - pulpet , 2 ogórki zielone
kolacja - truskawki, daktyle suszone
razem 1000 kcal
ruch
- 15 minut steper
porażki
- na kolację miał być jogurt a nie owoce
sukcesy
- robiąc zakupy nic nie podjadałam
- wmasuję żel i krem antycel.
Co zrobiłam dziś tylko dla siebie ?
- gimnastykowałam się
- zapisałam się na jazdy doszkalające 8)
-
Blanka, skarbenki, ty zyjesz!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D :D :D :D :D
Gdzie bylas jak Cie nie bylo :roll: :roll: :roll: super, ze jestes znow z nami i teraz nie poddawaj sie, walcz kobieto, walcz !!!!!!!!!
-
wracam ...
chwila nieuwagi, a raczej oddania się niezdrowej diecie i lenistwu i waga iiiidzie w górę ... w tempie niemal oszałamiającym ...
Po trzydziestce nie jest już tak łatwo.
Tylko systematyczność może coś pomóc.
śniadanie - kawa cappucino z mlekiem, grahamka, serek aktivia
II sniadanie - gruszki
obiad - zupa - krem z cukinii
kolacja - makaron z pomidorami i żółtym serem - do smaku raczej
ruch - 20 km jazdy na rowerze z prędkością średnią 16 km na godzinę
razem ok 1500 kcal
Co zrobiłam dziś tylko dla siebie ?
- weszłam na www.dieta.pl
- kupiłam shape i panią
- poszłam na rower
-
O, Blaneczka, żyjesz? Jak miło :D
-
Blanka :lol: :lol: :lol: :lol: jak miło, że wróciłaś :lol: :lol: :lol:
-
Wczoraj :
śniadanie : kawa z cukrem, 2 jajka na twardo
II śniadanie : jabłko
obiad : kurczak gotowany , szpinak , pomidory
kolacja : sok grapefruitowy
razem 1000 kcal
-
Fajnie ,ze jesteś brakowało Ciebie nam :D :D
-
Wczoraj :
śniadanie : kawa z cukrem ,jogurt naturalny, szynka drobiowa
II śniadanie : jabłko
obiad : kurczak gotowany, pomidory z cebulą, ogórek
kolacja : sok grapefruitowy z wódką :-)
razem 1250 kcal
sukcesy :
- nie zjadłam na mieście nic wracając z pracy
- przyjęłam koleżankę na kawie z ptasim mleczkiem - nie tknęłam ani jednego
porażki :
- nabiłam trochę kcal drinkiem
- nie zmobilizowałam się do ćwiczeń
-
wczoraj :
8.00. kawa cappucino, grahamka, serek waniliowy
11.00. banan
14.00. jogurt-activia-danon
17.00. kanapka z metką, sałatka jarzynowa, pierogi z kapustą i grzybami
20.00. kawałek karkówki pieczonej
razem ok 1700 kcal
ruch : 10 steper , 20 minut gimnastyki rozciągającej
sukcesy :
- nie podjadałam
- zwlekłam się z łóżka, aby posteperować
- nie jadłam słodyczy
- nie piłam kawy i alkoholu
porażki :
- rzuciłam się na jedzenie po powrocie z pracy
-
a mówią, że najlepszym sposobem na dietę jest SEKS... w każdym menu, zarówno rano, popołudniu, jak i wieczorem, co i tobie polecam. pozdrawiam
-
65,6 kg z rana na wadze
Odnalazłam swój wątek :-)
-
Witam!
Będziesz dietkować tutaj czy na blogu? A może i tutaj i na blogu :wink:
Dziękuję za odwiedziny!
-
Jeszcze sama nie wiem :-)
Mam czas do 14, aby poporządkowac trochę w sieci i nastawić się na konkretną dietę :-)
-
14 to godzina "ZERO" :D
Czekam zatem na decyzję :wink:
-
Zostaję na forum, na moim starym wątku :-)
Zasady takie same jak dwa lata temu :-)
Serdecznie zapraszam :-)
wspomaganie mile widziane :-)
DZIEŃ 1. i 2.:
Warzywa (surowe i gotowane), owoce, soki warzywne i owocowe. Najbardziej polecane: papryka, marchew, czerwona i żółta cebula, pomidory, kapusta, brokuły, kalafiory, ziemniaki, winogrona, aronia, cytrusy, banany, jabłka. Także owoce suszone. Do sałatek można dodawać oliwę z oliwek lub inne oleje roślinne. Dodatkowo należy zjadać kilka orzechów dziennie.
DZIEŃ 3. i 4.:
Oprócz warzyw i owoców - fermentowane napoje mleczne. Należy wypijać minimum 0,5 l kefiru, maślanki lub jogurtu naturalnego, najlepiej w formie koktajli owocowych.
DZIEŃ 5. i 6.:
Do menu dołączamy razowe produkty zbożowe: kaszę gryczaną, dziki ryż, makaron razowy, chleb pełnoziarnisty, gruboziarniste pieczywa, płatki owsiane, otręby.
DZIEŃ 7., 8. i 9.:
Do jadłospisu wkracza mleko, chudy twaróg, jaja.
DZIEŃ 10.:
W menu uwzględniamy porcję ryby lub chudego mięsa.
-
65,6 kg
Zgodnie z zapowiedzią, wracam do starego dobrego nawyku notowania :-)
65,6 kg
Wczoraj było :
śniadanie : serek waniliowy, banan, kawa
II śniadanie : jablko
przegryzka : jogurt naturalny
obiad : jajecznica, ryba wędzona, jabłko, kilka orzechów nerkowca
kolacja : ryba i zieminiaki gotowane w parowarze
razem ok 2000 kcal
Porażki :
- najadłam się po godz 20.00 ziemniaków
Sukcesy :
- poszłam na 1,5 h spacer
- nie zjadłam grama pieczywa i słodyczy
- nie wypiłam kropli coli i %
Co zrobiłam dla siebie :
- kupiłam 2 maseczki ( i nałożyłam je na twarz )
- obejrzałam 4 odcinki "gotowych na wszystko" :-)
- wzięłam witaminy i suplementy ( 3-pak : magnez, wapń, cynk. Capivit-hydro. Żelazo)
-
65,0
65,0 kg
Wczoraj było :
śniadanie : jablko, gruszka
II śniadanie : sok z marchwii, jabłko
przegryzka : sałatka z warzyw z dodatkiem oliwy z oliwek, sok z marchwi
obiad : zupa na zimno , daktyle suszone, orzechy - nerkowce
kolacja : ziemniaki z masłem i koperkiem
razem ok 2000 kcal
ruch :
- 2 km szybkiego biegu
- 30 minut gimnastyki rozciągającej
Porażki :
- najadłam się po godz 20.00 ziemniaków
- użyłam sporej ilości masła
Sukcesy :
- nie zjadłam grama pieczywa i słodyczy
- nie wypiłam kropli coli i %
- wypiłam duzo wody, herbatek ziołowych i pu-erh
Co zrobiłam dla siebie :
- nałożyłam na twarz maseczkę
- wzięłam witaminy i suplementy ( 3-pak : magnez, wapń, cynk. Capivit-hydro. Żelazo)
- wsmarowałam krem na cellulit
-
Wytrzymałaś - Brawo
Tylko na te ziemniaki uważaj i Masło ale i tak dzielnie się trzymasz
a wsparcie nasze i tak masz wiesz gdzie
Miłego dnia
-
64,7 kg
64,7 kg
Wczoraj było :
śniadanie : jablko, gruszka
II śniadanie : surówka z pomidora, ogórka, papryki, sałaty i oliwy z oliwek
przegryzka : daktyle suszone, sok z marchwii
obiad : ziemniaki z parowaru
razem ok 1000 kcal
ruch :
- z pełną premedytacją - zero :-)
Porażki :
- zapomniałam o kolacji
Sukcesy :
- nie zjadłam grama pieczywa i słodyczy
- nie wypiłam kropli coli i %
- wypiłam duzo wody, herbatek ziołowych i pu-erh
- nie jadłam po 19,30
Co zrobiłam dla siebie :
- nałożyłam na twarz maseczkę z glinki ( kto nakładał wie jak to później ciężko zmyć )
- wzięłam witaminy i suplementy ( 3-pak : magnez, wapń, cynk. Capivit-hydro)
- wsmarowałam krem na cellulit
- FOLIOWANIE :-) ( fusy z kawy+cynamon+krem antycel.+folia+1 godz siedzenia pod kocykiem )
- obejrzałam 3 odcinki "gotowych na wszystko"
- kupiłam nowy numer "zwierciadła"
Po foliowaniu skóra gładka jak u niemowlaka. Czulam się odprężona i wypoczęta po tych zabiegach kosmetycznych.
-
64,4 kg
Wczoraj było :
śniadanie : jogurt naturalny
II śniadanie : jabłko, gruszka, sok marchwiowy
przegryzka : daktyle suszone
obiad : ziemniaki z parowaru i brokuły, sałatka z pomidora i celuli, kefir
razem ok 1100 kcal
ruch :
- 1,5 h siłowni ( 30 minut biegu - 5 km, średnia prędkość 9,8 / godzina ćwiczeń siłowych )
Porażki :
- zjadłam osttni posilek - ziemniaki - po 20.00.
Sukcesy :
- nie zjadłam grama pieczywa i słodyczy
- nie wypiłam kropli coli i %
- wypiłam duzo wody, herbatek ziołowych i pu-erh
Co zrobiłam dla siebie :
- wzięłam witaminy i suplementy ( 3-pak : magnez, wapń, cynk. Capivit-hydro, żelazo)
- wsmarowałam krem na cellulit
- kupiłam kolejny karnet na siłownię na kwiecień ( to już 5 m-cy :-)
-
najbardziej to mi się podoba ten fragment ......"dla siebie" w każdym poście :D Tak trzymaj
Miłego weekenda :wink: :wink:
-
63,8 kg
Wczoraj było :
śniadanie : jogurt naturalny, kefir Robico
przegryzka : daktyle suszone
obiad : ziemniaki z parowaru i sałatka z pomidora i celuli
kolacja : garść nerkowców
razem ok 1100 kcal
ruch :
- 1,5 h siłowni ( 30 minut biegu - 4 km, średnia prędkość 8,8 / godzina ćwiczeń siłowych )
Porażki :
- skusiłam się na nerkowce po 21,30 ( oglądałam horror :-)) i musiałam "zagryźć" nerwa)
Sukcesy :
- nie zjadłam grama pieczywa i słodyczy
- nie wypiłam kropli coli i %
- wypiłam dużo wody, herbatek ziołowych i pu-erh
- taktownie odmówiłam wina i słodyczy w pracy :-)
Co zrobiłam dla siebie :
- wzięłam witaminy i suplementy ( 3-pak : magnez, wapń, cynk. Capivit-hydro, żelazo)
- wsmarowałam krem na cellulit
- wypożyczyłam film, którego nie chciał ogladać Jedyny i zrobiłam sobie "wieczór kinowy"
***
"co zrobiłam dla siebie" ... dlaczego taki wątek ?
ponieważ notorycznie zapominałam o sobie i swoich przyjemnościach. Najpierw inni, a później ja ... postanowiłam to zmienić. Trochę egoizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziło ;-)
-
Waga wrociła do 65,0 po weekendzie.
Sobotnie urodziny osłabiły moją słabą-silną wolę :-)
Sushi, kaczka, szynka parmeńska ... nie mogłam przejść obojętnie :-)
W niedzielę doprawiłam gofrem z tofii i bitą śmietaną - domowej roboty :-)
W sobotę pływałam, w niedzielę sprzatałam pół dnia piwnicę ... ciężka praca :-(
-
Witam :D
Zazwyczaj urodzinki i inne takie są ciężkie do przejścia bez uszczerbku w diecie :roll: Trzymam kciuki i pozdrawiam :!: