czy i ja mogę sie przyłączyć???? schudłam już 4 kilusie..a do sylwestra (z moim misiackiem w górach) chciałbym wazyć tak 60 kilo....dalej męcze kopanhadzką..ale o dziwo nie ma juz napadów panicznego głodu, zawrotów czy zlego samopoczucia....a jak skończe , to przejde na 1000..bo aktualnie waga staneła mina 68 i od 24 godzin nie chce ani drgnąć..wieć watpie czy na samej kopenhadzkiej schudne:
Dzisiaj rano wciełam kawusie i grzanke, do skzoły biore jaja i marchewke ( i znowu bedą sie śmiać:P)...Trzymam za wasze cele kciuki i wiem, że sie wam uda..mi chyba też![]()
Zakładki