Eyko.... sama nie wiem w końcu niewiele jesz.... może coś jest źle skomponowane???
Wersja do druku
Eyko.... sama nie wiem w końcu niewiele jesz.... może coś jest źle skomponowane???
Wbrew pozorom wcale nie jem tak mało, myśle,ze przekraczam 1000. Czytałam posty szychy i schudła z 62 na 56 super i też bym tak chciała :lol: :P Jej jadłospis mniej więcej to : jajko z kromka razowca na śniadanie, pózniej nawet 4 serki danio grejfrut, może też tak spróbować? :?:
Mam doła, otrzymałam kąśliwą uwagę na temat swojego wyglądu od kolegi z pracy :oops: :cry: :twisted:
Kolega glupi i niewychowany jakis :( 60 kg to wcale nei jest duzo, chociaz wiadomo, chcialoby sie mniej.
Mi sie wydaje, ze powinas jesc wszystko, zeby sobie zapewnic wszelkie skladniki odzywcze, ale dokladnie liczyc kalorie. Ja chudne nawet jak jem 1300 dziennie. Ale licze co dzien i wiem kiedy mi poszlo, a kiedy nie. I oczywiscie staram sie, zeby tych dni na nie bylo jak najmniej.
Jedz male porcje co 3-4 godziny. Najwiecej rano na sniadanie. Wtedy nie czuje sie glodu i czlowiek nie rzuca sie tak na jedzenie.
Aaa o no i mi baaardzo pomaga codzienne cwiczenie.
Trzymam kciuki i wierze, ze osiagniesz wymarzona wage :) Uszy do gory :)
hej dziewczyno nie załamuj nam się tutaj!!!stosuj dietjkę w końcu kiedyś zrzucisz te kilosy-nie martw się ja aby zrzucić tego ostatniego kiloska czekałam prawie miesiąc,j\zatrzymałam się na 63 i nic w dół nie chciało mi zejść a wczoraj się ważyłam i proszę kilo mniej :lol: :lol: :lol:
więc spokojnie czekaj na rezultaty a nawewno się uda i jak to mówią nie odrzau Rzym zbudowano,tak samo jest z dietą.organizm powoli musi si ę przestawić!
trzymaj się!buziale!
Kochanie, nie martw się!!!!
Kolega debil, nie zna się na niczym. najlepiej dorze mu się przyjrzyj, i odpłać pieknym za nadobne :twisted: na pewno nie jest ideałem, nikt nie jest bo to rzecz gustu :lol:
A ty schudniesz i wszystkich skasujesz :D
eyczko cos dlugo Cie nie ma. zaczynam sie martwic...kolega sie nie przejmuj. jakis niewychowany dran. ja wczoraj znow mialam maly kryzys, ale dzis juz lepiej sie czuje.
pozdrawiam!
ps. waszko zapraszam do mnie:) widze, że mamy podobny cel.
Eyko!!! smutno tu bez ciebie :(
Eyko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!
a gdzie to eyeczko zniknęłaś?!?!?!?wracaj bo nam tu smutno bez Ciebie!
eyka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!where r u? my tu tesknimy za Tobą. zobacz! elefancika, waszka i ja bardzo tesknimy. martwie sie o Ciebie. odezwij sie!!!
Kochane dziewczynki
Ja wcale nie zrezygnowałam, po prostu w sobote mam egzamini wieczory spędzam na nauce. Ćwiczę a waga to 59, trzeba walczyć dalej. dziękuję, że pisałyście, mi bardzo was brakuje, ale tak wyszło i tak wszystko okażę sie w sobotę. zaczynam sie stresować , ato niedobre, bo lekarz mi zakazał. Na śniadanie od niedzieli zjadam kromke razowca z serkiem lub jajkiem, potem zupka, jogurt, jabłko i serek, może jeszcze ze dwie kanapki. Wspierajcie mnie nie tylko w diecie i tzrymajcie kciuki w sobote, ale jeszcze tu dzisiaj wejdę to pogadamy
Pewnie, ze bedziemy trzymac kciuki! Na pewno wszystko pojdzie dobrze ! Trzymaj sie dzielnie kochana!
Jeteśmy z tobą, trzymaj się i znowu widzę że mnie dogoniłaś :D:D gratuluję 59
Buziaczki niedzielne
http://www.ekartki.pl/kartki/17/132.jpg
czesc eyka!
jak poszedl egzamin???
i jak tam dieta? mam nadzieje ze teraz nadrobisz zaleglosci i bedziesz nas czesciej odwiedzac. pozdraiwam!
Eyeczko!!!! znowu cię nie ma
No i zniknela nam Eyka na dobre :(
Płoną sztuczne ognie, płynie już muzyka, idzie Nowy Rok, stary już umyka więc wznieśmy puchary, tańczmy do rana, niech los nam nie szczędzi kawioru i szampana.
Buziaki na 2006
WRÓĆ !
znowu jestem, chociaz tak długo mnie nie było, ale po jakimś czasie juz bałam się tu wchodzic, bo zawiodłam. Mam nadzieje, ze dziewczynki nie obraziłyście się, ale to był trudny okres w moim życiu, USG piersi i nie jest dobrze, ale ...płakac mi sie chce, ale musze sie trzymać. A z dietką to jak to u mnie 59 wciąz walczę. Napisze coś więcej, jeśli ktos jeszcze chciałby ze mną gadać
jesteś .............. cieszę się że cię widzę i oczywiście, ze chcę z Toba gadać. Brakowało tu Ciebie!!! jestem jak zwykle a jesli chcesz pogadać zwykle na gg - masz na priv
Dobra już jestem, chociaż długo mnie nie było, ale stanęłam na 59 i mam nadzieję, ze przez ferie cos drgnie. Już ostatecznie muszę zerwać ze swoimi przyzwyczajeniami: podjadanie, imprezki i wogle, wiem, ze wszytsko jest dla ludzi, ale trzeba się wziąść za siebie :lol: Dzisiaj na śniadanko był surówka piekności czyli starkowane jabłko i łyżka płatkow owsianych, potem zobaczymy, ale pewnie zupka pomidorowa, spacer i ćwiczonak. TRZEBA SIĘ WZIĄŚĆ DO ROBOTY
Czekamy na pierwsze wyniki :D
Witam jeszcze nie ważyłam sie, ale pewnie nic się nie zmieniło :oops: Wczoraj mój najdroższy zaprosił mnie do restauracji, potem byl wieczór we dwoje, więc pewnie nic mi nie ubyło, ale to nic bo dzisiaj tez jest dzień :P Zaczęłam od surówki piękności czyli tarkowane jabłko i łyżka płatków owsianych, na obiad makaron z jogurtem (notabene moja ulubiona potrawa, kiedy byłam 6kg lżejsza, więc makaron nie tuczy), na kolacje kisiel, potem 2 jabłuszka. Zobaczymy czy dam radę :lol:
U mnie ferie, ale mam kolejny cel do 22 kwietnia muszę byc piękną i szczupła!To odnośnie wczorajszego wieczoru razem 8) :lol: :) :P
Pozdrawiam, chociaż oprócz Waszki nikt mnie nie odwiedza :cry:
Nikt mnie nie odwiedza, ale to nic :? Na obiad zjadłam zupę szczawiową(1ziemniak, pół jajka i pół marchewki, 1 łyżka kefiru=było w zupce), potem zasnęłam i 15 minut temu zjadlam 2 kromki chrupkiego z serkiem z ziolami. Oczywiście to nie było w moich planach, ale jak liczyłam to razem 400 kcal. :roll: Tylko, ze co innego miala :evil: :?: m w planie. Zaraz mam zamiar pół godzinki poćwiczyć, a narazie popijam herbatkę z dzikiej róży i hibiskusa. Muszę koniecznie na każdy dzień zapisywać jadłospis i tego sie trzymać, bo w ten sposób łatwiej kontrolować, co sie je. :wink: :lol:
Kolacja:?????????????
kolacji brak :D:D, po co komu jedzenie??? Mamy zapasy :twisted:
wszystko skasowałam, co napisałam, więc piszę jeszcze raz. Otóż kolację zjadłam:syrówka z pekińskiej, marchewka i pół cebuli z sosem kefirowym i z tzatzikami +ocet balsamiczny. Muszę po pierwszym kupić winny, bo ten mi jakoś nie podchodzi :wink: :cry: Czy ktos poradzi mi co mam zrobić z tym wstrętnym cellulitem na udach :?: :oops: :cry: Już nie mogą stawać przy jasnym i żółtym świetle, bo nie mogę na to patrzeć. Stosuje balsamy i wiem, ze jak trochę schudnę, to on będzie mniejszy, ale chyba już mogę powiedzieć:żEGNAJCIE SPÓDNICE PRZED KOLANA. Teraz przy obecnej wadze w nich nie chodzę, ale tyle ich mam w szafie z pięknego, szczupłego okresu :!: :!:
Bilans dnia dzisiejszego:
Śniadanie:jabłko starkowane z łyżką płatków owsianych czyli tzw.surówka piękności wg H. Rubinstein
Obiad: zupa szczawiowa:w miseczce był 1 ziemniak, pół jajka, zabielone łyżką kefiru
+ oczywiście szczaw
Podwieczorek:2 kromki chrupkiego z serkiem z ziołami
Kolacja:surówka z pekińskiej, marchewka, pół cebuli, 1 łyżeczka oleju i sos kefirowy z tzatzikami
Ciekawe ile to wszytsko ma kalorii :?: :?:
Czy ktoś wie,jak robi sie kolorową czcionkę?Pewnie Waszka wie :P :lol:
Waszka Wie
piszesz tekst normalnie, zaznaczasz i klikasz na rubryczkę kolor :D wybierasz kolor i już
Uwaga próbuję:
To ja , dobra sprawdzam
Huraaaaaaaaaaaaaaaaaa
Tak jestem zdolna,dzięki WSPANIAŁEJ WASZCE DZIĘKUJĘ
echhhh śniły mi się kanapki z żółtym serem i grzybkami marynowanymi, echhhhhh
ale nadal jestem optymistycznie nastawiona :D:D w końcu grzybki nie tuczą :lol:
Cellulit? Może jakieś ćwiczonka? No i cierpliwości kochana :) Kurcze ja nigdy nie miałam z tym problemów, a teraz widze, że cuś sie pojawiło... Niedobry znak :(
Zaczęłam od wczoraj ćwiczonka, było tego 30 minut, ale muszę zwiekszyc ilość brzuszków, bo u jednej dziewczyny na poście przeczytala, że ona robi ich przy jednej serii 192, a ja może 100 :oops: :cry: Dlatego od dzisiaj robie więcej 8) :lol: Oto mój plan na dzisiejszy dzień:
Śniadanie:kawa z mlekiem 0,5%, kromka chleba z soją i 4 łyżeczki serka wiejskiego200 kcal
Obiad: zupa szczawiowa
150-200 kcal
Kolacja: [/size]jogurt, 1 jabłko
150 kcal, 100 kcal=250 kcal
Przed snem: 1 jabłko, herbata
jabłko jest olbrzymie i waży 500 gram, więc pewnie ma z 250 kcal
Razem:900 kcalChyba troche dużo
e tam duzo - same dobre kalorie z jabłek głównie :lol:
Jakoś po tym śniadaniu czuje się ciężko, ale moze tylko mi się wydaje :?: Poszłabym na spacer, ale o 12 mam korki, więc moze później. No i ozywiście poszłabym na zakupy, chociaż nie mam do świętowania żadnych utraconych kilosów. Nie pójdę, bo przed pierwszym jestem spłukana :oops: :cry: :x :twisted:
Obiecałam sobie, że jak schudnę 2kilosy, to kupię sobie ładna bluzeczkę. Spodnie już mam, o czym kiedyś pisałam. Pójdę do pracy i wszytskich zadziwię. Sama nie wiem, co chcę sobie udowodnić, jak tak piszę o tych zakupach, znając mój zapał, to pewnie znowu mi się nie uda :cry: :x Proszę drogie czytelniczki skontrolować mnie o 18 czy rzeczywiście wykonałam normę spotrowca: 3 serie po 100 brzuszków i 30 minut ćwiczeń. Może jutro brzuszek będzie ładniejszy, bo dzisiaj rano był znowu gruby :cry: :oops:
Waszka nie wiem jakoś za dużo tych kalorii, ale dziekuję za odwiedziny :lol: :wink:
nie uda mi sie o 18 - o tej porze wychodzę na aerobik na 18,30 :D sprawdę Cie po :D około 20-21
witaj Eyka :P
:arrow: gratulacje zgubionych kilogramow :P
bede do ciebie wpadac codziennie
i sprawdzac jak ci idzie :wink:
(^_^) udanego WTORKOWEGO dietkowania (^_^)
:arrow: a na cellulit ajlepsze cwiczonka na pupe i nogi,
no i sa te rekawice
ja mam taka
drapia mocno :wink:
pozdroweczka :!:
900 kcal za dużo? Chyba zwariowałaś kochana :P Jeśli trzymałaś się założeń, to jest ok :) A brzuszki? Ja też robię seryjki po 100... ale to i tak dużo... niektórzy robią w ogóle 100 i są z siebie dumni ;) Zaraz idę troszke poćwiczyć, bo płaściutki brzuch to moje główne założenie :) Miłego wieczoru życzę ;*
Otóż z 300 brzuszków wyszly nici, było 100, ale tylko dlatego, ze mam zakwasy po wczorajszych ćwiczeniach. Poza tym robie jeszcze 3 rodzaje ćwiczeń na brzuch, ale i tak z moja kondychą jest do bani :oops: :cry:
Kiedyś jak ćwiczyłam codziennie przez parę miesięcy, to mogłam zrobić 250 bez niczego i zakwasów nie było. Sukcesem jest to, że ćwiczyłam i już :!: :P 8) :lol: Co do jadłospisu to narazie zjadłam wszystko przewidziane oprócz wieczornego jabłka, najgorsze jest to, ze mogę obudzić sie w nocy z głodu, chociaż nie weim ile bym zjadła. Wiem, ze to głupie, walczę z ty6m, ale jakoś mi nie wychodzi. Może ktoś coś poradzi :?: :roll: