Pada deszcz, wrześniowy pada deszcz...leje jak z cebra a ja kumam...idiota :twisted:
Wersja do druku
Pada deszcz, wrześniowy pada deszcz...leje jak z cebra a ja kumam...idiota :twisted:
Hip, hip, hura - Grzybowa wstała 8:30 :twisted:.
Już po śniadaniu - płatki te moje pełnoziarniste z mlekiem, na obiad w planie zupa brokułowo-jarzynowa (tak, tak, właśnie taka :D , bo na podstawie reszty jarzynówki, ale dziś dopełniam ilość do standartu brokułami :lol: ) , than jabłka domowe i Activia pitna(bo jutro już będzie przeterminowana :oops: ).
Chyba w miarę O.K.... :mrgreen:
ja tez tak mialam ,zem przed szkola usilowalam sie przestawic na wczesne wstawanie .. niestety nie ywszlo :D i teraz sie mecze wciaz .. :/
u nas tez leje :/
wrrrrrrr
No po prostu cudna pogoda na takie chandry nocno-nocne :twisted: . Ale przynajmniej mnie placki ominą, bo leje 8)
ja nie moge za wczesnie wstawac, bo jak w domu jestem to bym jadla caly czas. no ale dzis sie obudzilam chyba o 8 :P
Mnie właśnie jakoś rano do tego jedzenie nie ciągnie, nawet jak zjem malusio wieczorem, czy nawet wcale - na śniadaniu poprzestaje :) . Zajęcia w tym semetrze wszystkie na 10, czyli trza potrenować wstawanie gdzieś koło 7:45 :twisted:
Hej hej!
Grzibciu, daj trochę tej zupki! Aaaah jaką ja mam ochotę na jakieś coś takiego dobrego! Może dziś coś ugotuję w nowym mieszkaniu. Tylko najpierw muszę kupić garnek 8)
Nie lenić się, mimo brzydkiej pogody! Będzie dobry dzień!
Pozdrawiam
Tak jest panie generale :mrgreen: !!!
P.S. - wymienię garnek za mieszkanie :mrgreen: .
widzę, ze jednak mimo pogody humor przedni :lol:
a ta rybka to dobry pomysł, wypróbujesz R czy się umie opiekować, jest dobry, troskliwy, nie zaniedbuje rybki, karmi ją i czy jest odpowiedzialny :lol:
to taki test czy sie na męża nadaje :lol:
w jakiejś gazecie to czytałam :mrgreen:
______________
”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
F.Dostojewski
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/...ta%20laska.jpg
Tu walczę z kompulsmami.
to wcale nie jest niemożliwe!Cytat:
Zamieszczone przez Grzibcio
słyszałam o studencie który droga wymian zamienił długopis na malucha !
to miałbyć taki żart..ale wymieniał chyba z 50 razy, powoli i pokoleji
np długopis na butelkę z woda, potem butelkę na jaiś płyn itd, i patrz- zakazdym razem niby to były towary o kilka groszy droższe- a jaki efekt końcowy :mrgreen: