-
No fajnie, napewno wszystko się ułoży, co to byłby za związek jakbyście się wcale nie sprzeczali :P, nikt nie jest idealny, nawet taka Grzybowa z idealnymi wymiarkami :twisted: :twisted: ;)
A co do czekolady ... znam ten ból, bo to chyba ona mnie ostaatnio zgubiła, ale czekolada mleczna to chyba najlepsza rzecz na świecie. Najlepiej taka nie nadziewana i bez orzechów, po prostu zwykła.... taka słodka i tak sie rozpływa w ustach mmmm :roll: :roll:
-
-
Miłego dnia.
A w związku zdarzają się kłótnie...
U mnie też jakoś od miesiąca nie jest najlepiej...
Ostatnio ciągłe kłótnie, ale zawsze jakoś się układa...
-
-
Helouuuuuuuu :D .
Zaraz z rana dwa razy do miasta i z powrotem z zakupami, w sumie ponad 6,5km odchodzone i przytaszczone ponad 12kg :twisted: , chyba trochu przyciążyło, bo przy drugiej rundzie mi zaczęło kolano wysiadać :roll: . Pogoda nice, myślałam nad rowerem, ale dookoła miasta budują drogę szybkiego ruchu a gdzie nie tam pełno szkła na drodze, więc poczekam na wieczorne bieganko na bieżni a rowerek aż władze miasta raczą posprzątać ulice po zimie :evil: . Btw. - w czwarek wyjeżdżam do Tatr na 3dni, w tym 2dni snowboardu, next week znowu test z farmakologii, bo tak im się uwidzimisiało a po boardzie next big test z patofizjologii (ponad 150stronic plus kilka prezentacji - czytaj około 300-400slajdów... :roll: ) - koooocham ten wydział :twisted: .
Trawienny już całkiem spoko, z lubym nie najgorzej - ma nowy rower, więc ma humora a´la siódme niebo, ja już nieco mniej, bo czeka na mnie duuuużo kucia :( .
Ahhhh i jak narazie zjedzone około 1500kcal, bo pyszny obiadek rodzinny, mam nadzieję, że się w 2000kcal zamknę i uda mi się szerokim łukiem ominąć te tony słodyczy, co mama przywiozła :D .
Kobitki dziękuję :D !!!
-
o cóż są dni kiedy nie odmawia się słodyczy ;)
-
Niom ja sobie wybitnie nie odmawiałam w zeszłym tagodniu :lol: , wczorej była też czekolada, raz bym mogła raczyć wytrzymać nie pochłonąć słodkiego w weekend :twisted:
-
ja sobie w tym tygodniu nie odmawiam :lol:
-
No w końcu mnie od słodyczy uchroniło lenistwo mamy zajechać na zakupy jedzeniowe i nie mamy w związku z tym niczego do picia - dlatego kiedykolwiek spojrzałam na opakowanie chipsów albo czekolady popołudniu to sama myśl o morderczym pragnieniu mnie odrzucała od zachcianek jedzenia :lol: .
Zjedzone na dziś 2000kcal (wliczony twaróg półtłusty - połowa z 300g teraz poleciała, połowa po bieganiu planowanym (mineralną skradnę babci :twisted: )), pouczone zero, ale dzielnie brnę przez patofizjo nerek :twisted: ...w gardle mnie skrobie :? ...
Grubcia - ja bym sobie normalnie też nie odmawiała - ale wtorek, środę i połowę czwartku przesiedziałam z z infekcją na jelitach - połowę przebiegunkowałam i przewymiotowałam i było mi tak źle, że sama myśl o tradycyjnej czekoladzie w czwartek po powrocie mnie zupełnie odrzucała :twisted: . Czasami dobra na coś ta choroba :twisted:
-
zagladam sobie tutaj do Ciebie Kochana i widze piękniusią wagę gratulejszyn :!: :)
miłego wieczorku ;)