Spacer...wiem, że to dobre i mózg się dotlenia, ale ja i tak myśle że to strata czasu :shock:
Wersja do druku
Spacer...wiem, że to dobre i mózg się dotlenia, ale ja i tak myśle że to strata czasu :shock:
heloł! jak tam? co z dietką? co z wiosną? co z miłością? jak życie?
no???
CHCIAŁABYM WIEDZIEĆ :roll:
pozdrowionka z Krakowa pełnego słonka od moni piegowatej jak biedronka!
Moniu- ja mam nastrój grobowy ;), z dietką wiadomo :? z wiosną- super :D miłość kwitnie ;).
Hej,
nie odzywalam sie bo dluugasny weekend spedzilam w domku bez kompa... u mnie z dietka tez srednio, a wlasciwie to bardzo srednio :cry: ale co tam...glowa do gory.jutro bedzie jlepiej. musze wprowadzc pare drobnych zmian, a bedzie mi sie zylo lepiej i lzej! Ech zeby to bylo takie latwe ;)
Marcyś- jak Ty przeżyłaś bez internetu? ;), ja powoli znów się uzależniam ;P. Nawet sobie bloga zakładam...tylko nie chce mi sie znów w htmlu babrać ;p.
Napisz jakie zmiany wprawadzasz, wtedy łatwiej Ci będzie się do nich dostosować :).
Witam serdecznie :D
Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum... :idea: :D
Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące :)
Czas bicia rekodru ustalono na:
9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00
Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!
Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30
Do zobaczenia :wink:
Jak tam Marcysiu idzie Tobie z dietką?? Mi na razie kiepsko :(
pomyślałam że odświeżę temacik...
Marcysię wcieło -gdzie?
Ja w przeciągu tego meisiąca zdążyłam po ciężkich stresach i bojach do samego końca złożyć pracę magisterską i obronić egzamin.Łatwo nie było, ale zdane ejst i ejstem zadowolona. Teraz odpoczywam. Poza tym zaręczyłam się niedawno (1 czerwca) więc jestem przeszczęśliwa! Moj misiu wyciąga mnie na wakacje nad morze, więc muszę trochę znów zadbać o figur żeby nie narażać się na komentarze:> W sumie fajnie, od tego ciaglego stresu znow przytulam, ale tylko 1 kg, iw aze teraz 64. Mysle ze zrzuce...czemu nie...teraz nie mam juz takich stresow i moge wrocic do racjonalnego odzywiania! taki mam zamiar:) i cwiczenia. nie dieta poki co, ale racjonalne wyzywienie i cwiczenia. Moze wtedy powroci moja piekna figura jaka mialam po skonczeniu dochudzania:) a wiecie...w sumie to mija jakos teraz rok odkad zaczelam tu odchudzanie by zgubic z Wami te sowje wielkie kilogramy zbedne. Uadlo mi sie wtedy i wierze, że i Wam sie uda!
piszcie co u Was, etarz bede juz czesciej zagladac, bbo wreszcie mam troszke wolnego czasu:)
pozdrawiam serdecznie z Krakowa!
Moniu-a ile chcesz schudnąć?? 1kg?? Jak tak to faktycznie nie tyle dieta co dużo sportu :).
Ja się jak widać zapuściłam, za tydzień mam wyniki z matur. Staram się nie obżerać, bo tak mi się psycha przekręciła, że po dłuższym stosowaniu 1tys. kcal to wariuje i się objadam :(
no nie wiem ile...tyle zeby meic lepszą figurę, a ile to kg to w sumie najmniej ważne. Dziś pierwszy dzień bez jedzenia wieczorem. Uznałam, że ostatnim posiłkiem będzie obiad koło 16 i potem juz nic -żeby wrócić do rytmu. Bo miałam napady na chleb po prostu straszliwe! ale dziś się nie dam, co to, to nie!:)