-
Kochane zacznę od jadłospisu z dziś bo jakoś tak dietetycznie było :).
śniadanie: jajecznica z 2 jajek, biały ser, herbata;
2 śniadanie: kawa, 2 nektarynki, zielona herbata;
obiad: warzywka z patelni z kawałkami piersi z kurczaka, herbata;
kolacja: sałatka grecka, herbata.
Sukcesy: nie zjadłam ciastek :), kolacja przed 18.
Ruch: 20 min na stacjonarnym.
Z tym awansem to jest tak: pracuję w oświacie więc jak powszechnie wiadomo robi się jakieś tam awanse. No i ja zrobiłam i u nas się przyjęło że nalezy to uczcić. Nie wypowiadam się co sądzę o tych awansach. Bo oczywiście co do świetowania to każda okazja jest dobra. Dziś np świętowałyśmy że koleżanka zaczęła jeździć samochodem (stąd te ciastka, których nie ruszyłam) a jutro mój awans. O Boże daj mi siły abym też nie ruszyła - plizzzz.
Krzesełek dziś też nie kupiłam bo jak już znalazłam takie, które mi pasują to nie ma dwóch takich samych :evil: - cudna rzeczywistość.
A foliowanie zobaczymy czy przyniesie efekt. Zimą jak robiłam to dodawałam olejki i skóra była ładna. Ale mam uraz bo na cynamonowy jestem uczulona i jak się raz posmarowałam i zafoliowałam to byłam jak rak nieborak po ugotowaniu:). Teraz tylko wcieram balsam, masuję i foliuję - cellulitusie precz!.
Dobra rozpisałam się. Znikam do Was i tradycyjnie dobranocka jutro o 6 pobudka :(.
Dziękuję że mnie wspieracie to potrzebne jak tlen.
-
Ha, dzień za dniem leci niech kiloski też lecą. Humorek dopisuje i dziś znów dietkowo - chyba?
śniadanie: warzywka z patelni z kawałkami z kurczaka, herbta (dojadam to co zostaje bo nie umiem wyrzucać);
2 śniadanie: nektarynka, winogrona, kawa;
obiad: 2 faszerowane papryki (w nadzienu ryż,jajko, fasolka czerwona), herbata
kolacja: 2 brzoskwinie, jabłko, herbata.
Sukces: nie ruszyłam ciastek :), kusiły ale sobie wizualizowałam jak będę wyglądac po schudnieciu i nie dotknęłam :).
Ruch: 20 min na stacjonarnym;
Niestety kolacja po 18 bo do 18:30 pracowałam :(.
I tak uważam że jest całkiem dobrze. W niedzielę chwila prawdy. W piatek znów ciastka w pracy :(. Kiedy to się skończy??
-
Envi dobrze , że mnie tam nie było . Teraz jak stanieprzede mną ciacho to chyba bym sie nie oparła. Mam dzień ciągu do słodkiego. Nawet jak zjadłam dziś jogurt naturalny to starałam się w nim wydzielić słodki smak. :roll: :twisted:
A tu ida zimne chłody
precz więc pójda wszystkie lody
ale czekolady żal słodki
smak jej nie poprwi jesiennej słotki
HA :wink: :shock:
Kochana jestem uzależniona, jestem nałogowcem o niczym innym nie myśle jak o batoniku, ciachu lub torciku.
-
Wlazłam tylko na chwilkę. Nastrój kiepski, głowa pęka zaraz idę spać. Dziś same grzeszki:
śniadanie: papryka z fasolką, herbata;
2 śniadanie: kawa, jabłko, gruszka, brzoskwinia, herbata;
obiad: fasolka szparagowa, surówka z selera z jabłkiem, plędwiczka z rusztu, herbata;
kolacja: faszerowana papryka, herbata.
W sumie nie byłoby źle ale... objadłam się gorzkiej czekolady. W dodatku nic a nic nie jeździłam, ruch zerowy, boli mnie głowa chyba nawet już to pisałam, a w pracy jutro znów ciacha. I jak tu dietkować.
-
mi tez głowa pęka to chyba ta aura. Ja tez dzisiaj nie ćwicze- Oczywiście w ramach solidarności z Tobą . Mam nadzieję, że u mnie jutro nie będzie ciach. A jak nawet to będziemy je razem wieczorem wypacać , albo razem przesuniemy suwaczki tylko nie w ta stronę co powinnyśmy :twisted:
-
Ja mam też ostanio doły, ale nie jedzeniowe
ech, Ci mężczyźni....
-
Od piątku mnie nie było bo coś nie działało a potem wyjechałam. Niech te dni pozostaną tajemnicą i to słodką :). Starałam się jeść dietkowo ale... nic z tego nie wychodziło, natomiast ruchu było sporo. Grzybobranie przez dwa dni (znalazłam 1 grzyba) ale przeszłam kawał lasu i byłam na basenach i w saunie więc to co zjadłam i wypiłam mam nadzieję że wyruszałam. Jutro się zważe i zobaczymy co pokaże chwila prawdy.
Katlis przesuwamy tylko jak spada, jak wzrasta zostawiamy w tym miejscu co jest :).
Waszko, wróciłaś, jak się cieszę.
-
U mnie leży sosik grzybowy w lodówce.Dostałam go od teściowej :wink: mam więc nadzieje ,ze muchomorów nim brak :lol:
Skoro dużo sie ruszałas to grzechy dietetyczne wybaczamy :wink: Ale jestem hipokrytką- Tobie grzechy wybaczam , a sama wpierdzielam jak osiołek :evil: :evil: :evil: :evil:
Daj znac jak pomiary :wink:
-
WITAM SERDECZNIE
WPADŁAM TYLKO NA 2 DNI , ALE NIEDŁUGO BĘDĘ NA STAŁE W DOMKU.
ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA I SAMYCH SUKCESÓW.
PRZESYŁAM DUŻO POZYTYWNEJ ENERGII I ŚLE GORACE POZDROWIENIA
BARDZO ZA WAMI TĘSKNIĘ I CZĘSTO O WAS MYŚLĘ..
http://gloubiweb.free.fr/gifsA4/chien.gif
-
Pocieszające jest to, ze nie tylko ja miałam w ten weekend problemy z grzeszkami, przynajmniej nie jestem sama, ale i tak doła mam, bo juz na wadze było tak łądnie. Envi bierzemy się do roboty, bo niedługo się okaże, ze już Andrzejki, a potem to skok do sylwka, a my musimy być piekne :P :lol: To znaczy i tak jesteśmy, ale musimy mieć swoją wymarzoną wagę. U mnie na przykłąd wczorajszy dzień był w miarę łądny, a potem na noc bułka z serem zóltym - po prostu poracha, ale dzisiaj musze być grzeczna. Wczoraj cwiczyłąm, więc dzisiaj też chcę, tylko brzuch przed okresem zaczyna boleć . Pozdrawiam