Ja waże 91 kg, wczoraj sie zważyłam i zamarłam w przerażeniu... jak mogłam sie dopuścic do takiego stanu??? Ale postanowiłam,że stoczę tą walkę z moją słabością jaką jest jedzenie, w szczegolności słodkie i za kilka miesięcy napisze tu juz całkiem co innego....że jestem odmieniona i zajebiście się z tym czuję.....pozdrawiam wszystkie grubiutkie dziewczynki!!!