Wątek: w Australii tez sa grubaski

KURDE CO ZA UPAL JAKI CZLOWIEK UMECZONY PRZEZ TO. U SZEFOWEJ ZIMNO A JAK WYSZLAM Z PRACY TO MYSLALAM ,ZE ZEMDLEJE

DZISIAJ DIETKOWO SIE NIE POPISALAM,ALE ZAPISZE PUNKTY ,A NIECH MI BEDZIE WSTYD.
WCZORAJ WYTRZYMALAM BEZ CZEKOLADY ,ALE NIE DZISIAJ

ROGAL Z KAWA-4 PUNKTY

BULKA Z WARZYWAMI I TUNCZYKIEM ORAZ KAWA-5 I POL

KEBAB-10 PUNKTOW

TO JESZCZE NIE KONIEC

KLUSECZKI TE KTORE POWINNY BYC ,NA OBIAD -7 I POL

ARBUZ-1 PUNKT

KAWALEK CHLEBA Z MASLEM I CZEKOLADA GORZKA-8 PUNKTOW -CZEKOLADY ZJADLAM ZA 5 PUNKTOW CZYLI 4 DUZE KOSTKI

RAZEM-36 PUNKTOW

KASIENKO JESTEM Z CIEBIE DUMNA ALE MOGLO BYC GORZEJ MOGL BYC JUNK FOOD

WITAJ BEWIK

KASIENKO A MAMA KOCIA TEJ KOTKI ZYLA ROWNIEZ DLUGO ,BO 23 LATA
KOTKA TEGO DAL SZEFOWEJ TATA ,NA URODZINKI.
ON SAM MA TA RASE KOTKOW.TATA JEST ROWNIEZ PSYCHIATRA I NAWET DO PRACY ZABIERA ZE SOBA KOTKI ,ZEBY CHYBA PACJECI SIE LEPIEJ POCZULI

Ja mam ostatnio potwornego głoda i same imprezy na horyzoncie...

Kasieńko, przecież nie codziennie zjadasz tyle punktów, dopiero wczoraj Ci się zdarzyło, więc się tak nie martw i nie wstydź :P :P

Całuję przedświątecznie i pozdrawiam cieplutko

Kasiu, wyczytalam, ze Melbourne jest polski sklep i sie tak ucieszylam, ze musze, musze miec jego adres. My tu takich frykasow nie mamy, wiec sie rzucimy jak zglodniale pieski...

Kasiu bardzo ładnie dietkujesz.Jestem pełna podziwu i nie przejmuj się jedną wpadką.Jesteś fantastyczna i wytrwała w dietkowaniu.Pozdrawiam.

no, ten kotek naprawde już sędziwy
a poza tym to fajnie tak czytać, że u Ciebie upał a u nas za oknem szaro,zimno i wilgotno...brrr ...gdyby chociaż padał śnieg,ale nie, jest jedno wielkie błotko mam jednak nadzieję, że święta będą bialutkie ...
u Kasi pisałaś o krówkach więc, może to Cię zainteresuje
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tylko nie wiem czy i te wszystkie składniki są u Ciebie latwodostępne ? bo sam przepis wydaje się być ciekawy,choć sama go nie próbowałam

Katsonku, do Wigilii jeszcze parę dni, ale że ja teraz mam pracowy maraton, to już dziś składam Ci życzenia świąteczne

Już Mikołaj grzeje sanie.
Czego pragniesz niech się stanie.
Każde z marzeń skrytych w głębi
Święty Dziadek może spełnić.
Pięknych i radosnych chwil życzy bike

Wreszcie po zakupach
Oczywiscie bylysmy w POLKA DELI,tak sie nazywa ten polski sklep
Ojej ale tam slodyczy bylo. My oczywiscie nic slodkiego nie kupilysmy.Ciezko bylo ale co zrobic.
Ja kupilam gazetki,wedline,kapuste,sledzie,pasztet,roznie polskie zupki,przyprawy,kefir i serek Almette oraz chrzan i polski chlebek.Kielbaska wiejska,staropolska jest pychota .
Maja tam rowniez swierzo gotowane dania,jak pierogi,flaki,bigos i golabki.
Sa rowniez rozne polskie wodki i dosc duzo swietnych ciast.Sernikow chyba bylo z 3/4 rodzaje.Rozne pierniczki i makowe bukeczki.
Chcialam suszone grzybki ,ale byly strasznie drogie,mala torebka chyba z 14 dolarow
Stoliki stoja ,na zewnatrz wiec chyba mozna wypic kawe i zjesc ciasto.
My jeszcze pojedziemy tam w sobote i wtedy zadecydujemy czy kupimy jakies slodycze.Jesli tak to nie za duzo,bo nawet jesli nie schudne w swieta nie mam zamiaru przytyc
W sklepie zostawilysmy 150 dolarow
Sklep ten od nas jest z 20/25 min od naszego domku wiec nie jest zle.Maja takich sklepow 2 w Melbourne i otwieraja jeszcze jeden w lutym

Ziuteczko adresik do sklepiku jest - 22 Post Office Place, Glenroy VIC 3046

a zreszta wejdz do nich ,na stronke [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Szkoda tylko,ze sklepy te sa dosc daleko od centrum.Tzn dla mnie to ok ale dla niektorych to daleko moze byc .

A jeszcze dodam ,ze wlasciecielem sklepu jest pani Monika urodzona w Bydgoszczy.
Monika przyjechala z rodzicami do Australii w roku 1981, jako 3 letnie dziecko.Wyszla za Australijczyka z pochodzenia Greka.
Monika szybko zauwazyla ,ze w Australii nie ma dobrego polskiego sklepu w ktorym mozna kupic prawie wszystko i tak w 2003 powstala Polka Deli
Mysle ,ze to najlepszy polski sklep w Melbourne,jednak dodam ,ze we wszystkich nie bylam

DZIEKUJE ZA PAMIEC TYM RAZEM MAM DOSTEP DO DIETKI
POZDRAWIAM CIEPLUTKO