Zabijecie mnie. :twisted:
Własnie zeżarłam ( inaczej tego nie nazwe) dwie kromki weki z serem żółyym sałata i majonezem. ale mi smakowało :twisted: :twisted:
Wersja do druku
Zabijecie mnie. :twisted:
Własnie zeżarłam ( inaczej tego nie nazwe) dwie kromki weki z serem żółyym sałata i majonezem. ale mi smakowało :twisted: :twisted:
ja cie nie zabije bo wlasnie zjadlam prince polo XXL DOBRE BYLO zjadlabym jeszcze jedno gdyby bylo w domu :P :twisted: :twisted: :twisted:
Chyba przybylo mi kilo albo to przez okres albo przez diete 1100kcal :?
Sama juz nie wiem.A jak jest u ciebie zmienia ci sie waga podczas okresu?
Pozdrawiam
http://img169.imageshack.us/img169/6991/k01of9.gif
zmienia mi sie ale róznie. Raz na plus raz na mius raz wogóle. Zawsze jednka jest to zmiana o dwa kilo.
A co do jedzenia to jakos na słodkie mnie nie ciągnie tylko własnie jakieś tłuste kanapki :P
Pozdroofki
hej Yasmin :D
i jak lepiej już ??
Co do tłustych kanapek, to jak cię ciągnie, to zrób sobie z pełnoziarnistego chlebka lub grahamki, taką wypasioną kanapkę (co w gazetach sa zdjęcia czasami) z szyneczką, serkiem, furą sałaty, oliwkami, oczywiście fetą 8) , pomidorkami, itp. I zanim zjesz to delektuj się jej widokiem :D a potem zjedz sobie z przyjemnością :D
Dobre i zdrowe :D
Pozdrawiam :D
Witajcie!
Kitola chyba w końcu kupie ta fete i oliwki bo mnie zamęczysz :wink: :wink: A tak na powaznie to ja sobie uwielbam robic takie wlasnie kanapeczki ale wtdy miałam ochote na taka bombe, bo majonezu i bialego pieczywa wogole nie jadam , kurcze pyszne było i w sumie nie mam jakiś wielkich wyrzutów.
A ja dzisiaj labuje w domku :D . Wyspałam sie tyle o ile było to mozliwe. Ostatnio wogóle żle sypiam. Siedzimy z córa w domku, mąż pojechał załatwiac pewne sprawy. Od soboty czas mi płynie w sumie przyjemnie spokojnie. a na obiad zrobie pyszne spagetti :twisted:
Pozdrawiam
Yasmin korzystaj z wolnego :) hihihi
a kanapki sa moja niestety udreka :roll: wiem ze nie powinnam ich jesc ale sa takie dobre :P
widzę, że u ciebie już weselej, chyba najgorsze minęło i to mnie bardzo cieszy :)
a kanapki też lubię :) i jakoś nie potrafię z nich zrezygnować. na szczęście nie smaruję masłem i nie daję majonezu :)
lubię z serkiem, szynką, pomidorkiem i ogórkiem
i takie bym mogła jeść codziennie :)
na początku próbowałam na razowcu, ale raz zważyłam te moje dwie kanapki i wyszło tyle kcal, że za głowę się złapałam :lol: a ja tak nieświadomie to jadłam. więc teraz na bułeczkach z ziarenkami jadę ;)
miłego dnia!
Witam
No Yasmin - dobrze, że już po problemach małżeńskich. Tak to już jest z tymi naszymi chłopami - ale w sumie - jak ich nie kochać? Trzeba nauczyć sie "abstrahować". U mnie nie za ciekawie. Jestem na 1000 juz 4 tydzień - waga ani drgnie - cały czas 4 kg wakacyjnych szaleństw na mnie siedzi. Jem ładnie, dietkowo a waga stoi...Córcia chodzi do przedszkola - półtora tygodnia była już chora. No i dziś też idę z nią po południu do lekarza - ma paskudny kaszel. No i ... w przedszkolu WOGÓLE nie je!! A jest tam średnio7 godzin. No i jeszcze te moje zbędne kilogramy. Ogólnie kiszka!!!!
Wróciła moja mama z wakacji i teraz myśle że zacznę już tak na pwoażnie diete! :) Bo ja tak średnio umiem gotować więc jak jej nie było to przeważnie makaron jadłam :roll: ale teraz też mam zamiar znów na koniach jezdzic! ale sie chwale tym co zamierzam... powinnam dopiero jak to zrobie :roll: trzymajcie za mnie kciuki!!
i nie jesc za duzo tych kanapek prosze!!
hej Yasmin :D
Fajnie, ze juz lepiej u ciebie :D
może rzeczywiście stara dobra zasada " będzie dobrze" jest prawdziwa. Chociaż ostatnio ciężko mi w to uwierzyć. Do mnie obecnie raczej przemawia, to ze zawsze może być gorzej. Ech, dobra, nie ględze już.
Z dietą do bani, z cwiczeniami też, chociaż tu w ogóle nie ma nawet o czym mówić. CZyli jednym słowem nic się nie układa. NIC.