-
Hej.
No ja butówe bym na Allegro nie kupiła, w sklepach online też. Jakos nie mam zaufania. Ubrań takze nie kupuje w sieci. Ja muszę się obmierzyć żeby kupić :wink:
A tak na powaznie to nestety nie mam się czym pochwalic. Waga stoi. Nic w dół. W związku z tym mamd zis malą, bardzo mała żałobe. I troszke mi źle. Ale bez przesady :)
Objadłam sie obiadkiem ( bardzo zdrowym) i chyba pęknę. Smakowało , mniam mniam.
Pozdroofki :D
-
cześć spółka!!!1 gdzie nam yasmin wybyła? czemu się nie pokazujesz>? :twisted:
-
Bo mam doła jak stąd do ameryki Xixa...
-
ojjj Słońce, co się dzieje?
mam nadzieję, że jutro będzie lepiej :*
-
Kurcze no tak mi słodzicie,zejeszcze sie przyzwyczaję :twisted:
Agassi czym? Generalnie wszystkim...
Tym ze dieta a raczej spadanie wagi ( zerowe) nie idzie po mojej mysli, choc sie staram . Tym że nie moge wybrac sie na zakupy, bo nie mam z kim...a naokoło wszyscy cos sobie kupują...Tym że przyszło ciepło i trzeba sie bedzie zacząc rozbierać...Tym ze miałam dzisiaj iśc do fryzjera a nieposzła, a bardzo mi zależało...Tym że czuję się jak bym miał dupe słonia ( sorki za okreslenie :oops: ) a nie noramlny tyłek... Generalnie wszytsko mnie dobija....Tym ze nie mam kiedy i jak i wstydze się zapisać na nauke tańca... Ech...
Pewnie dla was te moje powody sa błahe, ale wiecie jak to jest. Dół, wszystko jest nie tak, cos sie chce a nikogo to nie interesuje. Znowu mam okres potrzeby zainteresowania. Chyba sie wybiorę do psychiatry :roll:
A i małe pytanko: Czy to jest normalne że w moim wieku dostaje sie fiksacji na punkcie aktora?? 8)
A no i dobija mnie fakt ze danej osoby nie zobaczę nigdy w realu....
pa
-
yasmin: Ty poważnie myślisz o psychologu czy tam psychiatrze? jeżeli tak, to podziwiam. ludzie mają o wiele większe problemy z samym sobą i nie chcą iść (chociaż powinni).
nie chcę przez to umniejszać Twoich problemów. przeciwnie, jeżeli czujesz taką potrzebę-idź.
pisałam, że czasem też mam tak, że nikt mnie nie zauważa, ostatnio myślałam, że się pochlastam na angolu. mieliśmy się dobrać w pary i koleś, który siedział koło mnie (!) odwrócił się w drugą stronę i dobrał z dwoma laskami w "trójkę". w ogóle zapomniał, że ja tam jestem i siedzę. dodam, że w miarę mnie lubi, gada ze mną itd. ale się czułam beznadziejnie wtedy. jak powietrze :evil: :roll:
albo jak mnie znajomi (dalsi) na ulicy nie zauważają :evil: masakra,
co do zakupów.. masz mamę, może wyciągnij ją w weekend. albo poszukaj jakiejś koleżanki w pracy, z którą chciałabyś się zakumplować?
a co do grubego tyłka... pomyśl, że jeszcze jakiś czas temu, myślałaś, że masz zgrabny tyłek! (masz ;) )
ale też się na tym łapię. jak schudłam do 65 myślałam, że wyglądam okej. teraz czuję się tłusto, mimo że ważę mniej :roll:
waga spadnie. zapisz się na tańce, to będzie jej łatwiej! poszukaj w necie jakiś szkół w Krakowie. wiele osób będzie, tak jak Ty, pojedynczo. zagadasz do kogoś na pierwszych zajęciach i już będzie lepiej. coś na ten temat wiem. a ja to w ogóle jestem nieśmiała na początku...
ale się rozgadałam ;)
mam nadzieję, że niepotrzebnie, że dzisiaj doła już nie ma ;)
buziaki :*
-
Witam Krakowianki po prawie dwoch latach ...
-
Hej .
Agassi z tym psychologiem to ja powaznie. Czasem chcialabym tak fachowo pogadać, tylko nie wiem jak bym sie czuła. myslę ze psycholog po to jest , żeby pomóc wysłuchac i wyjasnic pewne odczucia. nie jest to dla nic zlego.
Koleżanke w pracy mam , super dziewczyne, ale jakos nie moge sie zebrac. Ona by nawet chcial jechać , ale to ze mną cos nie tak jest.
Czuje sie przy wszystkich taka niezgrabna, mało delikatna, mało kobieca.
Dół jest, wiekszy chyba nawert. Zwolnilam sie z pracy o 14.00 a jutro chyba nie pojde wogóle... może poptrzebny mi jeden dzień odpoczynku.
Mężowi o tym nie powiem. nie bedzie go w domu a ja chce odpocząc a niw sluchac wymówek że on pracuje a ja sie lenie...
Sshanon gdzie byłas jak cię nie było, co?
-
Yasmin widzę, że też masz dołka, to sobie w nim posiedzsimy razem, chociaż jedna przyjazna dusza na tym forum, co mi w dole dotrzyma towarzystwa :(
nic mi nie jest, nie mam powodu do smutku, a smutam sie, i jest mi przykro i w ogóle. I własnie to "w ogóle" chyba jest tym najpoważnieszym problemem.
bo doszlam do wniosku, ze ja wlasciiwe to taka do niczego jestem :roll: niczego nie robię do porządku, raz mowię że czegoś chcę, a potem jak juz sie nadarza okazja, to chowam głowę w piasek i nie chcę. :roll: głupia jestem.
Agasse, Yasmin, Kitola. Nikt ich nie zawuaża, wszyscy je olewają :cry:
biedne :cry:
ale my siebie nawzajem zauważamy.
Wiecie, czasem siedzimy na jakiejś imprezie i zaczynam coś mówić, a za chwile już nkt nie słucha i wszsycy gadają o czymś innym. I albo ja jestem az tak nudna i nieciekawa, czy oni mnie tak nie lubią. Przykre to bardzo, i już jak gdzies jsteśmy, to ja tylko słucham. bo po co ma mi być przykro :(
Kiedyś w podstawowce, graliśmy w coś tam, i kapitanowie drużyn wybierali dziewczyny do druzyny, i byłą przepychanka, bo nikt nie chciał aby glupia delostka byla w ich druzynie :oops: :cry: :( ludzie często robią cos, naawet nie wiedzą, jak głęboko to potrafi zranić. We mnie taki uraz, zadra tkwi do dzisiaj, i chyba nie przejdzie.
Czuję sie niezauważana, niepotrzebna. Nawet tu na forum, czasem napiszę gdizes cos, i to z reguly przejdzie niezauważone :roll: (nie mowię o was,moich przyjaciółkach, tlko tak ogólnie). To też nie dodaje mi odwagi do działania.
Jej, Yasmin, miałam cię pocieszyć, a tylko siebie jeszcze bardziej zdołowalam. Ale nie skasuję tego, wiedz, że ja też taka ciapa jestem.
MIłego dnia mimo wszystko. I wypocznij sobie. Idz do tego fryzjera, zrób sobie domowe spa. I racja, nie mow meżowi.
-
kitola: echh. co to jest, że na forum jesteśmy takie wygadane i w ogóle skaczemy po wątkach, a w normalnym życiu zupełnie inne. ciche i nieśmiałe :roll:
a Ty nie narzekaj, popatrz jaka jesteś popularna, wszyscy do Ciebie lgną, masz tyyyleee stron swojeo wątku. choć wiem, że nie o to chodzi w życiu... ale to coś znaczy!
yasmn: odważ się i zaproponuj koleżance wyjście. może tylko kawę na początku? mówię Ci, inaczej będziesz żałowała. trzeba czasem na coś się zdecydować. nic nie stracisz, a możesz zyskać kompana na wycieczki zakupowe!
Ty i Kitola macie ten problem, że długo siedziałyście w domu, z dzieckiem... jednak jak się pracuje, ma się więcej koleżanek, znajomości...a tak to jakoś czas się spędza z dzieckiem, w domu... :roll:
a mężowi rzeczywiście nic nie mów :D Ty się poczujesz lepiej i może nie będzie już o czym mówić!
szkoda, że wszystkie nie mieszkamy bliżej siebie, co? ;)