no i masz racje, dlugo czekalismy na to by cos drgnelo. Ciesze sie, ale postaram sie nie zachlysnac przedwczesnie :roll:
milej soboty slonce, ja zaraz zabieram sie za cwiczenia, a potem sprzatanie :D
Wersja do druku
no i masz racje, dlugo czekalismy na to by cos drgnelo. Ciesze sie, ale postaram sie nie zachlysnac przedwczesnie :roll:
milej soboty slonce, ja zaraz zabieram sie za cwiczenia, a potem sprzatanie :D
co się z Tobą dzieje Yasmin? może odpowiedź jest gdzieś na blogu? :roll:
potem zobaczę, szkoda, że już tu nie zaglądasz... albo zaglądasz tak rzadko :roll:
trzymaj się cieplutko i wpadnij tu kiedyś :*
ja tez zaraz Cie przez kolano przeloze :twisted:
a ja czytam bloga yasminka, i wiem, o co chodzi :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
ech, ja przejrzałam bloga, ale nadal nie wiem dlaczego tu nie zagląda :roll:
nie mogę się przekonać do blogów, nie lubię ich, wkurza mnie czytanie komentarzy, bo trzeba osobno wchodzić :P i to, że brak w nich żywej rozmowy... no ale wychodzi na to, że yasmin też żywej rozmowy nie potrzebuje, tylko właśnie przelania swoich myśli na "papier" :roll:
szkoda, bo mi jej tu brakuje :roll:
a co się z Tobą dzieje xixa? dlaczego nie zaglądasz? :roll: :evil:
Hej!Chyba muszę wrócić, doWas i na diete :roll: . No bo albo jem bez kontroli totalnie :? ,tzn. wweekend. Albo nie jem wogóle, wtygodniu. No i ta hustawa zaczyna oprowadzać mnie do szału :evil: . Dziś na spacerze z psem przypmniało mi sie jak kolega widząc mnie idącąze sklepu z bułeczkami powiedział" o to sa te odczudzajace bułeczki :!: " byłam wtedy u szczytu. 64kilo. Zachcialomi sie wychodzenia z diety. No i wyszlam z kilkoma kilo do pryodu. Fuj komp mi znowu swiurje :evil:
noto zmykam
kilka kilo to 2-3 czy moze 5-6? w kazdym razie jesli Ci przeszkadza ta waga i ten tryb zycia i jedzenia to wracaj do nas :D
och, yasminek :? mam nadzieję,że wtedy olałaś tego kolegę :o
czołgiem kobitki, ja tez wracam i to od dziś, no śniadanko to odchudzające nie było, ale jak sie wraca to od zaraz, a nie od jutra 8)
Jush nie jestem z Krakowa :? a z Międzyrzecza buuuuuuuuuuuuuuuu mój kofany Kraków
Więc do dzieła odkryłam, że tu raz w tygodniu jest aerobic, a tak znowu biegam - miałam miesięczna przerwę i na siłkę sie może potem zapisze ;)
Pozdrawiam :)
xixa: a ja myślałam, że z tymi bułeczkami to był komplement :roll: ;)
no ale nie wiem :P
yasmin: nieważne czy jest to dwa kilo czy sześć! najważniejsze to wziąć się w garść :)
więc wracaj do nas, spowiadaj się codziennie co i ile zjadłaś :) i będzie dobrze. ja też zaczynam, razem raźniej, no nie? :)
miłego dnia :)