Witam wszystkich.

  • Poddałam się operacji metodą laparaskopową, założyli mi opaskę na żołądek, został on podzielony na dwie częsci.Decyzja moja była decyzją przemyslaną, poprzedzoną konsultacjami z psychologiem, to się bardzo przydało Przez 6 tygodni po operaci piłam tylko płyny-to zasada nr1, potem były papki, aktualnie mogę jeść wszystko.Ważne jest to, aby opaska była głównie w"głowie"..., bo równie dobrze można wypijać dziennie litr śmietany kremowki, bądż jeść lody.Kalorie trzeba liczyć.Trzeba też starannie przeżuwać pokarm, bo lubi "stanąć w gardle" , taki efekt zatykania.a wtedy sprawia to ból.To występuje na skutek opaski założonej.Trzeba całkowicie zmienić nawyki żywieniowe.Operacja jest całkowicie odwracalna, ale nie po to szłam na nią, aby się opaski pozbywać.Startowałm z wagi 160 kg.Czuję utratę "balastu".Cieszy mnie każdy kilogram.Poparcie innych też jest ważne!! Jeśli ktoś myśli że założenie opaski załatwi wszystko, to się myli, owszem, jest ogranicznik w jedzeniu-opaska nie pozwala zjeść za duzo, bo są wymioty( ja tylko raz miałam, to było straszne!! ), ale są też "podstępne" kalorie.Uważać z jedzeniem, niestety trzeba.ja jestem zadowolona z tego że się poddałam operacji.Wszystkim życzę dużo samozaparcia i dyscypliny
    Pozdrawiam