Tak to prawda...jeszcze niedawno 3 miesiace temu wazylam prawie 68 kg,a teraz niecale 60.Nie wiem dokladnie czemu zawdzieczam ten wynik.Po prostu zaczelam jesc polowe tego co zwykle,znalazlam hobby inne niz jedzenie i podladanie miedzy posilkami,zmienilam samochod i autobus i wszedzie chodze na piechote bez wzgledu na odleglosc, jem w miare normalnie i nigdy nie stosowalam diety glodowkowej tylko duzo cwiczylam-jezdzilam na rowerze,chodzilam na basen,moze to i smieszne,ale pomoglo mi tez solarium uzywane w miare bezpiecznie,a przede wszystkim pomogl mi moj chlopak...Najgorszym chyba sposobem niezaleznym od mojej woli spadku wagi byl stres,bo zdawalam duzo egzaminow,mialam do zalatwienia spraw urzedowych ktore nie zawsze byly mi na reke i przez to czasami nabawialam sie bialej goraczki i nic nie moglam przelknac. Nikomu nie zycze takiego sposobu odchudzenia sie...bo przeciez mamy miec piekne cialo a przy tym nie mozemy nabawic sie nerwicy! Ciesze sie,ze osiagnelam upragniona wage i dalej chce stosowac zdrowy tryb zycia a moze nawet i dojsc do 55 kg,bo to jest moje marzenie.Jednak na razie ciesze sie moja 60
Pozdrawiam wszystkie kochane grubaski ktore chca zgubic kilogramy i walcza.Jestem z wami i 3mam za Was kciuki.Wielu sie juz udalo i Wam tez sie uda Bedziemy Laskami jakich malo na tym swiecie Wystarczy sie troszke postarac...a efekty odmienia was same i wasze zycie!
Zakładki