Jestem na tym forum jakiś czas, i wkońcu nadszedł moment gdy postanowiłam założyć własny temat. Związany oczywiście z odchudzaniem Tak więc kończe już dietę, bo nareszcie udało mi się osiągnąć wymarzoną wagę właściwie nie tyle wagę, ale wygląd dzięki któremu nie mam już tyle kompleksów co kiedyś...
Nie akceptowałam siebie, to chyba był najważniejszy powód aby zacząć dietę...

Ponad 3 miesiące temu ważyłam coś ponad 70 kg, spowodowane to było oczywiście objadaniem się... Jedzenie to było moje najlepsze pocieszenie, zawsze się nad sobą użalałam, jakie to mam nie udane życie, nie mam chłopaka itp. Dlatego najgorszy nastrój miałam wieczorem, kiedy to spędzałam go sama w domu. Gdy moje kumpele umawiały się na randki ja szykowałam sobie kolejne kanapki...
Nigdy nie zaliczałam się do szczupłych, zawszy byłam "dobrze zbudowana" miałam typowo kobiecą figurę. Jednak grube nogi, to był mój największy problem...

Podejmowałam kilka prób odchudzania, kończących się jojem wypróbowałam wiele diet cud, głodówek(bo myślałam, żę tylko dzięki temu mogę schudnąć), brałam środki przeczyszczjące, posuwałam się nawet do wymiotów...

Jednak w tegoroczne wakacje nadszedł moment kulminacyjny, powiedziałam KONIEC
I nareszcie poskutkowało, zmieniłam nawyki żywieniowe, nie łącze różnych pokarmów, jem dużo nabiału, warzyw zaczęłam ćwiczyć i dzięki tem pozbyłam się jakiś 16kg. Znajomi nie poznają mnie na ulicy, nie mogą uwierzyć, że udało mi się schudnąć Jedynym minusem mojego odchudzania jest to, że nie mam już tak kobiecej figury, bardzo zmalał mi biust z ładnego C jest ledwo B i mam małą pupe ... Ale nic już nie poradzę...
Najważniejsze, że nareszcie nosze spodnie w rozmiarze 36/38
Po odchudzaniu moje życie nie wiele się zmieniło, nadal nie mam 2 połówki, ale wierze, że kiedyś ją spotkam, mam jednak nadzieję, że nastąpi to dość szybko bo w styczniu mam studniówke

Będę na to forum często wpadać, bo tylko dzięki nie mu i Wam zawdzięczam to, że udało mi się wytrwać w odchudzaniu...
Dziękuję...