Wątek: Pomożecie? 107 absolutny rekord życiowy

Witam,
mam nadzieję przyłączyć sie do Was, bo widzę,że w kupie raźniej!

Przed urodzeniem dziecka ważyłam 107 kilo, teraz 4 mieisące później waże 85 ale waga stanęła w miejscu, a włąściwei idzie znów w górę...
a tak sie cieszyłam,
wiem,ze tylko ode mnei zależy czy schudnę czy nie, ael po 4 misiącach restrykcyjnej diety, kiedy skończyły się małej kłopoty z brzuszkiem- zaczęłam nadrabiać starty w jedzeniu i BARDZO MI Z TYM ŹLE.
DLATEGO SZUKAM WsZELKIEGO MOŻLIWEGO WSPARCIA.

Dziś w ramach dietki nażarłam się racuchów z ciasta drożdżowego.
Siedze w domu i wymyślam jedzonka.
Ratunku, jak ma sie powstrzymac?

Podjęłaś decyzję o tym, żeby się do nas przyłączyć, a to świetny początek

Napisz jeszcze, ile masz wzrostu i jak widzisz swoją dietę, wtedy będziemy w stanie coś konkretniej poradzić, zasugerować...

A tak na razie to obiecuję wsparcie i kciuki

Kochana a ja przedwczoraj "w ramach dietki" wciągnęłam trzy kawałki ciasta i popchnęłam je prawie tabliczką czekolady bo dopiero na koniec pałaszowania czekoladki przyszło opamiętanie. Dlaczego tak późno!!!??? Przecież nie pójdę do WC oddać to co zjadlam więc zostaje mi jedynie poczucie winy i mocne postanowienie poprawy. Także od dziś już kategoryczny koniec pałaszowania bez umiaru. Dziś były dania light no i ćwiczonka których efekty w postaci obolałych mięśni WSZYSTKIEGO!!! zaczynam już odczuwać i nie wiem czy się kłaść do łóżka czy lepiej przesiedzieć do rana bo pewno nie będę w stanie zwalić swoich zwłok z wyrka rankiem.
A ty kochana bride weź się w garść (wiem, wiem łatwiej powiedzieć niż zrobić ale trzeba) i przestań wymyślać jedzonka tylko lepiej weź Małą na spacerek będzie to dobre dla Was obu (Dzidzia się dotleni a Mamusia zgubi parę kalorii)!!!! No i czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj forum to działa jak lekarstwo na wszelkie bolączki no a jak mobilizuje!!! Wierzę, że i Tobie się uda znależć swoją drogę do smukłości!! Jestem z Tobą. Pozdrawiam!!!

witaj w naszych kręgach hehe dobrze że nie kamiennych tylko pełnych serdeczności i pozytywnej energii - Trini rozdaje takie paczuszki ... więc i Tobie użyczy

a ode mnie dużo pozytywnych i bajkowych uśmiechów i więcej wiary w siebie i w to że racuszki to nie wszystko i można bez nich żyć.. przeciez tak notabene jesz je całe życie ... więc zostaw je w spokoju i oddaj np koleżance a Ty schrup porcje witaminek z warzyw . Nie poddawaj się popatrz ile kg już wygoniłaś ... wygoń resztę !! ja trzymam kciuki

pozdrawiam serdecznie w Nowym Roku

co to znaczy restrykcyjnej diety??

Witam Cię na forum. Ja też jestem ciekawa co to za restrykcyjna dieta. Bo jeżeli była bardzo restrykcyjna to może to być powodem dzisiejszego stanu rzeczy, ze nie możesz zapanować nad odrabianem strat. A jeżeli to była normalna dieta, to czasami tak jest, ze przychodzą małe zawirowania. A juz szczególnie w czasie zastoju łatwo stracić motywacje i wtedy nasze grzeszki jak najbardziej wpływają na naszą wagę. Ja życzę, zebyś jak najszybciej wróciła do dietki i wiele motywacji.

Karmisz piersią? Do dzisiaj pamiętam to uczucie ssania w zołądku jak karmiłam swoije dzieci. Trzeba pić duzo wody a jak z apetytem na słodycze bo ja miałam ogromny i w sumie to ile Ci zostało po tej ciąży? Nie przejmuj się wagą ciążową bo to nie problem.
Miejmy nadzieję iż niedługo zrobi się cieplej i spacerki z dzidzusiem będą działały na Twoja korzyść.
Pozdrawiam

Zamieszczone przez flakonka

co to znaczy restrykcyjnej diety??

jadłąm tylko marchewkę, buraki, gotowanego indyka , chrupki kukurydziane, suche anddruty, margaryna z oliwą z oliwek, bułki...
wszystko inne wywoływało u niej bóle brzuicha...
mam 168 wzrostu, czyli około 20kilo nadwagi, cała ciazowa wage juz zrzuciłam...

jesli chodzi o preferowana diete to nadal nie moge mlecznych , nie za bardzo lubie mieso, zawsze najlepsze efekty dawało w moim przypadku niełaczenie prod. weglowodanowych i białkowych + ograniczenie wart kalorycznych...i ruch...

to ze tak dużo zrzuciłam po ciąży to efekt małych ilości jedzenia, no nie da sie jeść w kółko tej marchewki, burajków i indyka w dużych ilościach + baaaardzo dużo spacerków, chodziłyśmy po dworze codizennie po 6 godzin nawet. A raz byłyśmy 8

Tylko teraz jest zimno, mała łapie katarki, mogę wychodzić najwyżej na godzinę

Teraz od tygodnia już nigdzie nie byłam, i stad te racudzki zeżarte, bo nic innego nie miałm w domu tylko m ąkę, drożdże i jajka... a nie wychodizmy bo poszxczepieniu ma cały czas stan podgorączkowy( już 6 dzień!) i właśnie dzwoniłam po lekarza... mała śpi...

karmię piersią, oczywiście...

To niech sznowny Tatuś dzieciątka tewgo troszeczkę podsysa zawsze będzie Ciebie trszokę mniej