-
Hejka
Iria moja dietka dziś narazie bez zastrzeżeń ale jeszcze do końca dnia daleko.
Hybris ehh... łatwo powiedzieć sama widzisz jaki ze mnie łakomczuch, mieszkam z rodzicami i mama ciągle kupuje coś dobrego, staram się ale nie zawsze wychodzi.
Co do ślubów to dla mnie narazie temat zamknięty, bo do ślubu trzeba dwojga a co do tego to narazie jestem sama.
Iria twój pierścionek jak dla mnie jest wystarczająco drogi ja bym była bardzo zadowolona, uważam że kogoś przeciętnego nawet nie było by na niego stać, co innego jak ktoś jest kasiasty :D
Skierka gdzie się podziewasz?
Całusy, Papa
-
Cześć dziewczynki!
Wybaczcie, że już tu o tym nie pisze, ale mam coś zo zakomunikowania ( uhu powiało grozą) na moim wątku.
Buziaczki :*
-
Hybrisek, a co jesli powiem, ze moj luby wlasnie tyle zarabia? :wink: Poza tym, to jest ten sam pierscionek, ktory dal mi przy naszych pierwszych zareczynach. Kurcze, moze sie czepiam, ale spodziewalam sie innego.
Wiesz, wielu mezczyzn zalatwia to wlasnie tak jak Twoj Piotrek, tzn pozwala kobiecie wybrac pierscionek. Moj Misio powiedzial, ze jesli mi sie nie podoba ten, to mozemy pojezdzic po sklepach i wybrac inny. Ale przeciez nie wypada mi powiedziec, ze tak, jedzmy do sklepu :wink:
Co do finansow, to niestety slub tani nie jest. Z mojej strony finansowac beda rodzice. Michal ma 29 lat, za rok, kiedy bedzie miala miejsce cala impreza, bedzie mial 30, wiec sfinansuje ja sam. Mieszkanie mamy, tzn ja mam, nieduze co prawda, ale wlasne i nowe. Co w Wawie jest duzym plusem. A tak na marginesie, w ktorej czesci Wawy mieszkasz?
Hybrisek, masz identyczne podejscie do dzieci jak ja. Wiesz, ja na sama mysl o tym, ze cos mialoby sie we mnie rozwijac, czuje niechec. Moze to sie kiedys zmieni, ale poki co nie w glowie mi to zupelnie. Chcialabym kilka lat pobyc w stanie malzenskim bezdzietnym, poszalec we dwoje, powyjezdzac, popracowac spokojnie. Moze gdy bede miala 28 lat, zechce zafundowac sobie brzuszek. Poza tym, nie po to teraz walcze z brzuszkiem (i nie tylko z nim :wink: ), by go za rok lub dwa powiekszac, prawda? :D
Wiesz co mi sie marzy zamiast dziecka, piesek! Maly yorkshire terrier, nasz wspolny. Jak zamieszkamy razem, bede silnie za tym lobbowac :D Michal jest raczej przeciw niz za, ale ja nad tym popracuje :wink:
Foczko, dziekuje za gratulacje :D Tobie rowniez gratuluje :D Masz juz suknie?
Mareczko, zdaj relacje z dietki pod koniec dnia :D Trzymaj sie i nie dawaj sie kusic mamie. Mojej mamie daleko jest do kuszenia mnie. Ona mnie raczej tepi za to jak wygladam, niz pochwala. Ale kazda mama jest jak widac inna. Pogadaj ze swoja.
Caluski!
-
Hej dziewczyny!
Iria, faktycznie, myślę, że mogłaś poczuć się lekko zawiedziona, że to ten sam pierścień (ja sama chyba też bym była), ale popatrz na to z innej strony. Pomyśl, że on wciąż go miał, nie pozbył się go, wiele musi więc dla niego znaczyć. To Twój pierścionek a On wciąż go ma i dał Ci go ponownie. Przecież to piękne! Ponadto, zgadzam się z Hybris. Pierścionek to nie inwestycja. Mówię to mimo, że mój kosztował tyle samo, co Twój. Zależy kogo na co stać. Jednego na tańszy, innego na droższy. Ale myślę, że nie ma co szaleć. Najważnieszy jest symbol. Mężczyzna chce być z Tobą, chce byś była jego żoną, chce Cię na zawsze.
Hybrisku, wiem, że małżeństwo to taka formalność. Ja jestem raczej skromną i nieśmiałą osobą i wolałabym nie robić wokół siebie za dużo szumu. Ale są pewne środowiska, które nie wyobrażają sobie by nie było całonocnej zabawy itp. Mówię o rodzicach i rodzinie. Zresztą, wesele będę miała jedno, niech je zapamiętają :D
A co do dzieciaczków to mam kompletnie inne zdanie niż Wy :D Strasznie chciałabym mieć conajmniej trójeczkę!!! :D Chudnę również z myślą o przyszłej ciąży. Muszę schudnąć, by nie mieć problemów zdrowotnych a ponadto, żeby zwolnić miejsce dla tego pięknego brzuszka, w którym puka czyjeś serduszko, coś cudownego. Tym bardziej, że ciąża zupełnie nie kojarzy mi się z nadwagą. Uwielbiam kobiety w ciąży, patrzyłabym na nie bez przerwy i w ogóle pod tym względem jestem nakręcona. Ale zgadzam się w tym momencie z Irią: nie odrazu. Poczekam z tym troszkę. Tak jak Ty chciałabym jeszcze podróżować, leniuchować i pożyć we dwójkę, a dopiero potem tworzyć rodzinę (uważam, że małżeństwo to nie jest prawdziwa rodzina tylko rodzaj spółki cywilnej ;))
Iria, zazdroszę Ci jednego, a mianowicie tego, że masz jeszcze wiele czasu i że już teraz zaczynacie szukać sali i i innych. Ja zaniedbałam i teraz się trochę denerwuję.
Ech...jeszcze jedno nas łączy: yorkshire terrier :D Też chcę!!!
Co do "Głosów" to ja je widziałam naprawde dawno, wydaje mi się, że zeszłej zimy (luty lub marzec 2005), ale na DivX . Kolega przyniósł, wtedy nawet nie wiedziałam, co to za film, skąd i jak. Ale tytuł zapamiętałam i wiedziałam odrazu o jaki film chodzi, jak o nim wspomniałaś.
Mareczka :) Uważaj na siebie i trzymaj się, a jak Ci się chce coś dobrego (czyt. słodycze i inne rozpychacze) to spójrz w lustro albo na zdjęcia ostatnie. Mi to pomaga.
Pringusku, mądra decyzja. Popieram Cię w stu procentach. Mam jednak nadzieję, że nas nie zostawisz i będziesz wciąż z nami, bo jak widzisz nie rozmawiamy tu tylko o kaloriach :) Acha, co do tego kremu do włosów Sunsilk :D Wyobraź sobie, że ja dopiero dziś w Avanti zobaczyłam, że to jest krem, a na dodatek, że się go nie spłukuje. Prawdziwa ze mnie blondynka. Nie przeczytałam na opakowaniu, jak się to stosuje i założyłam, że tak jak zwykły balsam do włosów. Ech...
Pozdrawiam :)
-
Dzięwczęta macie jakąś dobrą radę by nie pokusić się na coś słodkiego i nie wyjadać lodówki pod wieczór?? Gosiu zdjęcie na mnie nie działa niestety.
Pytam bo znowu mi nie wyszło ehhhhh.......
Też bym chciała mieć pieska najlepiej jamniczka ale mamuśka nie lubi niestety.
Miłej nocki
-
Mareczko, mnie się wydaje, że musisz zrozumieć jedną rzecz. Jeśli nie zmienisz nawyków nie schudniesz. Nie można się oszukiwać, nie zrzucisz nadmiaru kilogramów jeśli nie przestaniesz ulegać pokusom. Jasne, to może się zdarzyć od czasu do czasu, ale nie codziennie, czy co drugi dzień. Pączki i inne tego typu rzeczy to Twoi wrogowie, nie możesz się z nimi przyjaźnić. Jeśli faktycznie nie możesz poprzestać na jednej kostce czekolady czy jednym pączku to jest na to jedna rada: nie możesz zjeść ani grama. No niestety. Nie chodzisz przypadkiem głodna w ciągu dnia? Ja się łamałam jak byłam głodna, dlatego pytam.
A może Tobie jest tak naprawde dobrze z tymi kilogramami a tylko innym one przeszkadzają, co?
Musisz naprawdę bardzo mocno chcieć schudnąć a wtedy Ci się uda odmówić, gdy czymś Cię będą częstować. Możesz się tak oszukiwać, ale w pewnym momencie zobaczysz na swojej wadze coraz większe liczby i wtedy to będzie już dramat. Ja jeszcze we wrześniu ważyłam 72 kg. Gdy zaczęłam się odchudzać na początku tego roku to wierz mi, że bardzo żałowałam, że nie udało mi się zacząć wcześniej, choć próbowałam. Było mi strasznie trudno, nie wierzyłam, że może mi się udać. Czułam się beznadziejnie. Nie chciałabym tego dla Ciebie.
Trzymaj się Mareczko i bądź z nami.
Da się, uwierz w to.
Pozdrawiam.
-
Uch dziewczynki, tyle się nazbierało do pisania, że spróbuję to jakoś ułożyć ;)
Po pierwsze, Irio, nie wiem i nie pytam, w jakich okolicznościach pierścionek z pierwszych zaręczyn wrócił do Twojego narzeczonego, ale myślę, że powinnaś na całą sprawę popatrzyć z męskiego punktu widzenia. Niestaty faceci nie są tak skomplikowani, jak my i nie potrafią myśleć tak wielopłaszczyznowo, ani tak głeboko rozstrząsać spraw. Dla niego ten pierścionek to symbol waszego związku, założę się, że do głowy mu nie przyszło, zeby szukac innego. Skoro ten jest, skoro już raz go przyjęłaś znaczy - dobry. Męska logika jest niestety dość popaprana i nie zawsze dryfuje w takim kierunku, o jakim marzymy, trudno, tzreba pogodzię się z tym, że oni są z Marsa ;)
Irio, Gosiu, co do dzieciów, to ja może nie tylko nie wyobrażam sobie samej ciąży, to się ponoć da przeżyć. Z porodem już gorzej, ale i tu za odpowiednie pieniądze można zapewnić sobie w miarę przyzwoite i godne warunki. Dla mnie problem zaczyna się później, kiedy trzeba opiekować się, zajmować, wychowywać... Ta cała odpowiedzialność, uwiązanie i konieczność, przed którą nie ma ucieczki mnie paraliżuje. Od zawsze z małymi przerwami miałam zwierzaki. Ale zajmowanie się zwierzakami, to nie to samo co niemowlęciem, czy małym dzieckiem. Jak nie mam zdrowia ugotować kotu mięsa - dostaje saszetkę, jak nie mam czasu iść z psem na dłuższy spacer - wychodzę na kwadrans. A przy dziecku się tak nie da. Poza tym, jak już wam pisałam, ja nie mogłabym liczyć na pomoc z żadnej strony, byłabym z tym sama. A biorąc pod uwagę, że mój Piotrek jest życiową ofiarą i kawałem lenia, a przynajmniej za takiego właśnie chce być uważany, bo tak mamusia wychowała i tak w życiu wygodniej - ja nie chcę sobie wiązać takiego kamienia u szyi. Zresztą, jak pisałam, ja nie mam ciągot do rozmnażania, na widok kobiety w ciąży się nie rozczulam, do wózków nie zaglądam, przychówek znajomych traktuję jak zło konieczne. Piotrek natomiast chciałby mieć dzieci, ale zapowiedziałam mu, że nie ma mowy, dopóki mi nie udowodni, że jest na tyle odpowiedzialny, żeby się dzieckiem zająć. A jak na razie kiepsko mu to udowadnianie idzie...
Mareczko, Gosia ma zupełną rację w tym, co pisze. Nie da się jeść kuszących pyszności i mieć zgrabnego tyłka - albo-albo. Jeśli podjęłaś decyzję, że chcesz schudnąć to się jej trzymaj. Nie tylko wtedy, kiedy Ci wygodnie, także wtedy, kiedy wymaga to wyrzeczeń, kiedy Twoja mama zrobi coś dobrego, kiedy przechodzisz koło cukierni. Pytasz, jakie mamy sposoby, żeby nie żerować - no cóż, ja po prostu zaparłam się w sobie, a kiedy bywało trudno - starałam się czymś zająć. Qrcze, odchudzanie to nie najprzyjemniejsza sprawa, ale nie można zamieniać diety w pasmo marzeń o tym, co byś akurat miała ochotę zjeść etc. Jeśli czujesz, że zaraz się rzucisz na coś zakazanego - weź książkę, włącz telewizor, wejdź na internet, nie myśl o tym, że jesteś głodna. Ja mam jeszcze inny sposób. W kalendarzu codziennie odkreślam przedietowane dni - ż każdym kolejnym mam więcej do stracenia, dlatego tym bardziej nie mogę nawet myśleć o tym, żeby ulec jakiejś pokusie ;) Mareczko, przemyśl sprawę i wracaj na dietę ;)
-
Muszę, normalnie muszę Wam to napisać :)
Zważyłam się dziś rano - czyli równo miesiąc od rozpoczęcia odchudzania i co? Okazało się, że między 1 stycznia a 1 lutego schudłam 10,5 kg :) Dziewczynki, tak strasznie się cieszę! Zaczynam wierzyć, ze zdążę do mojej wielkiem majówki :D
hybris-szczęśliwa :D
-
Gratulacje :!: :!: :!: , bardzo się cieszę Hybrisku, napewno się uda, skoro w miesiąc zrzuciłaś tyyyle :) Ja już w sobotę przekonam się jak na mnie działa ta dieta :) Ważę się co prawda od czasu do czasu w domu na tej zwykłej wadze i pokazuje ona poniżej 70, ale jest zepsuta :D hihi i nie pokazuje mi dokładnej wagi tylko zaniżoną. Moge na niej jednak sprawdzać czy moja waga rusza w dół jak lawina czy się trzyma na stałym poziomie. Narazie leci w dół, ale nie jak lawina. Ale jest OK. :)
Pozdrowienia :)
-
Witajcie!
Hybris bardzo ale to bardzo Ci gratuluję naprawdę świetny wynik :!: :!:
Gosiu schudnąć chcę tak dla siebie jak dla innych więc do jest podwójna motywacja. W dzień nie jestem głodna najgorzej na wieczór, ale zastosuje się do waszych rad i napewno mi się uda :D
Dziś dieta trwa, ale czuje się źle a to dlatego że mam katar i gardło mnie zaczyna boleć jednym słowem coś mnie bierze, grypa albo zwykłe przeziębienie. Oby mi szybko przeszło bo w takim stanie to już całkiem nic mi się nie chce :cry:
Trzymajcie się i dzięki za rady :!:
-
Mareczko, u mnie też najgorzej bywało wieczorem, ale da się do tego przywyknąć. Może po prostu za wcześniej wyznaczyłaś sobie kolację. Ja od początku jadłam kolacje o 19.00, ale czasem ją przesuwam o pół godziny, zwłaszcza jak wiem, że posiedzę dłużej. Chociaż przyznaję, że nadal wieczorami bywam głodna tyle, że teraz mnie to bardziej dopinguje niż zniechęca.
Co tam grypa, co tam kaszel, nic nie jest w stanie spowodować, że rzucisz się na jedzenie jak na łupy wojenne! Zapamiętaj i powtarzaj ;)
Pozdrawiam.
-
Sukni enie mmam. Czkam do czerwca az troche schudne :) A co do pierscionka ja dostalam tkai w granicah 200zl ale est cudny, moj i bardzo go kocham :) bo to tkai wlasnei samemu wybrany przez faceta:D i byl dla mnie niespodzianka :D
http://infoludek.pl/~narwanka/pierscionek.jpg
-
Czesc laseczki! :D
Zaczne od gratulacji :D Hybrisek, buziaki dla Ciebie za te ponad 10 kilosow! :D Zobacz o ile juz jestes lzejsza!!! :D
Foczko, bardzo ladny pierscionek! Moj jest na stronie firmy apart (www.apart.pl). Trzeba znalezc zaladke 'brylanty', potem 'pierscionki zareczynowe', a potem poszukac takiego za 1300, jest tylko jeden taki na stronie. Gosiaczek, moze Twoj jest taki sam, skoro cena ta sama :D
Wiem, czepiam sie. Macie racje, to jest tylko symbol, i nie jest takie wazne to, ze to ten sam symbol, co rok temu :wink: Poza tym, jak Hybrisek napisala, faceci nie sa takimi myslacymi istotami jak my. I za to tez trzeba ich kochac :wink: Poszlam wiec za waszymi radami i przestalam sie nad tym zastanawiac. Przejechalam sie za to do takiej miejscowosci, gdzie jest sliczny osrodek, ktory organizuje min wesela. W sobote jedziemy z Michalem na wycieczke po wszystkich domach weselnych w okolicy. Jestesmy juz wszedzie umowieni. Przejechalam sie do jednego z nich, bo dawno tam nie bylam i nie pamietalam jak tam sie jedzie. Sluchajcie, jest sliczny, chyba tam bede chciala. Sa tam konie i bryczki, piekny ogrod, rzeczka, altanki, mosteczki i czego dusza zapragnie. Calosc polozona na terenie parku krajobrazowego. Po prostu cudo! I sala chyba w sam raz jak dla nas jesli chodzi o wielkosc. I jest termin, ktory sobie wymarzylismy :D Do tego oni maja swoje bryczki, a mi sie marzy bryczka zamiast samochodu :D Ach, alez sie nakrecilam!!! :D
Na temat wesel mam zdanie takie jak Gosiaczek, maja je zapamietac :D Ja tam chce byc w centrum uwagi, wcale mi to nie przeszkadza :D Ja sie przeistaczam w skromna osobe, raczej unikajaca wzroku innych kiedy jestem takim rubensikiem jak teraz :wink: Kiedy nie jestem rubensikiem, tylko sucharkiem, wtedy uwielbiam zwracac na siebie uwage, bywac wsrod ludzi i blyszczec :D Musze sie tylko tego rubensika pozbyc :wink:
Zas co do dzieci, zgadzam sie z Hybriskiem. Mnie tam widok kobiet w ciazy wcale nie wzrusza, wrecz przeciwnie. Za to moj Michal jest juz jak najbardziej gotowy na to by zostac tatusiem. On juz by chcial! Oczywiscie gdyby byly ku temu warunki, bylibysmy juz malzenstwem itd.
Co do yorkusia, to ja nie poprzestane dopoki takiego nie wynegocjuje :wink:
Przechodzac na sprawy diety to Mareczko, ja tez musze sie zabrac porzadnie. Tzn trzymam sie w ryzach jako tako, ale te ryzy nie sa zbyt rygorystyczne :wink: Wiem, ze zbiore sie na czas do galopu i zdaze przed majowka. Do tej pory nie bylo to latwe, a to kolacja u tesciow, a to obiad w domu, a to kolacja 'zareczynowa'. Ale sluchajcie, sukces, powiedzialam co nieco Misiowi. Tzn powiedzialam mu, ze ta kolacja w hotelu byla nasza ostatnia taka rozpusta. Poprosilam zeby mnie wspieral itd. On oczywiscie na to, ze ja mu sia TAKA podobam i ze mam nic nie zmieniac. Ja na to, ze ja chce sie jeszcze sobie podobac, nie tylko jemu. Suma sumarum, zrozumial. Bedzie mi wiec latwiej wziac sie na ostro :D Jutro skonczy mi sie @ i lece na basen :D
Mareczko, bierzemy sie od jutra za robote? Ja tez zaostrze diete. I zadnego chorowania!
Zmykam, rozpisalam sie. Buziaczki!
-
Wiedzialam Irianko, że Twój Michał tak właśnie zareaguje na to co mu powiesz o diecie. :) Nie masz się czym przejmować.
Co do pierścionka to postaram się go poszukać na necie i jak znajdę to wkleję, a jak nie znajdę to pstryknę mu zdjęcie i wtedy wkleję. Niekoniecznie musimy mieć ten sam bowiem cena pierścionka zależy od wielkości brylantu, jego czystości itp. Pierścionki mogą być takie same, ale literki i liczby w certyfikatach mogą się różnić a rozpiętość cen takich samych na oko pierścionków może być ogromna :)
Fajnie, że znalazłaś już swoją salę i że masz wolny termin :) My walczymy, w piątek pojeździmy po okolicy, bo Michał kończy wcześniej pracę i będziemy mieć troszke czasu :)
Ciekawe gdzie nam się ta Skierka podziala... :?
Pozdrawiam.
Ps. Zapomnialam dodać, że mój też apart :)
-
hej dziewczyny,
wybaczcie że mnie tak długo nie było, byłam od piątku do dzisiaj u cioci w Tczewie :)
ładnie dietkowałam i byłam grzeczna, zapraszam na mój wąteczek do obejrzenia fotek z imprezy ze szkoły ode mnie itp :)
-
Gosiaczek, a powiedz jeszcze, skad znasz cene swojego pierscioneczka? Pytalas swojego Michala? Tez chcialam spytac, ale nie wiedzialam, czy wypada. Ja swoja cene znam z internetu, ale, tak jak mowisz, cena na stronie moze sie roznic od rzeczywistej.
Powodzenia w piatek. Na pewno cos znajdziecie. Daj znac jak przebiegaly poszukiwania.
Skiereczko, bylam na Twoim watku i ogladalam zdjecia. Fajny ten wasz uklad taneczny :D Widac moze Ciebie na tych zdjeciach?
Caluski!
-
na tych fotkach mnie nie ma bo to ja robiłam za fotografa, ale na kolejnych można mnie znaleźć, za to na pewno jestem poniżej:
http://kasia.boo.pl/galeria_1/images...az%20024AA.JPG
-
Hej!
Iria pewnie że zaczynamy ostro dietkować, nie ma żadnych ulg i kryzysów :D :D
Skiereczko oglądałam twoje zdjęcia na twoim wątku są fajne, rozpoznałam Cię na kilku fotkach :D To które wkleiłaś u Nas też jest super! Jesteś naprawdę ładną i sympatyczną dziewczyną!
Pozdrowienia
-
-
Irianko, więc możliwe, że to ten sam co mój :D Rośnie prawdopodobieństwo, że to ten sam ponieważ mój też na stronie apart.pl kosztuje 1300 zł. Ja znam cenę, bo wprawdzie nie byłam przy kupowaniu i wybieraniu :D (za co serdecznie dziękuję Mojemu Michasiowi, bo nie wiem czy bym się zdecydowała na jakąś piękność w stosownym czasie;)), ale jednak musiałam wybrać się z nim ponownie do salonu, bo musiał zostać zmniejszony. A co za tym idzie widziałam certyfikat i paragon.
i-Skierka, dobrze, że już jesteś, bo Mareczka coś nam się za często łamie :) Może Ty coś na to poradzisz. Ja też oglądałam zdjątka :) bardzo fajne masz towarzystwo w klasie :) widać to. Ja Cię Skiereczko już poznałam, a to za pomocą strony www.galeriaxxl.blo.pl
Świetna ta stronka, można się zmotywować, Mareczka - polecam.
Pozdrawiam.
-
Gosiu odwiedziłam stronkę i jest naprawdę motywująca :P :P
Byłam tez na stronce www.apart.pl i luknełam na pierścionki znalazłam w tej cenie jak podałaś Irio ale nie wiem czy to ten, w każdym bądz razie bardzo mi się podoba :D
-
Heh, Mareczko natchnęłaś mnie i sprawdziłam ile na stronie aparta jest pierścionków za dokładnie 1300 zł i są dwa.
1. który zawiera połączenie żółtego i białego złota z brylantem i
2. Tylko z białego.
Ja mam ten 1. tyle tylko, że mój jest cały z białego złota :)
Który z nich otrzymałaś Aniu?
Mareczka, mnie też się ta strona przydaje od czasu do czasu ;) Napewno dodam się tam w okolicy maja ;) Hihi... :D
Pozdrawiam.
-
Gosiaczek, Mareczko, moj to model 282 na tej stronie.
Gosia, napisz koniecznie czy mamy ten sam! :D Ja nie znam dokladnej ceny, tylko ta z netu. Michal nie chce mi powiedziec :wink: Mowi tylko, ze dluuugo go wybieral, chadzal do sklepu kilkakrotnie i mu sie przygladal, kazal odlozyc, potem zmniejszal i dopiero dal. Kochanie tak sie nastaralo, a ja tego nie doceniam, bo oczko za male :wink:
Skiereczko, sympatyczna z Ciebie osobka :D Masz fretke? :D Slyszalam ze sa urocze, ale tez bardzo zwinne i potrafia robic psikusy wlascicielom :D
Mareczko, bierzemy sie za robote, nie ma co. U mnie jutro basen i warzywka do 1000kcal! :D
Co to za stronka o ktorej piszecie?
Hybrisek, Pringuś, co u was?
Buziaczki!
-
Iria, widzę, że duzo więcej nas łączy niż myślimy :D Mam ten sam :D hihi. Masz z platyny czy ze złota?
A ta strona została zrobiona o ile dobrze pamiętam to przez foczkę, (ale mogę się mylić i jeśli się mylę to przepraszam serdecznie osobę ktora jest autorką strony i składam jej pokłon ;)) i są tam zdjęcia dziewczyn z tego forum sprzed odchudzania, w trakcie chudnięcia po straceniu ileś tam kilogramów i po odchudzaniu. Bardzo fajna stronka. Często sprawdzam, czy ktoś się tam nowy pojawił, bo niektóre dziewczyny są wręcz nie do poznania. Jest tam również nasza Skierka :)
Pozdrawiam.
-
Ireczko, właściwie nic nowego - trochę zapracowana jestem, no ale jak się przed południem bumeluje na forum, to i robotę trzeba kiedyś zrobić. A w dyskusje o pierścionkach się nie włączam, bo mojego nie ma na stronie apart :P
Właśnie wróciłam ze spaceru z psem - muszę powiedzieć, że coraz bardziej mi się to łażenie podoba, mam o wiele więcej "pary", niż wcześniej.
Eh, teraz piję kawkę żeby się rozgrzać, ale chyba dziś położę się wcześniej spać, bo jutro mi się znowu dość rozrywkowy dzień szykuje.
Dobranoc, Dziewczynki ;)
-
Hybrisku, widzę, że piesek się bardzo przydaje. Ja też kiedyś miałam, ale był bardzo stary i musiałabym go pchać, żeby odbyć spacer :D Zresztą wtedy nie myślalam jeszcze o takim wykorzystywaniu zwierzaka.
Teraz to raczej niemożliwe, żebym miała pieska, choć bardzo bym tego chciała :) może kiedyś.
Miłej nocki dziewczynki, pozdrawiam serdecznie.
-
Iria właśnie o tym pierścionku mówiłam że mi się bardzo podoba :D :D
Wiecie co znalazłam wreszcie swój sposób by nie rzucać się na jedzenie! Puszczam na full moją ukochaną muzykę i szaleję! śpiewam ( chodz to za bardzo mi nie wychodzi :D ) i tańczę, wieczorem by nie przeszkadzać innym poprostu zakładam słuchawki. Czemu nie pomyślałam przecież muzyka to mój żywioł i gdy jej słucham mam większą motywację!
Miłej nocy Złotka :)
-
Aha Gosiu jak będziesz dodawać fotkę to poinformuj nas o tym :D Musimy zobaczyć naszego pięknego Gosiaczka bo w maju Wszystkie będziemy piękne!
Miłych snów
-
Czesc laseczki! :D
Gosiaczek, kolejna rzecz, ktora nas laczy, kto by pomyslal :D Moj jest zloty. Z bialego zlota wykonany jest ten 'kwiatuszek' na srodku. Twoj jest w calosci z bialego?
Mareczko, one troche inaczej wygladaja w rzeczywistosci niz na zdjeciu. To cos co podtrzymuje oczko z gory wyglada jak kwiatuszek. Chyba ladniej to wyglada patrzac z gory niz z boku.
Dobrze ze znalazlas sposob na nie-rzucanie sie na jedzenie. Ja bez muzyki nie potrafie cwiczyc. Nawet kiedy jezdze rowerem, mam zawsze sluchawki w uszach (za co gani mnie moja mama, bo boi sie, ze nic nie slysze i cos na pewno mnie potraci na drodze :wink: ). A tak na marginesie, to juz strasznie tesknie za swoim rowerkiem :(
Hybrisek, zazdroszcze Ci pieska. Jaki jest? Rasowy, kundelek, duzy, maly? Dobrze ze Cie mobilizuje do spacerow. Nie wyreczaj sie swoim Piotrkiem... przynajmniej tak na teraz, dla potrzeb dietki :D
Zmykam, pocwiczyc. Caluski!
-
Nie wyręczam się :D Właśnie wróciliśmy z Pól Mokotowskich. Iria, Ty chyba pytałaś, gdzie mieszkam - na starej Ochocie, więc na Pola mam kawałek drogi. Ale bardzo miło było.
Moje Misio to kundel, albo jak kto woli owczarek ogólny. Wygląda prawie jak owczarek belgijski, tylko kolor ma zupełnie nie owczarkowobelgijski - Miś jest rudozłoty, kufę ma ciemnobrązową, prawie czarną. No i młodziak z niego - ma 2,5 roku. Misinio jest już naszym wspólnym psem - generalnie ja nie bardzo umiem funkcjonować bez zwierząt w domu. Wiedziałam, że jak tylko zakotwiczę się gdzieś na stałe - muszę mieć psa przynajmniej. I mam.
Poza psem mam jeszcze dwa koty - kocura Macieja (czyli Super-Macho-Kota) i kocicę Mamuta - 7.200 żywej wagi, więc jak Mamut siedzi na kolanach to czuje się, że mam kota [właśnie przyszła i piszę z kotem na kolanach :D] 5 tygodni temu straciliśmy koteczkę, Niuńkasa, córę Mamuta. Aczkolwiek wiem, że teraz przygarnę pierwsze napotkane po drodze kocie nieszczęście ;)
miłego dnia, Dziewczynki!
-
Witajcie!
Też chce kota... Wielkiego czarnego kocura którego nazwałabym Sabbath... Niestety moi rodzice strasznie nielubią kotów. Zamiast tego mam suczkę ( mieszaniec ze schroniska) Limę, świniaka morskiego Henryka Adolfa, kilka pająków ptaszników ( ale to bardziej mojego brata), świerszcze i modliszki. Miałam baaardzo dużo zwierzaków. Nawet gołębie ( niby nic niezwykłego, ale mieszkam w bloku), kunę, jeże. Tylko kotów nie miałam...
Wracając do mojego dnia- właśnie wstałam więc niewiele u mnie słychać. jakimś cudem ważę 2 (!) kg mniej niz ostatnio.. . Dobra rada- jeśli przestaniecie się odchudzac natychmiast zanotujecie spadek wagi :twisted: !
No to tyle... może uda mi się namówić tatę na kupno 2 nowych koszul.. :) Uzależniłam się!
Buziaczki :*
-
Hej!
Jeśli zeszło na temat zwierząt :) to ja mam dwa chomiczki i rybki, miałam też świnkę jak ty Pring ale zdechła w wakacje. Ogólnie uwielbiam zwierzęta to moja pasja :D Miała bym dużo wiecej czworonożnych przyjaciół ale mama się nie zgadza :evil:
Już powoli mi przechodzi ta grypa a jeśli idzie o dietkę to od dziś to jest ostre odchudzanie a nie obijanie :D
Pozdrowienia
-
Irio, mam fretke od ponad roku, jest strasznie, strasznie, strasznie kochana :) zawsze potrafi poprawić mi humor, ale zdenerwować też umie :wink: jest bardzo rozbrykana i żywiołowa, gdybym miała ją zupełnie od malutkiego to reagowałaby na imie i nie byłaby taka niesforna, ale dostałam ją jak miała 5 miesięcy, nie umiała wtedy załatwiać sie do kuwety ani pić z poidełka, ani jeść pewnych rzeczy które teraz są jej przysmakami, lubi bawić się piłeczkami i wszystkim co szeleści, uwielbia kraść buty i chusteczki i portfele z torebek :wink:
mam też pieska, z którym fretka kocha sie bawić :):) razem potrafią rozwalić cały dom, ale bez nich byłoby smutno, są strasznie kochane :):)
a co do pierścionkowego tematu, to fajnie macie dziewczyny, też bym tak chciała :?
-
Czesc Misiaczki! :D
Bylam na basenie i czuje sie jak nowo narodzona :D Biore sie ostra dietke, dziewczynki! :D Dzis rano sie wazylam i mam tylko 0,5kg mniej. Postanowilam zaczac od nowa, od dzis. Do tej pory za bardzo sobie poblazalam. Koniec tego. Zjadlam juz 500kcal, plywalam godzine. Pocwicze jeszcze w domu i zjem cos niewielkiego. Wkleilam na dole suwaczek :D
Mareczko, bedziesz cwiczyc? Czy tylko dietka? Jak Ci minal dzisiejszy dzien?
Hybrisek, ja tez mieszkam na Ochocie :D , pomiedzy Polami Mokotowskimi, a Parkiem Szczesliwickim :D
Czyli kochasz zwierzaczki, psiak i dwa kotki, fajnie :D Ja bym chciala tylko pieska, malego Yorka. Mam nadzieje ze kiedys bede miala :D
Pringuś, Ty to mialas juz w domku maly zwierzyniec :wink: Ja mialam kiedys chomika i papuzki, ale nie na raz :D
Gratuluje spadku wagi! :D Tylko nam nie zniknij w oczach :D
Skiereczko, Tobie tez zazdroszcze zwierzaczka. Sliczna ta fretka :D Uwazaj tylko na portfele :wink:
Co do pierscionkow to przyjdzie czas i na Ciebie, zobaczysz :D
Napisze jeszcze wieczorem. Buziaczki!
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d7d/weight.png
-
Witajcie Dziołszki :)
Skierko, to przychodzi znienacka, bądź uważna ;)
Irianko, ja mam wersję tego pierściona wykonaną całą w białym złocie. Uważam białe złoto za bardziej praktyczne. Nie lubię łączyć srebrnego zegarka z żółtozłotymi kolczykami na przykład. Dlatego wolę, żeby wszystko było w tym samym kolorze :) W żółtym złocie też ładnie wyglądam, więc mam kilka par kolczyków z tego rodzaju, no ale wtedy już muszę uważać na inne dodatki.
Mareczko, zdjęcia to ja dodam ale jak będzie mnie 15 kg mniej :D także jeszcze troszkę to potrwa. I oczywiście, że Was powiadomię :) Każdy sposób jest dobry, dziewczęta róbcie wszystko byle tylko się nie łamać :)
Pring... Jak będę miała pasa to nazwę go Henryk Adolf na Twoją cześć. Fantastyczne imię :D
Pozdrawiam.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
-
Witajcie Słoneczka!
Iria jeśli idzie o ćwiczenia to mam rowerek stacjonarny i mam zamiar na nim jeździć, oczywiście jak to ze mną bywa nie będzie to regularne, ale od dietki nie odstąpię nawet na jeden dzień!
Jak będzie ciepło będę jeździć na zwykłym rowerku górskim, może zaczne biegać choć nie wiem bo mam zadyszke nawet jak pokonam 100 metrów :? :) Ale będę spacerować.
Prawdziwą dietkę zaczełam od dziś, miałam dużo kryzysów więc szybko się nie powtórzą mam nadzieję tym bardziej że już znalazłam sposób na obżarstwo w moim przypadku :D
Dziś wszystko ok :)
Gosiu wiem że zdjątko dopiero po odchudzanku, poprostu już bym chciała żeby był maj i żebyśmy cieszyły się z udanej diety :)
Trzymajcie się
-
No dziewczyny, przykładać sie, nie ma bumelki.
Ja tak strasznie żałuję, że nie mogę pójść na basen czy nawet pochodzić na steperze (którego jeszcze nie mam, ale mogłabym mieć), że czasem mam wrażenie, że cała ta moja dieta bez ćwiczeń nic nie jest warta. Na szczęście ta myśl jest krótka jak okamgnienie, bo nie widzę innego wyjścia niż bycie na diecie.
Powiedzcie mi dziołszki, czy jecie coś smażonego? Ja czasem jem i tak sie zastanawiam, czy jak będę smażyć na oleju z pestek winogron to to nie będzie aż taki ciężki grzech? Nie robię tego bardzo często, wychodzi zazwyczaj raz w tygodniu. Robię wówczas paluszki rybne albo kotlety sojowe ala schabowe. No i tak się zastanawiam. Nie jestem jakimś dietowym ortodoksem, ale tak mnie to zastanawia.
Albo takie pytanie: jecie chrupkie pieczywo czy takie normalne tyle, że pełnoziarniste? Bo ja wczoraj kupiłam sobie taki fajowy chlebek razowy pełnoziarnisty, w smaku może nie jest to mistrzostwo świata, ale za to zapycha jak nic do tej pory. Nawet teraz nie jestem głodna, choć już po 00.00 a kolację jadłam o 19.00. Niby wszyscy zachwycają się chrupkim pieczywem, i w ogóle ono ma opinię takiego fitness, ale to drewno nie jest w stanie mnie zasycić i dlatego raczej się na nie nie skuszę.
A co Wy o tym sądzicie?
Pozdrawiam.
-
Cześć Kochane!
Moim starym zwyczajem właśnie wstałam... Tym razem położyłam się o 9.45! Niesamowite jak dla mnie... Od tej pory tak własnie będę chodziła spać... No może kiedy będę miała masę nauki o 10.30 ale juz nie o 2 czy 3 w nocy... Wracając do tematu- mam dziś wiele spraw na głowie dlatego postanowiłam odwiedzić Was tylko raz ale za to treściwie. Wczoraj założyłam sobie zeszyt- po jednej kartce na dzień. Tam chcę zapisaywać wszelakie postępy w samodoskonaleniu się aż do 25 czerwca. W ramach tych samodoskonaleńc wypiłam właśnie pół kubka kawy zmiat 2 które pije rano. Strasznie dużo roboty przede mną... Jakoś mnie to nie martwi bo mam Was. Wy bedziecie ładnie chudły a ja będę samodoskonalić sie na milion sposobów, co Wy na to? Super, że się zgadzacie :twisted: !
Co do pieczywa (Gosiu)- razowy pełnoziarnisty jest lepszy bo zdrowszy, ziarenka pęcznieją w brzuszku i powstaje cuwodne uczucie sytości, jest ( moim małym subkiektywnym zdaniem) smaczniejszy. Świetny artykuł na ten temat jest w nowym Shape`ie. Własnie odnośnie tej gazety- tam jest wieeeelki artykuł o chlebie i o tłuszczu- znajdziesz odpowiedz także na pytanie o smażeniu. Bardzo polecam! Mam dopiero 2 numer, ale już chbya treagularnie będę go kupowała.
Causki :*
PS Wpadnę jutro
-
Gosiu jeśli chodzi o smażenie, to ja do smażenia używam jedynie oliwy z oliwek i smaże jedynie ryby, ale to bardzo rzadko, ostatni raz chyba na początku roku smażyłam sobie rybke, i potem od razu położyłam ją na takim papierowym ręczniku kuchennym, żeby zbędny tłuszcz usunąć i to tyle smażenia w moim wykonaniu, a co do pieczywa to te drewniane chlebki wasa nie zaspokajają wcale moich potrzeb, chyba że jako mała przekąska, wole pieczywo pełnoziarniste np. szulstad fitness ze słonecznikiem, w kromce jest 98 kalorii (można je dostać w supermarketach najczęsciej), dwie takie kromeczki i np. polędwica sopocka i sałata i śniadanie gotowe i conajmniej przez 4 godziny nie jestem głodna :)
-
Skiereczko, dziękuję za rady :) Wczoraj jeszcze w którymś miejscu na forum przyczytałam, że lepszy od oliwki do smażenia jest olej z pestek winogron, ale gdzie to już nie pamiętam...hmmm. Kurcze, jak znajdę ten wątek to wkleję Wam adres, bo bardzo mądre rzeczy tam piszą dziewczyny.
Zawsze myślałam, że Shape jest bardziej dla kulturystek ;) niż przecietnych zjadaczek chleba. Muszę koniecznie nabyć :), bo widzę, że znajdę wiele informacji na temat zdrowego odżywiania a to mnie bardzo interesuje.
Jeśli chodzi o dietkowanie to u mnie OK, choć ostatnio niewiele ćwiczyłam, nawet tego co bym mogła. Ale cała reszta jest w porządku.
A jak Wam idzie?
Pozdrawiam serdecznie dziewczątka.