masakryczne 75 kg....
a jeszcze na dobitke chodze do szkoły gdzie sa praktycznie same chude dziewczyny (ktore oczywiscie jedza wszystko i nadal sa chude :/ )...
i tam jak nie jest sie chudym, nie ma szans na bycie fajnym...
...
a dzisiaj jak zobaczyłam to przeklete 75... az sie poryczałam zamiast wziac sie w garsc...
beznadzieja....