-
to znowu, niestety, po raz kolejny ja :-/
Cześć Wszystkim,
historie lubią się powtarzać i moja się powtarza po raz kolejny... zdecydowałam się odchudzić i potrzebuję Waszego Wsparcia. Byłam tu już kiedyś i nawet stosunkowo niedawno, ale niestety wpadlam w wir żarcia (bo tego się nie da inaczej już nazwać) no i mam znowu za dużo kilogramów Zdaję sobie sprawę, że te moje kilogramy są wynikiem różnych innych przyczyn także, między innymi tych w głowie... tzw. pocieszacze, czyli słodycze a także wszystko inne co mam w lodówce.
Mój wzrost to 172 cm, waga 87,5 kg, lat 30.
Ludziska kochane! Pomóżcie mi trochę schudnąć. Podjęłam decyzję, że to dzisiaj rozpocznę, to odchudzanko ponownie. Muszę ograniczyć żarcie, a przede wszystkim węglowodany, bo to one pewnie powodują rozrost mnie samej...
Mój cel to na początek 5 kg. Nie chcę sobie obiecywać gór złota od razu, ale wiem, że mój cel powinien trochę bardziej ambitny.
Dzięki za to forum, niecały rok temu schudłam tutaj z 8 kg i byłam całkiem blisko zaakceptowania siebie. Nie wiem co się stało później, a w sumie to wiem: zaczęłam żreć i po co mi to było?
Zaczynam od dzisiaj i nie ma gadania. Będę zeznawać o moich postępach w tym wątku
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
-
witaj
widze ze duzo nas łączy...ja tez kiedys przybylam na to forum..od tamtej pory przybylo mi kupe kilogramow..i teraz wrocilam skruszona.
Jestem na dietce od poniedzialku...wciąz sobie powtarzalam ze zaczne sie odchudzac od juta...od poniedzialku...az wlasnie tego poniedzialku powiedzialam DOSYĆ! zaczne od dzis. Wykluczylam weglowodany i tluszcze...staram sie jesc 1000kcal dziennie, ale w rzeczywistosci wychodzi mi ich 1200-1300kcal...staram sie duzo ruszac....chodzic po schodach, cwiczyc brzuszki. Mam silna motywacje, dlatego tym razem jestem silniejsza...chce byc szczupla laseczka w wakacje...zakladac zwiewne sukieneczki
Jeszcze sie nie przedstawialam mam 21lat...170cm i 103kg
zapraszam Cie na swoj wątek
życze milego weekendu...ja jade do domku rodzinnego na weekend
trzymam kciuki za wytrwalosc
-
Ewo, dziękuję za szybką odpowiedź. Gdy do mnie piszecie, to wiem, że ktoś jest ze mną i mnie wspiera w tym trudzie. Czuję się podle w stosunku do siebie, bo w gruncie rzeczy nie mogę sobie zaufać i przestać się obżerać. Najgorsze jest to, że zaczął mi wysiadać kręgosłup i nie mogę stać zbyt długo, nie mogę dźwigać, tak więc powinnam naprawdę zrzucić co nie co, bo sobie robię krzywdę.
Dzięki za wsparcie
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
ten jest właściwy ticker:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
na tym forum jest mnostwo wsparcia i mnostwo wspanialych osob, wiec pierwszy najwazniejszy krok to tu trafic....a potem kilogramy same leca, kiedy starasz sie tak jak wszyscy stracic ten zbedny balast i moc sie pochwalic sukcesami...pozdrawiam i uciekam na autobus
-
Witaj zyczę ci wytrwałosci tym razem w wspolnym dietkowaniu......pozdrawiam cieplutko w ten mrozny ddzionek
-
Witam serdecznie .W gupie zawsze raźniej i łatwiej zrzucić kilogramki dlatego super ze jesteś terz napewno bedzie Ci łatwiej.Ja mam 31 lat byłam tutaj cały czas ale miałam przerwe i tez niedawno wróciłam chociaż dietki sie trzymałam. teraz waga wskazuje 82,5 kg czyli od sierpnia 9,5 kg mniej mam nadzieję że to nie koniec bo przy wzroście 174 chciałabym wazyc 60 kg.Zapraszam na mój wątek jak mozesz napisz jak robiłaś suwaczek bo ja kurcze zapomniałam jak to sie robi a jak byłam poprzednio to sobie nie zrobiłam , a wszyscy maja i ja tez bym chciała mieć Serdecznie Cie pozdrawiam trzymam kciuczki za spadek kilogramków.
-
Sobota, mój pierwszy dzień odchudzania po raz kolejny. Zjadłam około 1500 kalorii według dzisiajeszych notatek. Zaliczyłam dwie wpadki w postaci 3 kostek gorzkiej czekolady i 4 ciasteczek duńskich (czyt. maślanych). Nie ma chyba sensu wrzeszczeć na siebie z tego powodu i po prostu jutro musi być lepiej. Teraz zachęcam się do wypijania litrów różnych herbat, aby już nic dzisiaj nie dojadać i nie podjadać.
Fajnie, że piszecie i mnie wspieracie już od pierwszego dnia. Bardzo jest mi to potrzebne, bo to nie jest pierwszy raz zrzucania zbędnego balastu.
Boksita, pod tym adresem znajdziesz informacje jak sobie taki paseczek założyć: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...zkowy+pomocnik
Pozdrawiam bardzo bardzo bardzo serdecznie!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
chciałam tylko napisać, że ostatni tydzień po prostu zawaliłam
czuję się z tym fatalnie i zaczynam od początku...
ważę tyle samo, to nie mam się czym pochwalić nawet
-
Witaj.Raz jest lepiej raz gorzej ale każda wpadka powinna Cię mobilizować żeby nie było nastepnej. Początki zawsze sa najgorsze a potem jakos człowiek sie oswaja.Mnie tez sie zdarza zgrzeszyć ostatnia słabość to na słodycze.Ale przez prawie trzy miesiące nie jadłam nic słodkiego to moze dlatego.Głowa do góry idzie wiosna bedzie łatwiej ,weselej .Trzymam mocno kciuczki i zapraszam na mój wątek.Pozdrawiam serdecznie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki