Weszlam przed chwila na forum, zeby wreszcie nadrobic zaleglosci w forumowej lekturze i coz widze :?:
Hybris za mna teskni...
O, moje Ty Slonko Zlociste... 8) 8) 8)
Kochana jestes niemozebnie... 8) 8) 8)
Duma mnie rozpiera, kiedy czytam jak swietnie radzisz sobie w trudnych momentach i kiedy zerkam na Twoj suwaczek - przelozenie jest proste i oczywiste.
Wniosek :?:
Jest uczciwe odchudzanie - sa realne efekty :!:
Pozwolisz, ze tego nie skomentuje ( to a'propos watkow typu: odchudzam sie i nie chudne - dlaczego :?: Ratunku :!: ). :wink:
Z wlosami sprawa jest dosc prosta - nie ma zmiluj - dlugotrwale odchudzanie polegajace na redukcji limitu kalorycznego predzej czy pozniej ( u mnie byly to 4 miesiace) odbije sie na stanie wlosow. Tak juz jest, ze organizm czuwa, zeby najpierw dostarczyc skladnikow odzywczych narzadom kluczowym dla funkcji zyciowych, a dopiero potem zajac sie tymi o znaczeniu estetycznym. W trakcie diety redukcyjnej tego "potem" nie ma i z przyczyn oczywistych byc nie moze. Bedzie "potem" - wlosy wroca same - moje wlasnie powoli wracaja. :wink:
Wiesz co, Kasienko, masz bardzo dzielnego kotucha. Ogromnie mi zaimponowal. W ogole dochodze do wniosku, ze gdybysmy w swojej filozofii zycia czesciej wzorowali sie na kotach - zyloby sie nam o wiele, wiele lepiej... Tymczasem wiekszosc z nas przypomina jednak psy i mamy taki raczej pieski zywot. :wink:
Sle morze caluskow... 8)