Z góry bardzo przepraszam, że zaśmiecam forum, ale boję się, że gdybym zadała to pytanie w swoim lub czyims watku - umknęłoby waszej uwadze.

No więc - jak sobie radzicie w wypijaniem "przepisowej" ilości wody mineralnej przy tych mrozach? Ja przyznam, że sobie nie radzę - zamiast tego piję mnóstwo herbaty i lurowatej (1/2 łyżeczki na kubek) kawki - i staram się przetrwać to zimno

A jak Wy sobie z tym radzicie? I czy w ogóle jest różnica, czy piję kawę/herbatę czy wodę?