-
XXX dawno mnie u Ciebie nie było :D
Z przyjemnością patrzę na Twój suwaczek i wierzę, że w przyszłym tygodniu będzie na nim już wynik 125! Sama też dążę do "5" w końcówce - marzy mi się 95 przy następnym ważeniu, nie wiem tylko, czy na mieszanej uda mi się aż tyle schudnąć.
Trzymaj się dzielnie i walcz z pokusami. To pomaga i wyrabia charakter, bo przecież po diecie nie będziesz mogła wrócić do dawnych grzechów, co równa się rozwodowi z ukochanymi kalorycznymi pysznościami... w moim wypadku z czekoladą w każdej postaci.
Ale myślę, że jak będziemy piękne i szczupłe, to mnie czekolada, a Tobie Twoje pokuzy nie będą do szczęścia potrzebne.
pozdrawiam optymistycznie!
Hybris[/url]
-
Nareszcie mam chwilkę aby wskoczyć na forum.Dziś byłam w pracy- ferie sie już skończyły i trzeba znów wdrożyć się w rytm.Troszke się rozleniwiłam w czasie ferii-dłużej spaałam ,nie było takiego pospiechu.Ale już koniec.Czas zabrać się do pracy.
Diekowo do tej pory było dobrze.Sniadanko choć w biegu ale zjadłam-chudziutkie i skromniutkie.W pracy drugie sniadanie a teraz gotuje mi sie pierś z kurczaka a surówka w miseczce już czeka.
Mam o wiele więcej energii.Wczoraj jak mnie tak nosiło po domu to myślałam że to z radości.Ale dziś znów mnie nosi wiec pomyślałam sobie że może to z powodu diety.Jest lżejsza niz ta na której tak utyłam, porcje mniejsze, zoładek nie napchany to i organizmowi lżej.
W pracy nikomu nie zdradziłam mojego sekretu że się odchudzam.Zobaczymy kiedy ktos zauwazy ze mnie ubyło :D :D
Pyza bardzo chciałabym aby mój centymetr był coraz krótszy.Może w końcu nie będe się wstydzić nie tylko wagi ale i obwodu bioder. :D :D dziekuję ze mnie odwiedziłąś i zapraszam częściej
Gosikmt dziekuje za sliczne tulipany.Czuj ju z bardzo wiosennie:D
Triskell-Ja tez cię skciskam i dziekuje ża to że mi kibicujesz :D
Mycha32 Uda sie nam napewno.Trzeba tylko troche cierpliwości i konsekwencji.Ja juz czuje się lżej choc jeszcze wiele mi brakuje do upragnionej 70. Gratuluje utraty 2 kilo i zapraszam do siebie.
[b] Agnimi,katson, chybaty grubbaseek/b]dziękuje za pozdrowienia i gratulacje.
Kasia masz rację ze utracone kilogramy bardzo mobilizują.Ja już mam chrapke na 125 i będe się bardzo starac aby ta cyferka pojawiła mi się na wadze w przyszła niedzielę. :D
Hybris - uda ci się zobaczysz.Z taką silną wola dopniesz swego.Szczerze cię podziwam za to ze wytrzymałaś 21 dni tak ostrej diety.Niewielu się to udaje.
-
Ja też na początku nikomu nie mówiłam że sięodchudzam :D
Najśmieszniejsze było to że ja sama po sobie nie widziałam że schudłam , ale mówiła mi to moja rodzina :D
Fajnie tak zobaczyć zaskoczenie na twarzy taty ( pracuje za granica 8 miesiecy w roku) gdy wraca do domu i przytula swoją 10 kg ( tedy było 10 kg) lżejsza córke :D czy też na twarzy wujka ( który też niestety mieszka za granicą). Teraz jak dzwonią to się zawsze pytają ile schudłam i nei mogą uwierzyć że mi się udało :D
Jestem pewna że niedługo Twoi znajomi też to zauważą :D i będą Cię podziwiać :D
-
Witaj Xxxona...ale Ci to chudniecie ladnie idzie...jestem pod wrazeniem!
A w pracy...masz racje nie mow;]niech komplementy na Ciebie slpywaja...cos czuje ze to juz nie dlugo wiec przyszykuj sobie ladny usmiech i slodkie "dziekuje" :D
Trzymam kciuki i pozdrawiam...
No i oby tak dalej :!:
-
Dzięki za wyrazy wsparcia. Ja też wierzę, że nam się uda. Będę zaglądała do Ciebie i podziwiała twoje sukcesy i.....mam nadzieję że chwaliła się własymi :lol:
Cieszę się że wczoraj zajrzałam na Twoje forum i zobaczyłam że można chudnąć tak ładnie. Gratulacje, osiągnęłaś świetny wynik.
-
Chybatytakie zaskoczeni na twarzy dawno niewidzianych krewnych czy znajomych to super sprawa.To jest nagroda za nasz wysiłek-wspaniała nagroda.
Morningrise chyba powoli zaczne ćwiczyć usmiechy.W końcu jak spadnie ze mnie z 10-15 kilo to i w pracy zauważa.Pracuje w babińcu wiec tak wszsytko zauważa i odnotują :D :D
Mychajasne ze zaglądaj jak najczęsciej.W grupie chudnie sie latwiej.I chwal się swoimi sukcesami( oby ich było jak nawiecej) a jeśli pojawi sie kłopot, chwila załamani( oby nie) to wal na tutaj jak w dym. :D :D :D
Pozdrawiam
-
xxxona witaj :) czuje ze cos masz humorek lepszy ...i dobrze,,pomoglas dziekuje.. czytalam i narazie praktykuje wstawianie obrazkow :) ja od przyszlego tyg na silownie saune i fitness dam sobie troche pola do popisu ,,a dopiero za mies wejde na wage,,zeby rozdziabic buzie z zachwytu ;) -mam nadzieje... 3mam kciuki za Ciebie,,i z tego co widze nie tylko ja lecz caly sztab Pan :) pozdrawiammmmmm :)
-
Widze gosiakk że bierzesz się solidnie za cwiczenia:D ja z tym musze jeszcze troszkę poczekać.Jestem ciekawa czy wytrzymasz bez ważenia przez miesiąc.ja bym na 100% nie wytrzymała.Waże się codziennie a suwaczek zmieniam i sprawdzam obwody raz w tygodniu.Choć czasem bardzo mnie korci aby robić te ostatnie dwie rzeczy częściej.
Ciesze się ze mogłam pomóc z obrazkami. :D
-
Gratuluję ! Dobrze, że wam idzie lepiej w ciagu ostatnich dni :) Oby tak dalej. Pozdrawiam
-
http://www.kartki.albercik.pl/kartki/zwierzaki/kon.jpg
Wyświetlił mi sie ten sam tekst dwa razy -wiec tu bedzie konik
:D
-
Dzięki Kami :D
Własnie podliczyłam ile zjadłam dziś kalorii-wyszło mi około 1400.NIe będe chyba już dojadac tej brakującej setki.Pare dni temu zjadłam 1600 wiec teraz wyjde na zero :D
Jutro czeka mnie długiiiiiii dzięń.Do późna siedze w pracy.Zastanawiam się jak zaplanowac dietkę aby w pracy mozna było zjeśc aż trzy posiłki.Pewnie zabiore gotowana pierś z kurczaka,jajko gotowane,pare jabłek,może jogurt.Takie całodniowe maratony w pracy to wyzwanie dla dietkowania
Zauważyłam ze wiele osób ma wyznaczone mniejsze cele w gubieniu sadełka.Niektórzy walcza o konkretna cyferkę w wadze, niektórzy o konkretna ilośc ilośc zgubionych kilogramów.To sa takie małe sukcesy w drodze do tego dużego sukcesu-wymarzonej wagi.Myslałam myślałam i wymysliłam ze też zaczne walczyc najpierw o mały sukces zanim osiągne ten wielki.Otóż
WALCZĘ TERAZ O WAGE 11O KG-TYLE MIAŁAM JAK ZASZŁAM W CIĄŻĘ.
Potem kolejny etap-waga dwucyfrowa a potem..... sama nie wiem.Może wyjme jakies ciuszki ze szczuplejszych czasów i będe do nich chudła.Mam takie spodnie w których chodzilam ważać 70 kg.ehhhhhhh może jeszcze kiedyś je włożę..................
To tyle na dziś.Postaram się zajrzec rano-jeśli odpowiednio wczesniej wstanę no i wieczorkiem jak wrócę do domku.
Trzymajcie się cieplutko-podobno noc ma być mroźna. :D :D :D
Dzieki ze jesteście :D
http://www.kartki.albercik.pl/kartki...aki/konie1.jpg
Konie to takie piekne zwierzęta.Mają w sobie tyle gracji.
-
Gratuluje !!!
Pozdarwaim cieplutko :)
Ja tez waze sie codziennie ale na dobre mi to nie wychodzi:)
-
Weronika ja czuje potrzebe ważenia sie codziennie.Wiem ze to nie jest zbyt dobre bo waga potrafi dzień po dniu wzrosnąc ale jak do tej pory nie umiem się powstrzymac
Wpadłam aby wam napisac że dziś po raz pierwszy udało mi się nic nie jeśc po 18.
Przyznam się szczerze że do tej pory to róznie z tym jedzeniem wieczorem bywało.Czasem coś tam zjadłam leciuśkiego po 20.A dzić nic :!: O 18 była kolacja i od kolacji nic nie jadłam. :D :D :D :D :D :D :D
-
XXXONA gratuluję!!!Nie jest łatwo nie jeśc po 18-tej :roll: :!: :!:
-
Witam
Zajrzałam tylko na chwilke aby napisac ze dziś rano na wadze wyło 127.9 :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: Dietkowałam dzielnie więc pewnie organizm zatrzymał wodę.Wczorajsza wędlina-wedzony filet z indyka- była za słona i to pewnie jest przyczyna wodnych przestojów.Chyba odstawię wedliny na dobre bo mam wrażenie ze to sama sól.
Takie dnie ze skokiem wagi do góry psuja humor, mimo że wiadomo że ten przyrost to nie sadełko.Ale jak sobie wytłumaczyć żeby nie ważyc sie codziennie?????????
Zajrzę tutaj dziś wieczorem,życzę miłego dnia i już lecę do pracy.
-
Bez załamywania się proszę... :)
Nie warto tak przejmować się wskazaniami wagi, bo one czasami fiksują - wiem po sobie :) w ubiegłym tygodniu raz było 70 a potem 71 i 71,5... a w ten poniedziałek ładnie 70 mimo pierwszego dnia okresu :)
Nauczyłam się nie przejmować wagą - ważne że każde ubranie, które zakładam a które jeszcze parę tygodni temu leżało jak ulał teraz wymaga co najmniej paska :)
-
Witam xxxona :D
No i właśnie dlatego ja się waże tylko raz w tyg :D
Jakoś daje rade się opanować i dzielnei czekam do czwartku :D
Tak chyba jest lepiej :D
Bo przez codziennie ważenie tylko bym się martwiła :? :roll:
-
XXX!!!
Witam wtorkowo, ja na razie ważę się codziennie, bo widzę wagowy efekt, jak się skończy prawie codzienny mały ubytek to nie wiem co zrobię może nie będę wskakiwać codziennie rano na wagę .Teraz robię to z dziecinnej ciekawości, na razie nie miałam wzrostu ,ale wszystko przede mną.
Albo zamknij wagę na klucz a klucz zostaw w pracy to nie będziesz miała do niej dostępu i przynoś klucz raz w tygodniu.
Kasia
-
To codzienne ważenie jest cholernie zgubne! Ja też sobie obiecywałam że tylko raz na tydzień będę się ważyć i nawet mi mąż wagę chował w tygodniu. Ostatnio zostawiłam ją w łazience i znowu wchodzę bez przerwy jak w amoku - i mam za swoje dzisiaj więcej ważę niż wczoraj rano i to o 0,5 kg! Nie wiem na jakiej to jest zasadzie ale mnie to wkurza niesamowicie.
-
Nie martw sie waga , niestety tak jest jak sie wazy codziennie :) Ja to przechodze co 2 dzien , raz mniej , raz wiecej :)
pozdarwiam cieplutko
-
Witam Dziewczyny!
Bardzo chetnie przyłączyłabym się do Was. Niestety ja również całe lata sobie dogadzałam i dopiero teraz zmobilizowałam się do walki. Zaczęłam 2 tygodnie temu od jedzenia owoców i warzyw. Startowałam od 122 kg ( !?). Teraz waga pokazuje 116,5 kg. Cieszy mnie to, ale wiem że najtrudniejsze przede mną. Czytałam Was od początku i bardzo mi to pomagało gdyz Wasze problemy są także moimi. Mam nadzieję,że razem będzie łatwiej.
-
xxxona witaj robaczku :) przestan katowac ta wage codziennie ,,, niepotrzebnie -wskakuj raz na jakis czas :) to lepsze,,,i gatulacje trzymania sie po 18,,czyi jednak mozna pozdraaaaawiam :)
-
Ja jestem uzależniona od ważenia i waże się codziennie, a nawet kilka razy dziennie. Po jakimś czasie przestałam się przejmoważ takimi skokami wagi, przejmuję się dopiero jak wyższa waga utrzymuje się dłużej niż jeden dzień
-
Witajcie !
Chciałam sprawidzić czy uda mi się wprowadzić suwaczek
-
Udało się - więc może napiszę trochę o sobie. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. Zazdroszczę ( oczywiście pozytywnie) wielu dziewczynom , którym udało się tak pięknie schudnąć.
Marzę aby ujrzeć na swojej wadze magiczną liczbę dwucyfrową. Czy któraś z Was słyszała coś na temat diety owocowo - warzywnej. Jestem ciekawa Waszych opinii.
Pozdrawiam wszystkie "odchudzaczki".
-
Witajcie wieczorkiem :D
W zasadzie to ja padam na nos ze zmęczenie ale nie mogłam nie zajrzec na forum.Dziekuję za wszystkim za słowa pocieszenia w sprawie mojej dzisiejszej wagi.Wiem ze nie powinnam sie wazyć codziennie ale to jest silniejsze ode mnie.Jak tylko otworze oczy to szybko do łazienki,siusiu i na wage :D :D Może z czasem się uspokoje.
Dietkowo dziś bardzo dobrze-długie siedzenie w pracy spowodowałao że zjadłam " tylko" 1300 kcal mniej wiecej i jestem zbyt zmęczona aby dojadac jeszcze 200.Powinnam powoli myslec o zejściu z kaloriami na 1200- wiec dzisiejszy dzień to będzie taka przymiarka do mniejszej liczby kalorii.
Balbina witaj.Jasne że cię przyjmiemy.To jest forum dla grubasków w potrzebie- w potrzebie zdrowego chudnięcia. :D :D
Asia70 gratuluje pierwszych sukcesów i zapraszam i do siebie i na forum :D
Weronika,agnimi,gosiakk,kami,kasia,chybaty,pyza- dzieki ze do mnie zajrzałyście.Mogę zawsze na was liczyć- a to dla mnie bardzo wazne.
Mam nadzieję ze wybaczycie mi że nie odwiedze was dziś na waszych watkach ale powiekiy już podpieram na zapałki.Miałam dziś bardzo długi i cięzki dzień.Odwiedze waszę wateczki jutro i sprawdze co u was słychac.A dziś zostawiam dla was u siebie cos na dobranoc :D :D
http://www.tapety-gify.net/albums/us...mal_40%7E3.jpg
-
Chciałam jeszcze tylko wyjasnić,że Asia70 i Balbina to jedna osoba. Zalogowałam się na nowo gdyż coś pokręciałam przy zmianach profilu. Bedę występować jako Balbina.
Xxxona z tego co doczytałam się na forum to mieszkamy niedaleko siebie i jesteśmy chyba trochę podobne "życiowo" . Ja mam 36 ( no prawie 36 )lat, męża i jednego ukochanego synka, który ma 3 lata.
Dzisiaj jeszcze trochę poczytam o osiągnięciach innych a jutro się odezwę. Przepraszam za zamieszanie z nickami.
-
xxxona witaj!
Codzienne wachania wagi to chyba zmora wszystkich początkującyh w dietkowaniu. Mam nadzieję że z czasem uspokoimy się i nie bedziemy tego robić codziennie. Ja też codziennie wskakuję na wagę i wkurzam się, że albo ani drgnie, albo przybywa parę deko. Chociaż dziaj miałam ważenie po piewszym tygodniu i moja waga spisała się na meda:l wskazała 127.5 kg, więc nie było czym się denerwować.
Powodzenie w dzisiejszym dietkowaniu! :D
-
Oj nie wiem, czy to tak łatwo będzie się odzwyczaić. Ja już prawie od roku jestem na dietce i codzienne ważenie to u mnie podstawa.
POZDRAWIAM
-
Dziewczyny mam do Was pytanie: czy wżycie się na wadze elektronicznej i czy zawsze pokazuje Wam tę samą wagę? Ja czasami mam tak ,że wchodzę dla sprawdzenia drugi raz i okazuje się, że pokazuje mi coś innego. Już sama nie wiem czy to ta moja "masa", czy po prostu coś z nią nie tak.
Dzisiaj od rana mam okropny ból głowy więc tylko troche podczytuję starsze posty.
Pozdrawiam !
-
No ja też właśnie tak mam :shock: Już myślałam, że moja waga jest jakaś popsuta i planowałam w marcu kupno nowej. Nie pamiętam czy wcześniej (mam ją od dwóch lat) tez tak robiła bo kiedyś nie byłam maniakiem ważenia ale teraz mnie to irytuje bo wejde, zejdę i po ponownym wejściu pokazuje inaczej. Stawiam ja na równej powierzchni - na płytkach w łazience. Hmmm
-
Witam Dziewczyny!
Mam wagę elektroniczną również moja jest stosunkowo nowa z tym dziwadłam do pomiaru tłuszczu i moim zdaniem najważniejsze jest jak się staje na tej wadze tu u mnie są takie punkty na bokach ,i wiem gdzie trzeba stanąć jak się stanie tak ,że stopy są złączone to pokazuje faktycznie troszkę inaczej
Kasia
-
Ja też stawiam wagę tak samo ( przynajmniej próbuję ), ale mimo wszystko są różnice. Teraz jeszcze zapamiętuję jak postawić nogi i w dodatku którą pierwszą. czasami mi się chce śmiać z tego, ale mam przynajmniej nadzieję,że będzie wmiarę dokładnie.
Ja niestety też jestem maniaczką ważenia się. Myślę, że to nie zaszkodzi - w moim przypadku działa mobilizująco.
Chciałabym ważyć już chociaż tyle ile ważyłam po porodzie ( 107 kg ).Wtedy wydawało mi się to już tak dużo. Chociaż jak zaszłam w ciążę to ważyłam 110 kg i w czasie jej trwania przytyłam tylko 9 kg więc nawet nie mogę zwalić winy na ciązę jako powód mojej wagi.
Pozdrawiam Was!
-
Ktoś miał napisane w instrukcji swojej wagi elektronicznej, żeby nie stawiać jej na płytkach, nie wiem czy to ma faktycznie znaczenie, na wszelki wypadek trzymam swoją w sypialni na panelach :wink:
-
Witam w srodowe popołudnie.Własnie wróciłam do domu z pracy i od razu wskakuje na forum
Dietkowo dzień mi mija dobrze.Dzis postaram się nie przekroczyc 1200kcal.Miałąm w pracy taki moment kiedy poczułam chetkę na cos czego mi nie wolno kiedy koleżanka kupiła hamburgera i usiadła z nim koło mnie.Alez on pachnial,ależ kusił ale zaraz przypomniałam osbie ze chcę mieć w niedzielę 125 na liczniku :D wiec tylko sie nawąchałam do woli.Na szczęscie wąchanie zapachów nie ma kalorii :D :D :D :D :D :D :D
Rano jak zwykle się zwazyłam.Już na szczęscie waga wróciła do normy- dziś rano było 126 - czyli ok.Postanowiłam że nie będę jadała słonych rzeczy bo po nich pije i waga mi rośnie.Poza tym sól jest niezbyt zdrowa.
Balbina bedę pamietac że ty i Asia 70 to ta sama osoba :D Rzeczywiście jesteśmy trochę podobne zyciowo.Ja też mam prawie 36 lat. męża i synka troszke młodszego od twojego.
Mycha waga czasem robi nam prezenty i pokazyje cyferki które powodują ze się usmiechamy.Ja tez dziś rano sie usmiechnełam po ważeniu,.
Gosikmt ja mam nadzieję ze kiedyś mi przejdzie to codzienne ważenie a jeśłi nie to trudno.Będę musiała stawić czoła skokom wagi.
Kasia, balbina,agnimi,kami ja mam wage elektroniczna kupiona dawno wiec jest troszke "prymitywna' ale działa i to jest najwazniejsze.Wcześniej miałam taka zwykła wage łażienkową która doprowadząła mnie do szału bo róznica wagi po pierwszym i drugim ważeniu dochodziła do 3 kilo.Elektroniczna jest w miare dokładna ale ja staje na nia tylko raz- chyba ze nie mogę uwierzyc w to co waga mi wyświetliła.Stawiam ją w łązience na tym samym miejscu i waże się zawsze w tym samym stroju.A co do nie stawiania wagi na kafelkach to nic o tym nie słyszałam.
Teraz lecę popatrzeć i poczytać co u was nowego.
Pozdrawiam
-
Czesc Xxxona!
Musze powiedziec ze jestem z Ciebie bardzo dumna...wygralas walke z hamburgerem!!! Tez sie ciesze ze wachanie nie ma kalorii...przynajmniej cos pozostaje niezakazane:)
czekam z niecierpliwoscia na Twoje 125!
p.s dobry krok z ta sola...strasznei niezdrowa a w wielu przypadkach da sie przezyc bez solenia...soli jak najmniej!
http://fotosik_s.fm.interia.pl/415s.gif
-
Xxxona podziwiam Twoją wspaniałą silną wolę :) Ja przy hamburgerach na całe szczęście nie muszę wystawiać silnej woli na próbę... :) bo ich nie cierpię :) ale za to suszone owoce to coś co znika momentalnie jak tylko sobie pozwolę na więcej niż założę z góry :) ale też się ostatnio trzymam.. :) chociaż zdaża mis ię podjeść mojej córeczce rodzynka z miseczki :oops:
-
witajcie dziewczyny! narascie waga powoli sie rusza! ale mam jeszcze duzy brzuszek.pozdrawiam
-
XXX gratuluję wyjścia obronną ręką z "próby hamburgera" :D Masz charkter :)
Samej zdarza mi się pożądać nie tyle może hamburgera, ale np. kebaba, a mam rewelacyjny turecki barek tuż pod moją kamienicą... który wydatnie pomógł mi się utuczyć. Więc może jeszcze kiedyś zjem kebaba, ale na pewno nie w najbliższym półroczu. Nawet przestało mi to już przeszkadzać :D
Gratuluję także wyników, chociaż widzę, że suwaczka jeszcze nie zmieniasz :D Mam nadzieję, że w weekend i u Ciebie i u mnie pojawi się upragniona "5" w końcówce, choć ja w przeciwieństwie do Ciebie nie wiem, czy i ile chudnę, po ważę się dwa razy w tyg. w piątek u mojej dealerki DC, a w niedzielę na mojej wadze i w niedzielę właśnie zmieniam suwaczek ;)
Trzymaj się mocno i pisz, jak Ci idzie :*
-
Gratuluję silnej woli - waga na pewno zauważy twoje wysiłki :D