Hej Xxxona, cieszę się że masz lepszy nastrój niż wczoraj. Pozdrawiam walentynkowo.
http://kidgif.za.pl/118.gif
Wersja do druku
Hej Xxxona, cieszę się że masz lepszy nastrój niż wczoraj. Pozdrawiam walentynkowo.
http://kidgif.za.pl/118.gif
Pozdrawiam walentynkowo!! :D
http://fotosik_s.fm.interia.pl/wal_3.gif
Bezobrazkowy CMOK Walentynkowy !
Podpisuję się obiema łapiętami pod komentarzem Hybris .. :)
POZDRAWIAM CIĘ WALENTYNKOWO I WYSYŁAM CAŁĄ MASĘ BUZIACZKÓW I USCISKÓW
KASIA
Miłego wieczoru Walentynkowego!
http://www.gify.nou.cz/srdce5_soubory/239.gif
animka dopiero teraz walentynkuje bo dopiero zaczęło mi działać forum.
Cii ,żeby nie zapeszyć!
XXX, jak się dziś czujesz? Mam nadzieję, że lepiej i że wczoraj nie byłam dla Ciebie zbyt paskudna. Napisz, co u Ciebie :)
A przy okazji - dziękuję za odwiedziny i łączę nie mniej serdeczne, niewalentynkowe serdeczności :D
hybris-kontestatorka walentynek :twisted:
Bardzo dziękuje za wszystkie walentynkowe i niewalentynkowe zyczenia grubbaseek, agnimi,foczka,mycha,puchacia, morningrise,mierielka,kasia,animka i hybris.
Dietkowo dzis nie było najgorzej- zjadlam około 1200 kcal.Ale zauwazyłamże stałam sie bardziej nerwowa i szybciej wpadam w złośc.Czy wy tez obserwujecie u siebie takie objawy???? Chyba bede musiałam popic troszke herbatki z meliski dla " spokojnosci"
Dzis miałam nastrój w normie ponieważ zauwazyłam luzy w moich spodniach.Robia sie powoli workowate.To miłe, nawet bardzo.
Zycze miłego wieczoru i ide spac bo padam na nos ze zmęczenia.
Oczywiście, to przez niski poziom cukru we krwi, chyba za mało weglowodanów dziś w diecie miałaś, albo Ci to obniżenie progu kalorii tak dało popalić.Cytat:
Zamieszczone przez xxxona
Nie przejmuj się, da się z tym żyć :D
Cześć Laseczki!
Jak tam po Walentynkach? U mnie minęły szybciutko - mężuś cały dzień w pracy. XXXona zauważyłam to samo - jestem okropnie nerwowa. Szybko wpadam w złość. Chyba bedę musiała zmodyfikować trochę dietę. Wolę wolniej chudnąć niż stać się zołzą do kwadratu. Jeżeli chodzi o ciuchy to na razie jakiś większych luzów nie widzę, ale mam nadzieję,że niedługo to się zmieni. W każdym razie powstrzymuję się od kupowania ciuchów. Chociaż pokusy mam.
Dziewczyny , które sporo się odchudziły - czy zmniejszył Wam się numer buta? Tak kiedyś gdzieś wyczytałam, ale nigdy nie miałam okazji tego sprawdzić.
No i niestety muszę się przyznać do pewnego grzeszku - wczoraj zjadłam 4 kostki ptasiego mleczka. Jakoś nie mogłam się powstrzymać.
Pozdrawiam Was z ośnieżonyych górek!
Hej :)
Ładnie Ci idzie - to super :).
Z tym podenerwowaniem to prawda - brak węglowodanów robi swoje ale nic tak nie poprawia humoru jak za luźne spodnie :) Pozdrawiam
XXX u mnie tez najbardziej widac efekty diety po ubraniach :) Waga szaleje ale ja sie juz tym tak nie przejmuje bo wiem , ze to co robie ma sens:)
Pozdarwaim
Witam Srodowo!
Xxxona ja też jestem podenerwowana czasami, może coś źle komponujemy dietę??
dziś sobie zapodam jakiś serek danio, i zobaczę co to będzie, na słodko oczywiście.
Cudnie :lol: :lol: dziś w końcu wyszło słońce aż się chce wyjść z domku!!!
Marzę o wiośnie już mi strasznie tęskno za nią ehh ale jeszcze trochę trzeba poczekać.
waga nie spada już tak ładnie jak na poczatku diety więc na 7 bede musiała poczekać na pewno do końca lutego albo i dłużej ......
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę ładnego dietkowania i samych sukcesów
Kasia
Witaj Xxxona, oj ja też jestem ostatnio jakby bardziej nerwowa i nawet mąż mi to kilka dni temu delikatnie powiedział. Ja myślałam ,że to może przed @ hormony szaleją ale teraz wiem ,że to jednak spadek poziomu cukru we krwi. No nic trzeba się jakoś ratować przed takimi spadkami :wink:
Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia.
Widzę, że forum ma czkawkę, więc żebyś nie musiała drugi raz czytać tego samego tekstu wklejam troszeczkę wiosny
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal..._DSCN9256x.jpg
XXX jesteś poddenerwowana, ale to przejdzie, pewnie, tak mi się wydaje.... I na pewno wszystko będzie dobrze. Udało nam się zrzucić parę kilogramów i teraz nasze organizmy domagają się gratyfikacji. Mój najlepiej coś słodkiego i tłustego. Wypisuję straszne głupoty, a tak naprawdę to jestem wściekle głodna, że zjadłabym konia z kopytami, nawet brudnymi.
Ale wytrwamy, damy radę, bo nie jesteśmy same.
[img]http://kartki.onet.pl/_i/m/milosny_slonik2.jpg
Słonik na szczęście, byle by do jutra wyrwać.[/img]
XXX jesteś poddenerwowana, ale to przejdzie, pewnie, tak mi się wydaje.... I na pewno wszystko będzie dobrze. Udało nam się zrzucić parę kilogramów i teraz nasze organizmy domagają się gratyfikacji. Mój najlepiej coś słodkiego i tłustego. Wypisuję straszne głupoty, a tak naprawdę to jestem wściekle głodna, że zjadłabym konia z kopytami, nawet brudnymi.
Ale wytrwamy, damy radę, bo nie jesteśmy same.
http://kartki.onet.pl/_i/m/milosny_slonik2.jpg
Słonik na szczęście, byle by do jutra wyrwać.
xxxona czesc nerwusku ;) czasem przy dietce czlowiek jest nerwowy ;) brak cukru itd ...ale nie daj sie ,,,dziekuje Ci serdecznie za kartke ,,ja nie mialam jak wejsc ,,ale sciskam mocno i dziekuje :)
http://www.ekartka.net/kartki/uczuci.../b_kwiat_1.jpg
Witajcie w środowe popołudnie
Dzis rano zważyłam sie i nie mogłam uwierzyć w to co mi sie wyswietliło.Waga pokazała 123.6- chyba baterie w musze wymienic bo waga wariuje.Ale takie cyferki bardzo miło sie ogląda. :D :D :D :D :D
Nadal jestem strasznie nerwowa szczegolnie przed posiłkiem- po juz jest lepiej.Dziekuję za wyjąsnienia tych napadów złego humoru.Podejrzewałam że to przez diete ale nie bardzo wiedziałam dlaczego.
Walentynki nie były w 100% udane własnie przez moje nerwy ale na szczęscie w pore się opanowąłam nim doszło do awantury.
Spodnie robia mi się workowate ale nie zmieniam jeszcze garderoby zaczelam aż zaczna ze mnie spadac i dopiero wtedy cos sobie kupie albo zwężę spodnie.
Zamówiłam i juz dostałam próbki zupek i koktaili z DC.Chyba nic z tego nie bedzie bo nic mi nie smakuje.Wszystkie produkty mają jakiś chemiczny posmak.Tym większy mój podziw dla hybris że daje radę to pić.
kasia zazdroszcze ci słoneczka.U mnie pada i pada i pada śnieg.Niedługo nas zupełnie zasypie..
Mycha ja podejrzewam że mój organizm przyzwyczajony do tłustego i słodkiego jedzonka swiruje i domaga się powrotu do dawnej dzietki.Co to to nie.Bede pic meliske i nie zrezygnuje z odchudzania.
Gosiakk,puchacia( szczegolne dzięki za wiosne),weronika,hybris,kamidziekuje za odwiedzinki u mnie i za to ze zawsze moge na was liczyć.
Balbina możłiwe ze nasze stopy tez chudną przy duzym ubytku wagi.Ale chyba nie z długości a z szerokości.
Pozdrawienia i już lece zobaczyc co u was nowego
usiałam dziś z kalendarzem i policzyłam dni mojej diety.Okazało się ze dzis mija 20 dzień odchudznia takiego sumiennego bez pojadania i bez chlebka, markaronu,ryzu i ziemniaczków :cry: :cry: :cry: Ehh jak ja za nimi tesknie.
Czesć słonko widze że sobie dobrze radzisz ,ja jakos nie za bardzo wprawdzie wczoraj mi tez minął trzeci tydzien odchudzania ale nie mam pojecia jak mi idzie bo w dalszym ciągu nie mam wagi.
Przymierzyłam tylko stare spodnie ,wprawdzie sie w nie WBIŁAM ale to nie to więc wróciły na półke.
Zyczę Tobie powodzenia i jak znajdziesz chwilkę to wpadniij czasem do mnie.
Naraziuwa
XXX skoro tak ładnie chudniesz to po co zmieniać dietę :D :D :D . Bardzo ci gratuluję kolejnego spadku, jestem p[ewna, że to nie awaria wagi tylko skutek twojego dzielnego dietkowania :D :D :D
XXX, nie załamuj się tak od razu, przetestuj wszystkie smaki. Jeśli znajdą się chociaż 2, 3 które jesteś w stanie jeść - to na 3 smakach już da się dietę przeżyć. Poza tym nie wiem, czy doczytałaś/konsultant Ci powiedział, że te zupki można sobie doprawiać. Np. do jarzynowej i kurczaka z grzybami dodać 1/4 kostki rosołowej. A do pomidorowej - łyżeczkę koncentratu pomidorowego. Ja kiedyś pomidorówki nie mogłam wziąć do paszczy, a odkąd ją doprawiam koncentratem - stała się podstawą, bo ją mogę rozwodnić największą ilością wody - i jem ją rano. Poza tym pamiętaj, że do zupek możesz dodawać ziół, natka pietruszki jest nawet wskazana, majeranek, jak lubisz. Kolejna rzecz - sama kontroluj ilość wody, tzn nie lej, jak każą, szklanki, tylko dolewaj powoli i próbuj, czy w takim stężeniu będzie Ci smakować. To nie jest tak, że zupkę czy napój MUSISZ rozpuścić w całej szklance. Jeśli przy mniejszej ilości wody mikstura będzia miała lepszy dla Ciebie smak - to przy takiej pozostań. To samo z koktailami - ja np. kakaowy jem tylko "na sztywno", czyli w konsystencji budyniowej. Tak samo wanilię i capuccino - choć o tych dwóch słyszałam, że nieźle smakują doprawione rozpuszczalną kawą. Zwłaszcza waniliowa. Spokojnie, popróbuj, a jak się okaże, że są dla Ciebie rzeczywiście niejadalne - to drugie dobrze, bo nie wyrzucisz kasy w błoto :)[/url]Cytat:
Zamieszczone przez xxxona
Dziś dzień zakończony zjedzeniem 1200kcal i wypiciem dużej ilości wody.Pewnie jutro znów waga pójdzie w górę :D ale te 123.6 jest tak nierealne że nawet nie oczekuje jutro takiej wagi.
Agnimi kochana jesteś za to co napisałas .Jeśłi ta waga utrzyma się przez trzy kolejne dni to wtedy uwierze że az tyle schudłam.
Hybris dzieki za rady.Nie miałam pojęcia że te zupki można doprawiac.Przetestuje wersje doprawione może coś mi posmakuje i poeksperymentuje z ilością wody.Mój konsultant jakiś nierozgarniety bo nic mi nie powiedział że można stosowac przyprawy.
Neti dziękuję za zaproszenie .Już z niego skorzystałam i bedę korzystać nadal :D :D
Jutro i w piatek mam maraton w pracy.Nie wiem czy uda mi sie tutaj zajrzeć.Ale nie zapominajcie o mnie.I prosze o duuuzo pozytywnej energii
Witaj Xxxona!!!
Oj jak ty ladnie chudniesz...az milo popatrzec :D Ja jestem dobrej mysli i wierze ze jutro rano bedzie do 123 :D Wiesz autosugestia dziala cuda wiec moze powmawiaj sobie to...a jutro tak bedzie :D
Zycze ci w miare spokojnego dnia mimo tego maratonu w pracy...a ja bede ladnie czekac az znow tu zawitasz i napiszesz ze masz 122 :twisted: no dobra moze byc 123 :twisted: Bardzo ci tego zycze...
Xxxona!
dzięki za odwiedzinki u mnie i za to ,że jesteś bo razem jest łatwiej.
Wspólnie raźniej , kibicuję ci więc i trzymam kciuki.
Kasia
Witam!!!!
Wierzę, że dzisiaj rano waga potwierdziła 123 kg. Później wrócę, żeby Ci pogratulować.
Dzięki za odwiedziny u mnie i cenne rady. udało mi się przetrwać wczorajszy szturm. Z trudem, ale poszło.
Pozdrawiam!!!!!
http://kartki.onet.pl/_i/d/usmiech_d.gif
Pozdrawiam, miłego dnia
Witaj Xxxona :)
jeszcze nie mialam okazji Cię poznać ;), ale kilka razy czytałam Twoje posty :)
gratuluje wyniku :) jestem pełna podziwu dla Ciebie:)
zdaje się masz zamiar zacząć DC , ja własnie od poniedzialku na niej jestem, narazie nie jest źle choć bardzo ssa w żołądku , szczególnie na wieczór, co do posmaku to rzeczywiście wyczówa sie na odległośc chemie, ale da sie przyzwyczaić, ja robie tak jak hybris pisała, doprawiam zupy wszystkim co mam, a z napojów tylko kakaowy przechodzi mi bez problemów przez gardło (oczywiście na zimno, cieple napoje są obrzydliwe);)
a tak przy okazji Hybris jest dla mnie największą (cichą ;) ) podporą w DC, tyle czasu wytrzymać... ;)
pozdrawiam ciepło
Pozdrawiam cieplutko, miłego wieczorku życzę i duuuużo odpoczynku.
Witam w czwartek.Jeszcze jeden ciężki dzień i już będzie weekend :D :D
Dzis waga rano pokazała 124 kg co mnie ani odrobine nie zdziwiło,zobaczymy co bedzie jutro.Do tej pory zjadłamm juz 1200 kalorii.Jakos dzis wyjatkowo byłam głodna.NIe wiem czy teraz dojeśc coś w ramach kolacji czy tez zakończyć już jedzenie. Z punktu widzenia mojej wagi to ta druga opcja jest zdecydowanie lepsza.
Dzień miałam cięzki i bardzo nerwowy.Może dlatego głod mi szczegolnie doskwierał.
Doprawiłam dziś zupke z DC.Była bardziej zjadliwa.I tak musze zaczekać na "trzynastke" z kupieniem diety na trzy tygodnie.A moze na poczatek Przetestuje tydzień scisłej????? Wszystko zalezy od tego ile bedzie pieniązków i czy nie wyskoczy mi jakis nieprzewidziany wydatek z rodzaju pilnych.
Wwisnia witaj u mnie.Miło ze mnie odwiedzasz.Trzymam kciuki za to abyś wytrwała do końca serii DC.
Morningrise,kasia,mycha,agnimi,puchacia dziękuję za odwiedziny.Wierzycie we mnie dziewczyny wiec nie moge zawieśc ani was ani siebie.
Jeśli nie uda mi się odwiedzić was wszystkie na waszych wąteczkach dziś i jutro to nadrobie zaległosci jak zwykle w weekend.
A w niedziele kolejne mierzenie i oficjalna zmiana suwaczka. Jej to już za dwa dni.
Dzis wypiłam dużo wody troszke celowo aby zalc głod wiec jutro pewnie waga znowu w góre pójdzie.Ale nic to.Najwazniejsze aby spadła do niedzieli.
Hej tu nie ma innej mozliwości każda z nas wierzy w postanowienia drugiej :lol: .
I tak powinno być ja dzis rozdaje pozytywna energie gdzie tylko sie pojawie .Nie wiem co mi sie dzis stało ale jakos tak mi fajnie .Może dlatego ze w koncu kupiłam wage .Ciekawe jak długo bede sie tym cieszyła .Pewnie do tego momentu az stanie jak zakleta i wtedy bede chciała ja wyrzucic hi hi hi
Całuski i wytrwałości :D :D :D
Neti nie wydaje mi sie ze możesz przestac się cieszyć z nowej wagi.Trzymasz dietkę wiec ważenie bedzie cie tylko motywowac i cieszyc.
No niestety moje łakomstwo zwycięzyło.Zjadłam około 1500 kcal.Denerwuje mnie to że nie wytrzymałam burczenia w brzuchu i zjadłam kolacje.Czuje sie opita wodą wiec moze jutro nie bede się ważyć.Może mi sie uda. :D
Zajrzałam do niektórych watków i zostawiłam pozdrowienia a reszte zaległości nadrobie w weekend.
Trzymajcie się dziewczyny dietkowo
DOBRANOC
http://angelwinks.net/images/naturepod/naturepod984.jpg
XXX, 1500 kcal to NIE jest łakomstwo. A nawet jeśli tak uważasz, to dobrze - może to Cie oduczy codziennego ważenia się :twisted:
pozdrawiam!
hybris, którą ciągnie niemożebnie do wagi, ale postanwiła mieć charakter :lol:
Kochana, 1500 kcal to naprawdę nie jest powód, byś była na siebie zła, zupełnie przyzwoita ilość :)
Trzymam kciuki za to, żeby w niedzielę waga faktycznie pokazała mniej :)
Ściskam i zapraszam dziś do mojego wątku na Wielkie Świętowanie. Powód - patrz suwak :D
Triskel, hybris nie chodziło mi o to że sie obżarłam tymi 1500 kal .Denerwował mnie fakt przekroczenia zaplanowanego limitu a nie sama ilośc kalorii.Zaplanowałam 1200 i zjadłam tyle do kolacji i nie potrafiłam na tym poprzestać.Brak mi silnej woli aby powiedziec sobie że limit kaloryczny już zjedzony i koniec żarcia na dany dzień.
Dzis rano na wadze kilogram do przodu ale po wczorajszym opiciu się woda wcale mnie to nie dziwi.Postanowiłam że od niedzieli zwaze się dopiero za tydzień.Oj to będzie cieżka walka z ciekawościa ale mam nadzieję ze wytrwam.
Zyczę miłego dnia.
Hej :)
Widzę, że tylko ja z wagą pow. 110 wyjściową załozyłam sobie odchudzanie na poziomie 1500 kcal. :) szok - i chudnę na tym i ne jestem głodna :). Dobrze Ci idzie - oby tak dalej ;)
Xxxona!
Buziak i pozdrowionka!Na nic więcej nie mam czasu pędzę do banku , księgowej i do pracy i już jestem spóźniona
Kasia
Xxxona, pozdrawiam i życzę miłego i dietkowego weekendu.
http://imagecache2.allposters.com/im...RI/Z214006.jpg
XXona chyba mamy trochę podobne problemy. Ja też mam słabą wolę i czasami chociaż wiem,że czegoś nie mogę zjeść to się skuszę. Jednak po raz pierwszy od czasu wielu diet staram się liczyć kalorie tak aby nie przekroczyły 1500 dziennie. najczęściej jest to w granicach 1200. Postanowiłam jednak nie załamywać się takimi słabościami i dlaej iść przed siebie. OGROMNIE pomaga mi to forum. Moge sobie pozwolić na szczerość bo znajduję tu zrozumienie. Jak dojdę do 110 kg to założę swój wątek.
Pozdrawiam wszystkie "szczuplaczki"!
Xxxonko :) uważam że nie ma co mieć wyrzutów sumienia po 1500 kcal :) zakładając że zjesz mniej niż masz przyjętą dawkę kcal potrzebną do "życia" to przecież nie ma prawa przybyć kilogramów... to fizycznie niemożliwe.
A 1500 to nie jest katastrofa :) sama mam taki górny limit (z zachciankami) i jakoś chudnę :)
Pozdrawiam i ściskam... nie daj się wyrzutom sumienia... czasami trzeba się potkąć by móc bardziej docenić dalszą prostą drogę :)