Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 13

Wątek: Jestem zmęczona dzwiganiem 127 kg!

  1. #1
    Guest

    Domyślnie Jestem zmęczona dzwiganiem 127 kg!

    Ile razy ja już próbowałam?!
    Ile razy zakladałam nowy wątek?!
    Ile razy chciałam zacząć od początku?!
    Ile razy się głodziłam?!
    Ile razy shudłam pare kilo?!
    Ile razy wracało te pare kilo?!

    Tysiące razy

    Pragnę schudnąć raz i na zawsze. Skończyć z nienawiscią do własnego ciała. Skończyć z nałogiem obżarstwa. Nie chcę już chudnąć i znowu tyć. Chcę mieć normalną wagę i normalnie wyglądać!

    Bardzo łatwo jest mi mówić o odchudzaniu kiedy jestem najedzona. Gorzej jak wstaję rano i jestem głodna.

    Myślę, że zjadam dziennie koło 5000

    Chciałabym być na normalnej, zdrowej diecie.

    Napiszę co planuję jutro zjeść. Jeśli mogłybyście mi doradzić jakieś modyfikacje to będę bardzo wdzięczna.

    Śniadanie:

    2 kromki chleba razowego
    1/2 serka wiejskiego
    1 pomidor
    łyżeczka dżemu
    łyżeczka margaryny niskokalorycznej.

    Obiad:

    talerz zupy warzywnej
    130g tuńczyka w soie własnym
    dużo surówki z buraczków

    Kolacja

    jabłko
    2 mandarynki
    jogurt naturalny

    Na więcej posiłków nie miałabym czasu bo wstaję póżno Mam teraz wolne

    I w rezerwie daję 1 jabłko jakbym była głodna.

    Co o tym myślicie?

    Może tak być?

    Pozdrawiam

    hadesicka

  2. #2
    Julietta1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-10-2005
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    3

    Domyślnie

    witam serdecznia na forum
    zycze wytrwałości w postanowieniach
    a efekt murowany

    dietka spoko wg mnie
    ale specjalistką nie jestem
    i proponuję liczenie kalorii
    tu na forum jest fajne narzędzie do tego

    pozdrawiam

  3. #3
    gosiakk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hadesica witaj..widze ze tak jak ja zaczynasz i zaczynasz ...i skonczyc nie mozesz ja staram sie byc juz wytrwala i jak narazie mam wiecej wzlotow niz upadkow,,a co do dietki lepiej rzeczywiscie bedzie zastosowan przelicznik kcl..nie rzucaj sie odrazu tez na gleboka wode,,bo glod wezmie gore,,i wkoncu i tak pochloniesz wiecej jedzonka,,stopniowo stopniowo zejdz do dietki1500 kcl(jesli dziennie spozywasz 5000) a pozniej 1000 no i jeszcze jakies cwiczonka na poczatek na rozcignie tak zeby kreglosupek nie bolal..a pozniej sukces murowany ,,zobaczysz,,,pozdrawiam

  4. #4
    kasienka2000 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hadesica napewno Ci sie uda uwierz w to a napewno to zrealizujesz
    jesli masz ataki glodu idz na spacerek zjedz jablo pocwicz na czyms zajmij sie czymkolwiek innym w sumie ja do dzisiaj mam z tymi atakami glodu problemy wiec nie powinnam sie sama wymadrzac
    zamierzasz jakos cwiczyc? ja chodzilam na aerobic ale zapal minal teraz w domku cwicze
    napisz jak Ci minal dzionek i jak sie 3masz
    pozdrawiam i zycze duzo wytrwalosci razem damy rade

  5. #5
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Po pierwsze, super, że zdecydowałaś się jeszcze raz spróbować To, że nie udało się 1000 razy wcale nie znaczy, że ten 1001. też nie wyjdzie. W końcu kiedyś musi być ten pierwszy udany raz.

    Moje uwagi, co do jadłospisu:
    1. Na moje oko za mało kalorii. Przy Twojej wadze powinnaś ich jeść minum 1200-1300, jeśli nie 1500, a ten jadłospis mi nawet na 1000 nie wygląda (choć kaloryczność niektórych potraw trudno wyliczyć, bo podałaś enigmatyczne wartości typu "dużo").
    2. Co to znaczy, że nie możesz jeść więcej posiłków bo późno wstajesz??? Skoro późno wstajesz, to pewnie też i późno chodzisz spać, więc gdzie problem? Nie można jeść po 18-tej? Prawda, święta prawda, ale dla osób chodzących spać powiedzmy o 22.00. Jeśli idziesz spać później, to oczywiście wszystko to sie przesuwa, ważne żebyś nie jadła powiedzmy 5 godzin (jeśli białko to nawet mniej) przed pójściem spać. Czyli tych 5 godzin + powiedzmy 8 godzin snu - zostaje Ci 11 godzin, w które spokojnie da się (i należy) wstawić 5 posiłków.
    3. Nie polecałabym jedzenia węglowodanów (owoce) na noc. W ostatnim posiłku powinno być głównie białko, ewentualnie trochę "dobrych" tłuszczy. Czyli np. ten tuńczyk z puszki zamiast do obiadu na kolację, natomiast mandarynki na drugie śniadanie, pomiędzy śniadaniem a obiadem.
    4. Po co Ci ta margaryna, przecież to sama chemia? Jeśli potrafisz, spróbuj odzwyczaić się od smarowania chleba (przynajmniej masłem lub margaryną, pod np. szynkę polecam musztardę a pod dżem nic)

    Życzę powodzenia

  6. #6
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    No. Więc ja.. zgadzam się z Triskellką

    Ja głównie obstawałabym przy tym, żeby jednak posiłków było więcej - nie musisz przecież za każdym razem spędzać nad tym godziny - zjedzenie paru mandarynek na drugie śniadanie albo jabłka na podwieczorek to 15minut. A dzięki temu nie będziesz głodna pomiędzy tymi posiłkami, które sobie wyznaczyłaś i łatwiej Ci będzie jeść mniej.

    A tak w ogóle .. gratuluję powrotu i powzięcia ponownie decyzji o odchudzaniu. Mam nadzieję, że tym razem Ci się uda na dobre rozpocząć i nie przestać dopóki nie dotrzesz do wymarzonej wagi. I tego Ci bardzo mocno życzę

    Ściskam,
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    Witam wszystkich

    Na pooczątku chciałam Wam podziekować za odwiedzinki i przywitanie mnie na forum

    Śniadanie i obiad zjadłam zgodnie z planem. Na kolacje zjadłam zamiast tego co planowałam - kalafior.
    No i wypiłam kawe z mleczkiem i słodizkiem.

    Dziś było dużo chodzenia. Prawie 3 godzinki. A musze powiedzieć że wcześniej praktycznie się nie ruszałam z domu i teraz nogi mnie troszku bolą

    Julietta tak, musze wypróbować tą maszynę

    Gosiakk to dobrze że nie jestem sama z tym zaczynaniem. Fajnie, że dobrze Ci idzie. I dziękuję ze wierzysz we mnie

    Kasienka2000 zamierzam narazie spacerować, może rowerek stacjonarny. Na aerobik może pójdę jak troche zmaleje bo nie chcę stawów zbytnio obciązać

    Triskell yyyyyyyy full wskazówek. Dziękuję bardzo. Hmm z tej margaryny na pewno zrezygnuję. I dorzucę z 2 posiłki.

    Cauchy no racja, na peno znajde czas na jabłko. Nawet w biegu

    Pozdrawiam

  8. #8
    chybaty jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2006
    Mieszka w
    Dąbrowa Górnicza
    Posty
    4

    Domyślnie

    Ja też zaczynałam tysiące raz i gdy już przyszły efekty to szybko rezygnowałam
    Ale do września dalej walcze i nei zamierzam przestać dopóki nie osiągnę celu
    Bo teraz wiem że warto
    Zycze powodzenia

  9. #9
    xxxona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj na forum.mam nadzieję ze tym razem uda ci sie osiągnąc zamierzone cele.Startujemy z podobnej wagi ( róznica 5 kilo niestety na moja niekorzyśc) więc mamy podobną droge do pokonania.Przypuszczam ze te 119 kg na suwaczku to tylko pierwszy etap.
    ja posłuchałam dziewczyn i zjadam około 1500 kcal na początek.Po miesiącu zejdę na 1200 a nastepnie na 1000.myślę ze wtedy spokojnie wytrzymam i dobrnę do celu.Mam nadzieję ze dobrniemy razem.
    życzę dużo wytrwałości

  10. #10
    gosiakk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hadesica heh znam ten problem,,ale zaczelam sie juz sama poruszac,,wiec autko odpoczywa,,i znczniej lepiej sie spi po spacerku mniej ociezale,,a nozki coz,,pobola pobola i przestana..Jasne ze wierze skoro ZNALAZLAS sie tu tzn,ze znowu chcesz walczyc,,miejmy nadzieje ze ost raz uda Ci sie troszke samozaparcia i dyscypliny..pomysl ze jestes w wojsku pozzzzzdrawiam

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •