-
U mnie taż było cieniutko :cry:
Na majowy week tez sie wybieram :lol: , mam nadzieję, że zrzucę mnóstwo nadbagażu
:lol: :D :D
Gratulacje!!! świateczne zrzucenie wagi to jest dopiero COŚ :lol:
U mnie jak widac na tickerku totalna klęska :cry:
Buziaki H
-
myszko,
coś chyba w powietrzu wisiało, bo ja też cierpiałam na brak czasu, niby w domu byłam, ale parę rzeczy musiałam porobić i w sumie na zabawę z madzią też nie było czasu...eh...
dietkowo też nie najlepiej...było...bo po sb trochę wróciło...ale nie wszystko...nie potrafię tak bez węgli...nic będę po swojemu...buźka
-
Witajcie!!!!!!
Dzisiaj oficjalnie mogę ogłosić, że schudłam 20 kg. Ważenie tygodnia i waga pokazła 110,5 kg. Czuję się świetnie, chociaż bez euforii, bo lepiej byłoby gdybym nie musiała wcale chudnąć. Ale dieta okazała sie dla mnie szkołą charakteru i niezłym studium psychologicznym nad własnym ego. Znam siebie dużo lepiej niż trzy misiące temu. Wiem co powoduje ataki głodu, umiem je przeczekać, wiem że jem kiedy dopada mnie irracjonalny strach i ............że bardzo łatwo po kilku dniach odpustu powiedzieć sobie że skoro przytyłam kilogram to mogę i drugi, przecież i tak będę musiała ten nadbagaż zrzucić.
Pozdrawiam i biegnę zmienić suwaczki!!!!!!!!!!!!!!!
-
Gratulacje... :) a ja cztery miesiące męczę się i ledwo 10 kg na minusie... ech... dla mnie jesteś wielka - duchem oczywiście :)
-
Brawo Myszko :!:
Rozmawiałyśmy kiedyś z Hybris na temat dziewczyn na Forum - którym się uda, a którym .. no może nie całkiem ;) Zdecydowanie byłaś w grupie naznaczonej sukcesem :) .. Mam Ci wkleić swój smalczyk? :twisted:
-
Myszko- Rewelacja! Naprawdę ogromnie Ci gratuluję! Myślę , że masz rację z tym studium psychologicznym swojej osoby. W czasie diety poznajemy siebie dużo lepiej.
Wszystko zaczyna się od głowy, to tu najczęściej leży przyczyna naszych niepowodzeń i to od głowy należy zaczynać wszystkie zmiany aby potem osiągnąć trwały sukces. Mam wrażenie , że Ty Myszko osiągnełaś już ogromny sukces- zapanowałaś nad głową. Super!
Pozdrawiam!
-
Witaj Myszko !!
Gratuluje tych 20 kg !! To naprawdę jest super wynik !!
Ja też uważam , że odchudzanie jest w naszej głowie . Ja próbowałam przez ostatni rok i zamiast mi ubywać kg to mi skutecznie przybywały. :(
Od czasu jak jestem na forum to w końcu coś zaczęłam gubić i idzie mi w miarę dobrze. Tutaj mam większą motywację , potrafię się zmobilizować . :D
Jakieś 7 lat temu poszłam do jednego dietetyka , a ważyłam wtedy 75 kg .Nastawiłam się u niego , że musze schudnąć . Tak , że po 2 miesiącach ważyłam 64 kg . Na drugi dzień po wizycie u niego mogłam już sobie wszystkiego odmówic i zrezygnowć całkowicie ze słodyczy.Dostałam jakieś zioła wspomagające. Nie wiem jak to działa, ale zadziałało to bardzo na moją psychikę .Przestawiłam sie bez żadnych problemów na dietę.Udało się z dużym efektem. :D Zreszta od tamtego czasu znowu musiałam się odchudzic po urodzeniu drugiego dziecka. Tą wagę co miałam jeszcze miesiąc temu nie mogę niestety zwalić na ciązę. Przez ostatnie dwa lata tak się zaniedbałam. :oops: :cry:
Teraz był inny problem, nie chciałam iść do żadnego lekarza. Nie wiem dlaczego ale stresowałam się bardzo ważeniem i rozberaniem u niego. Postanowiłam sama zadziałać i to forum mi naprawde pomogło. Wierzę w to , że trzeba sie nastawić pozytywnie , przestawić coś w głowie , a zacznie działać i osiągnie się cel. :)
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
OJ KOCHANIE
MOJE GRATULACJE JAK AJ BYM TAK CHCIALA JA DLA POROWNANIA PRZEZ TRZY MIESIACE Z LEDWOSCIA 8 NA MINUSIE JAK TY TO ZROBILAS??????????????????
POZDRAWIAM I OBY TAK DALEJ
-
Mycho, gorące gratulacje!!! 20 kg w niecałe 3 miesiące to nie tylko dobry wynik, to po prostu rewelacyjny wynik :D I do tego jeszcze mądre wnioski, które tak pomocne będą przy dalszym zrzucaniu nadbagażu :)
Ściskam i życzę wspaniałego wypoczynku nad jeziorem :)
-
Myszeczko dawno mnie u Ciebie nie było, ale dziś zaglądam i... aż mi się paszcza roześmiała. Kochana, serdecznie gratuluje Ci tak wspaniałego wyniku, wywalczyłas go sobiie :!: :!: :!: :!: :!:
Uważam też, że spadek kilogramów to jedno - on rzeczywiście bardzo motywuje - ale inna sprawą jest Twój stosunek do diety i siebie samej - zreformowałaś go gruntownie, dzięki czemu Twoje odchudzanie jest procsem ŚWIADOMYM, wiesz już, jak funkcjonuje Twoja psychika, jak reagujesz w stresie i czego musisz unikać... I życzę Ci z całego serca, żeby ta wiedza nigdy Ci się nie zawieruszyła - bo właśnie ona prowadzi Cię prostą drogą do pozbycia się nadbagażu, do lepszego, zdrowszego, bardziej komfortowego życia.
I tak - plotkowałyśmy z Miriel - i Ty jesteś moim żelaznym typem ;) Ty po prostu masz charakter, więc czymże dla Ciebie jest dieta? Kolejnym etapem, przez które kroczysz z podniesionym czołem i swoją porażkę (=nadwagę) przekuwasz w spektakularny sukces ;) Gratuluję Ci serdecznie raz jeszcze i... zyczę, żebyś w te wakacje była juz dwucyfrowa :D A będziesz, to wiem na pewno! :D[/url]