-
TYLKO SIĘ NIE ŚMIEJ!!
NO NIE! 3. RAZ Z RZĘDU, BO PRZEGLĄDAŁAM MARGOLCIE123 I MI SIĘ PRZYPOMNIAŁO...TE KOSMETYKI O KTÓRYCH CI PISAŁAM TE Ż MOŻNA FOLIOWAĆ DLA WZMOCNIENIA EFEKTU, ALE JA ROBIĘ TAK, ŻE PO MASAŻU TYMI KOSMETYKAMI HHMMM, ROZGRZEWAM CIALO SUSZARKĄ I POD KOŁDERKĘ!!
JESZCZE JEDNO CUDO KTÓREGO JESZCZE NIE WYPRÓBOWAŁAM TO KONCENTRAT DO KĄPIELI 100% ZIÓŁ/JEST DROGI I CZEKAM NA PROMOCJĘ, ZRESZTĄ JAK ZWYKLE I WTEDY KUPUJĘ WIĘKSZĄ ILOŚĆ/ MOŻNA STRACIĆ OK.7CM W OBWODZIE NA BRZUCHU I 2-3 NA UDACH...ALE TRZ EBA SIĘ "MOCZYĆ W WANNIE 1,5-2 GODZ.WODĘ MOŻNA ZOSTAWIĆ NA NOC/ Z TYM KONCENTRATEM/ RANO DOLAĆ GORĄCEJ WODY I ZROBIĆ POWTÓRKĘ/POMOCZYĆ SIĘ ZNOWU/. ZNAM OSOBY KTÓRE TO ROBIŁY I PODZIAŁALO!MNIE NA RAZIE ODSTRASZA CENA PONAD 100zł ZA 2 KĄPIELE...
PA-PA!! :?
-
Wlasnie ten kosmetyk na moczenie jest w moim typie, tylko cena mnie powalila... No chyba, ze to rzeczywiscie dziala, wtedy jest warte kazdej ceny. :)
Rejowiec lezy 12 km od Chelma, w wojewodztwie lubelskim.
Lidka2, antidotum, morningrise - dzieki ogromne za to, ze tu wchodzicie i chce sie Wam to wszystko czytac. :)
-
Witam !
Jestem pod wrażeniem , nie powiem.
Efekt jest wielki.
Wytyczne jednak co do diety dla mnie są straszne, nie byłabym w stanie się do tego dostosować chyba by mi to odebrało radość życia, gdybym miała jeść posiłki o wyznaczponych tak dokładnie porach a wodę pić też w określonych porach, czułabym się nie jak człowiek ale jak robot.
Planowanie obiadów na cały tydzień z góry dla mnie osobiście jest absurdalne , bo skąd mogę wiedzieć w niedzielę na co będę miała ochotę w czwartek.
Gratuluję ci tego co osiągnęłaś na prawdę ale wydaje mi się ,że dieta nie może wypełnić całego życia, mi byłoby bardzo smutno gdybym miała żyć pod tak strasznym dyktandem diety.
Kasia
P.S.Zyczę więcej radości i uśmiechu , trzymaj się
-
Devoree miła, serdecznie Ci dziękuje za te cudne zdjęcia! Co to za rasa? Czy mi się dobrze wydaje, że hodujesz te koty? A marginaliów się nie bój - gdybyśmy tutaj tylko o kilogramach i dietach rozmawiały, można by było zwariować :)
Bardzo mi się podobają Twoje rady odnośnie odchudzania - większość z tego wcielałam w życie będąc na diecie 1000 kcal, i podejrzewam, że jak już skończę się Cambridge'ować ;) to ponownie do tego wrócę.
Masz świętą rację - trzeba dobrze i smacznie, a przy tym zdrowo - jestem głęboko przekonana, że to nie tylko droga do ODZYSKANIA, ale i do UTRZYMANIA zgrabnej sylwetki i... zdrowia :)
Jeśli natomiast chodzi o kosmetyki, to ja poleciłabym Ci ujędrniający balsam Nivei Q10 Plus - ma bardzo lekką, wręcz wodnistą konsystencję, dzieki której świetnie się wchłania, więc nie powinien Ci aż tak strasznie przeszkadzać. Na początku mało brakowało, a przez tą wodnistość bym go zdyskwalifikowała :) Natomiast trzeba przyznać, że rzeczywiście i nawilża i ujędrnia. A nie kosztuje majątku - 400 ml - 23 zł.
pozdrawiam Cię i życze udanego nie tylko dietetycznie weekendu :)
-
kasiakotlarska Dlatego pewnie jest tak wiele diet, bo ludzie sa rozni i maja rozne gusty i rozne problemy. :D
Moja otylosc ma ewidentnie podloze psychiczne. Zajadalam stres, jedzenie zwlaszcza slodyczy mialo mnie uspokoic, wprowadzic w stan zamulenia, przyjemnego bezpieczenstwa.
Teraz musialam sobie wyszukac inne sposoby aby poczuc sie bezpiecznie. To dyscyplina. Ona daje mi sile. Ona weszla w miejsce ciastek.
Byc moze Twoja historia jest inna. I to wspaniale, bo po to chyba jest to forum, zeby mogli sie na nim spotykac rozni ludzie i czerpac z roznych doswiadczen. Zauwaz, ze nikomu nic nie narzucam, a tylko opowiadam w jaki sposob schudlam. To ja a to moja metoda i nic poza tym. :D
Zycz mi raczej wytrwalosci, bo jesli chodzi o radosc i usmiech to mam tego az nadto. :D, ale i za to serdecznie dziekuje. :D
-
Peszymistin!
To są moje jak najbardziej prywatne odczucia i nie chciałam nikomu na wtykać broń Boże.Toże patrzę przez pryzmat siebie to normalne bo każdy tak robi.
A ja czytając ten wątek takie odniosłam wrażenie, niestety, że tu jest smutno nie wiem dlaczego .Nawet zdjęcia Devoree z przed diety są radosne ona jest tam po prostu uśmiechnięta a na zdjęciach po zgubieniu kilogramów już tego uśmiechu nie ma.
Nie chcę nikomu sprawiać przykrości,każdy ma prawo żyć jak chce i odchudzać się jak chce, bo każdy z nas jest inny.
Ale robienie zakupów raz w tygodniu żeby nie mieć pokus?
I jedzenie o wyznaczonych godzinach? To jest posunięce do granic absurdu.
Przesada w każdą stronę jest zła
Kasia
-
czesc wydawalo mi sie ze ja mam duze wiadomosci na temat tego co i jak powinno sie jesc na diecie ale Twoje wiadomosci i doswiadczenia bardzo mi sie przydadza.
Fajnie by bylo gdyby wszystkim nam udalo sie tak schudnac.
Pozdrowionka
-
Devoree!
Zyczę Ci wytrwałości wobec tego :wink:
Kasia
-
peszymistin Wlasnie wczoraj kupilam ten balsam no i rano zaczelam TO robic. Szlo ciezko, ale kazdy ma jakies slabe strony. :oops:
kasiakotlarska Nie chcialam Cie zdenerwowac swoja osoba. :( Przepraszam. :)
-
jejku... ale Ci zazdroszczę... też chciałabym sie pochwalić zgubionymi kilogramami, ale na razie nie mam czym...
ale będę miała!!
trzymam za Ciebie kciukasy i życze powodzenia w gubieniu kolejnych kilogramów! :D
-
witaj devoree
wchodzę tu do ciebie na wątek żeby "czerpać" informację jak to było u ciebie kiedy gubiłaś te ogromniaste kilogramy. Mam pytanie. Wszyscy piszą żeby na diecie nie stosować soli, ale nie mogę nigdzie znaleźć dlaczego ona jest taka szkodliwa? Czy nie można też używać np. kostki rosołowej do zupy? jeżeli znajdziesz chwilkę to chętnie posłucham coś na temat tej nieszczęsnej soli. :D
-
Sol zatrzymuje wode, a przez to u niektorych ludzi (podobno 1/4 populacji) przyczynia sie do wzrostu cisnienia krwi. Odpowiada za to sod znajdujacy sie w soli.
Jesli jestesmy tymi 3/4, to nasze nerki doskonale radza sobie z nadmiarem soli, ale po co je niepotrzebnie angazowac do katorzniczej pracy.
W dodatku w diecie odchudzajacej prawidlowa gospodarka wodna jest dosc istotna.
Podobno idealna dawka soli dziennie to niewiele ponad 1 do niewiele ponad 3 g soli. To chyba jakas lyzeczka, ale nie jestem pewna. :oops:
Osobiscie czesto uzywam kostek, bo nie mam czasu na gotowanie wywarow. Prawie wszystkie zupy robie na samych kostkach (kiedys gotowalam je na kosciach :) ). Na kostkach robie tez wiekszosc sosow (tylko wtedy nie dodaje juz soli). Podobno jednak zdrowsze sa sypkie buliony, bo zawieraja wlasnie mniej soli.
A tak a propo's jedzenia to z uwagi na zblizajacy sie tlusty czwartek polecam przepis na pysznosciowe i szybkie ciasteczka owsiane z marchewka i rodzynkami. Maja bardzo niski indeks glikemiczny, dzieki czemu nadaja sie nawet dla nalogowcow.
CIASTECZKA OWSIANE Z MARCHEWKA
48 ciasteczek - 1 ciasteczko - 64 kcal
1 szklanka maki pszennej
2 czubate lyzeczki proszku do pieczenia
1/2 lyzeczki soli
1/2 lyzeczki cynamonu
1/4 lyzeczki mielonych gozdzikow
1 szklanka platkow owsianych
1 duze jajko
1/2 szklanki oleju
1 lyzeczka esencji waniliowej
1 szklanka ciemnego cukru trzcinowego
250 g tartej marchewki
3/4 szklanki ciemnych rodzynek
1. Rozgrzac piekarnik do 190 stopni i spryskac blache olejem
2. Wymieszac make, proszek, sol, cynamon i gozdziki, dodac platki i ponownie wymieszac
3. W duzej misce utrzec mikserem jajko, olej i esencje, nastepnie dodac cukier i, stopniowo, make z dodatkami. Wrzucic marchew i rodzynki - delikatnie zamieszac lyzka.
4. Nabrac kopista lyzeczke ciasta i poczekac az splynie na blache. Odstepy pomiedzy ciasteczkami powinny wynoscic ok. 5 cm.
5. Piec 10-12 minut az ciasteczka przyrumienia sie lekko posrodku a mocniej po bokach. Ostudzic najlepiej na drucianej kratce. Przechowywac w zamykanym pojemniku do 7 dni.
Smacznego! :D
-
Dzięki za odpowiedź. Wczoraj wybrałam się na zakupy - kupiłam sól dietetyczną, chyba się nadaje . Pozdrawiam i życzę udanej niedzieli.
http://www.adonai.pl/kartki/13/2.jpg
-
Witaj Devoree...w koncu sie u mnie ruszylo :!: :!: :!: Straaasznie sie ciesze...
Zycze milej niedzieli...juz sie nie moge doczekac wiosny wiec pozdrawiam wiosennie :D
http://fotosik_s.fm.interia.pl/ph_603845.jpg
-
Widze ze lubisz koty :D to ja juz cie strasznie polubilam :D sama mam 8 futrzakow nie sa co prawda rasowe jak twoje ale kochane :D
widzialam rowniez twoje zdjecia i jestem po milym wrazenie :D
a to jeden z moich pupilkow znaleziona bezdomna na ulicy .wetka powiedziala ze ona moze jest niebieski rosyjski ale ja mysle ze to tylko mieszanka moze byc a nie calkiem rasowa
http://img.photobucket.com/albums/v5...7/100_0208.jpg
-
Powiedz Jej, ze jest piekna... :D
-
Puk puk!
Gratuluję spadku wagi oraz pięknych planów!
I namawiam jak Hybris do foliowania.
A od ciebie kradnę pomysł na ważenie zjadanych porcji - kupiłam małą wagę kuchenną! :)
-
Witam Cie!
Polecam foliowanie z olejkami jak najbardziej , balsamy się chowają.
Tylko w zwązku z przesuszoną i poranioną skórą - nie wiem czy to jeszcze aktualne czy już podleczyłaś te zranienia to wyeliminowałabym olejek cynamonowy bo może ci podrażnić skórę i raczej przy tym stsnie skóry nie jest wskazany.
Jest to genialny zabieg.
Ewentualnie oliwkę dla dzieci albo takie specjalne olejki do kąpieli wiem ,że produkuje to avon, po kąpieli skóra jest natłuszczona tymi olejkami i właściwie nie potrzebuje balsamu, ale tego nie znam z autopsji mówiła mi koleżanka, która nie lubi się balsamować.
A olejki z folią spożywczą i owijanie się to jest o tyle fajne,że nie trzeba tego robić codziennie bo taki jeden zabieg starcza na kilka dni a skórajest jak u niemowlaka po prostu super.
Nigdzy wcześniej nie miałam takiej skóry.
Pozdrawiam I życzę powodzenia Kasia
-
witam :P
Ja czytam twój post od deski do deski bo bardzo dużo cennych rzeczy można się dowiedzieć :lol: Jestem dla ciebie pełna podziwu widziłam zdięcia przed i po i stwierdzam że naprawde zrobiłaś kawał dobrej roboty i ja mam też nadzieje że dzieki twoim informacją i forum dojde do upragnionej wagi 8)
Pozdrawiam i życze udanego poniedziałku
-
ja mam dobermanka prawie 5 letniego do niedawna miałam króliczka miniaturkę, ale moja mama go wydała :( a był ze mna dwa lata :(
zazdroszczę Wam tych pupilków... ja tez kocham zwierzaczki :)
-
Witaj!
Własnie obejrzałam twoje zdjęcia i........ Padam na kolana, ale z Ciebie jest laska.
Udało Ci się osiągnąc wspaniały sukces. Dla wszystkich grubasów jesteś odpowiedzią na nasze nieme pytanie: Czy tak naprawdę można schudnąć? Pokazałas nam że można.
Dzięki Ci za to!!!!!!
Pozdrawiam!!!!!!
-
Gratuluje takich pieknych rezultatoow :))))) Wszystkie mamy nadziej poojsc w Twoje slady ;]]
A tak przy okazji, koty piekne !!!!! :D
Od niedawna mam malego fiola na punkcie wszystkiego co kocie, a nawet wierze w ich nadprzyrodzone mozliwosci.
Heh a to wszystko przez to ze moj narzeczony to rasowy Kot :)) Marudny, przytularski, wie czego chce i nigdy nie wiadomo gdzie jest bo tak cicho stąpa.. :D
http://content14.bigoo.ws/content/gif/cats/cats_8.gif
Osobiscie przepadam za Rosyjskimi, Brytyjskie a najbardziej marzy mi sie egiski kotek MAU, nie wiem czy dobrze mysle/pisze bo nie znam sie w tej dziedzinie. Poprostu lubie szare kotki :D
-
Peszymistin - dzieki za kocie wiesci - nigdy mi ich nie dosc. :D Mysle, ze kocurkowi nie podoba sie kopanie w mokrym sniegu. :D Chyba przyjdzie Ci dostowac sie do niego, bo zanim on to zrobi, Ciebie juz pewnie trafi. :wink: Slowem - kuweta. A co to na wsi nie mozna miec ulanskiej fantazji :?:
Problem ze wstawianiem zdjec polega na tym, zeby znalezc miejsce, ktore je przygarnie. Ja to robie goscinnie, u kolezanki, zdejmujac to, co umiescilam juz wczesniej...
Kasiu - chyba jednak bede zmuszona sprobowac, bo balsamowanie idzie mi baaardzo opornie. Natychmiast po nasmarowaniu chcialabym sie umyc. :D I pociagaja mnie rezultaty - gladka, pachnaca skora... To brzmi pieknie... 8)
Mirelko - mam nadzieje, ze Ci ten pomysl podpasuje. :D
Milkus, Mycha - strasznie kochane jestescie, ze mnie odwiedzilyscie. :D Dzieki :D
Asiulka, Foczka - uwazam, ze zwierzaki wnosza w zycie czlowieka wartosci, ktorych od nikogo wiecej sie nie dostanie. To taki dotyk Pana Boga...
-
Ta liczba jest niesamowita !! :]]
Szkoda ze moja siotra nie umie uwiezyc ze mozna schudnac :/ ma podobna wage jak Twoja wyjsciowa.
-
Kiedy policzyłam że musze schudnąc ponad 60 kilo ogarnęła mnie panika i zaczęłam watpić czy jest to wogóle wykonalne.Kiedy patrze na to co soiągnęłaś tylko w 8 miesięcy to wiem że wszystko da się zrobić konsekwencją i uporem.Wpisałam docelowa wagę 70 kilo ale może być i 75 byle stracić ten słoniowaty wygląd i gabaryty na które cięzko jest kupic jakies w maire ładne ubranie.
Może i ja za rok wyjdę na ulice w zwiewnej sukience......
-
SUPER GRATULACJE JESTES PRZYKLADEM TEGO CO WYDAJE SIE NIEMOZLIWE....DAJESZ MOTYWACJE NAM WSZYSTKIM.. WIEM ZE MOZNA ZE MI TEZ SIE UDA JESLI SIE POSTARAM........... :D POZDRAWIAM :D :D :D :D :D
-
Foczko nie wiem moze z cukrzyca chudnie sie trudniej/inaczej?
Peszymistin zwaze sie dokladnie w piatek. Powiedz mi jeszcze ktory to jest taki niegrzeczny? :wink:
18-19 marca jest w Warszawie wystawa kotow, na ktora sie wybieram. Mieszkasz tak blisko. A moze mialabys ochote na spotkanie? Na Hybris zreszta tez bardzo licze. 8)
-
Devoree, dawno mnie u Ciebie nie było, ale już nadrobiłam zaległości w czytaniu :D
Przede wszytskim - dziękuję serdecznie za zalinkowanie stronki o Twoich kocich przeyaciołach. Są absolutnie obłedne, piękne i kochane. I na odległość widac, jak bardzo je kochasz :)
Ja mam już tylko dwa koty - miałam trzy, ale Kiciunia odeszła od nas 28 grudnia. Koty mam właściwie w spadku - kiedy moja teściowa umarła ktoś musiał się nimi zająć. I ani przez sekundę nie żałowałam decyzji, moje kocie towarzystwo jest przeurocze, choć zupełnie nie arystokratyczne :D Wystawa kotów? Oczywiście, na pewno przyjdę :) choćby po to, żeby zobaczyć Twoje ślicznoty nie tylko na zdjęciu :)
A poza tym... Devoree, rzucił mi się przed chwilą w oczy Twój suwaczek. 50 kg za Tobą, co za wynik! Rewelacja po prostu! To się nazywa rezultat, sama marzę o takim. Eh... trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo jak widac - to się da!
Pozdrawiam Cię i serdecznie gratuluję :)
-
Kochana Xxxonko idziesz jak burza z piorunami. Ta zwiewna sukienka grozi ci duzo wczesniej, niz za rok. W koncu zwiewne sukienki nadaja sie rowniez na Sylwestra dajmy na to. :wink:
Hybris i tu pozwole sobie sie z Toba nie zgodzic; alez nie znam kota, ktory nie bylby arystokrata z urodzenia. One wszystkie sa takie metafizyczne, ze nawet te z piwnic trudno nazwac pospolitymi. Prosze mi napisac jakie maja plcie i imiona i w ogole wiecej szczegolow.
A poza tym, jesli jeszcze ktos bedze chetny na wystawe, to serdecznie zapraszam. Blizej godziny "0" zamieszcze wszelkie niezbedne informacje. :D
Kubusiu - dzieki. :D To oczywiste, ze sie uda :!:
Dla kociolubnych grubaskow historyjka obrazkowa:
KOCIE WAŻENIE - INSTRUKCJA OBSŁUGI Z PUNKTEM DODANYM
Punkt 1. Dyskretnie upewnić się, czy nikogo nie ma w pobliżu
http://www.kociolubna.feline.pl/lorefold1.jpg
Punkt 2. Sprawdzić pomiar
http://www.kociolubna.feline.pl/lorefold2.jpg
Punkt dodany. Cooo? To chyba niemożliwe!!!
http://www.kociolubna.feline.pl/lorefold3.jpg
-
BUHEUHEUHEUH Boskie to to :D
-
buahahhhaa.....
kociak normalnie jak ja :wink:
-
hihihi
fajowy ten kociaczek. pozdrawiam i życzę miłego dnia.
-
Ale fajne to kocie wazenie :D .moj jeden kot wazy prawie 10 kilo :wink:
pozdrawiam :D
-
Devoree, sukienka w rozmiarze 42... to brzmi jak poezja :D Koniecznie zdaj relację, jak się będziesz w niej czuła i prezentowała, kiedy przyleci. Przyznam Ci się po cichu, że ja to kiecy wymarzonej nawet kupować nie muszę - kupiłam ją 4 lata temu, zresztą na Jackpotowej wyprzedaży, a długo koło niej chodziłam. Jest w rozmiarze "2" - według Jackpota to chyba 38 [ :?: ] Piękna, granatowa, długość do pół łydki (moja ulubiona), wielce nieprzyzwoity dekolt, cała ze ślicznie układającego się szyfonu. Na razie - wisi sobie w szafie i na mnie łypie. A ja wiem, że tego lata ją ubiorę.
Co do kotów - eh, to każdy kot ma inną mentalnośc, choć nie wiem, czy każdy jest z natury arystokratą. Np. kocica mojej szwagierki-in-spe ma charakter typowego żula z Pragi :) Ale swoją pańcię podporządkowała sobie dokumentnie.
Ja mam w tej chwili dwa koty. Właściwie sama je odziedziczyłam po mojej przyszłej-niedoszłej śp. teściowej, która zbierała różnie nieszczęścia z ulicy.
Mamuta, pięcioletnią kocicę, ochrzczoną przez teściową "Mamuśka", a my to trochę zmodyfikowaliśmy. Mamut miała, że tak powiem, trudny start - mój teść uratował jej życie, kiedy zawinięta w reklamówkę jako 2 tygodniowe kocie topiła się w rowie melioracyjnym, po czym to małe stworzonko odchuchał i przywiózł do domu.
Mamut jest typową matroną o wielkim, gorącym sercu, pełną ciepła, ale i godności. Jak na dachowca wielka - całe 7.200 kota :D Bardzo do mnie przywiązana, ale serdeczności dawkuje w ilościach aptekarskich, więc umiem to docenić. Zna się na ludziach, o czym wiedzą moi uczniowie, niektórzy od drzwi pytaja "A będzie dziś z nami Mamut?" :)
Moim drugim kocim podopiecznym jest Maciej-Super-Macho-Kot, cwaniak z charekterkiem. Jego kariera zaczęła się w piwnicy mojej teściowej, gdzie się urodził, ale potem z jego matką coś się stało i opiekę nad kotkiem przejęła własnie teściowa. Ona też parę miesięcy przed śmiercią, kiedy już nie miała sił schodzić do niego do piwnicy - zabrała go do domu. W ten sposób uratowała mu chyba życie - bo Maciek miał kocią białaczkę (miał, bo organizm ja zwalczył, 2 miesiące temu okazało się, że jest całkiem zdrowy).
Maciej to kot specyficzny, przyzwyczajony do tego, że jemu się należy. Wszystko. Ponieważ nie umie miauczeć, wydaje z siebie odgłosy podobne do krakania wrony, acz bez trudu rozpoznaję, czy chce jeść, czy śmietanki, czy może tylko woła Mamutke do towarzystwa ;) Maciej to straszna przytulanka, właściwie mógłby nie schodzić z moich kolan. Śpi obowiązkowo ze mną, najchetniej na mojej klatce piersiowej, ewentualnie pod kołdrą, wzdłuż mojego ciała. Kocha mnie bezgranicznie, natomiast mojego narzeczonego traktuje jak zło konieczne, Piotrek nie raz zarobił od niego łapką, kiedy próbował go pogłaskac, a Maciuś nie miał na to ochoty :)
Miałam jeszcze trzecie kocisko - Niuńkaska, kociczkę, córkę Mamutki. Niunieczki nie ma z nami od 27 grudnia. Kiciuni wysiadły nerki z bliżej nieznanych powodów - prawdopodobnie przyczyna leżała w genach - cały miot był bardzo słaby. Ratowaliśmy ja póki była jeszcze jakakolwiek szansa, to były chyba najgorsze i najsmutniejsze święta w moim życiu. Jeszcze teraz mam wrażenie, że Kicia zaraz wybiegnie z przedpokoju, a za nią Maciej. Była pełna energii, wszędzie jej było pełno. Strasznie jej brakuje. Ale teraz przygarnę pierwsze kocie nieszczęście, jakie spotkam, żeby miało dom i dobre życie. Eh, trochę się rozkleiłam.
Fajne te zdjęcia kota na wadze :D Jeśli masz więcej takich kocich historyjek - wklejaj koniecznie!
pozdrawiam!
-
A ja się wyłamię od panującej tutaj mody na kotki i napisze o mojej suni.Znalazła się póltora roku temu pod praca mojego męża-dał jej raz kanapke i od tego czasu siedziała pod płotem.Wiec jak mi o niej opowiedziął to pojechałam i zabrałam ją do nas.Była szczeniakiem takim podrośniętym-ok 7-8 miesięcy, strasznie chudym i zapchlonym.Weterynarz miał problemy ze zrobieniej jej zastrzyku tak była chuda.Dzis jest śliczna,w dobrej formie, bardzo karna.Kocha wszystkie pieski a jej najwieksża miłoscia jest stary gruby rotweiller mieszkający po sąsiedzku.Sunia boi się bardzo nastolatków z deskorolkami-podejrzewam że tacy chłopcy ją kiedyś skrzywdzili.
Mam nadzieję ze nie dostanę bury za pisanie wsród tylu kocich tenmatów o psie. :D :D
Pozdrawiam
-
Foczka, Asiulka, Antidotum, Katson dzieki ze wpadlyscie. :D
Hybris bardzo wzruszajaca historia z pieknym zakonczeniem. Z pieknym, bo przeciez koty maja 9 zyc i Niunkaska pewnie sie lada moment zareinkarnuje w jakims nowym futerku.
Xxxona Psy tez sa absolutnie wspaniale. Wprawdzie inaczej niz koty, ale to nie znaczy, ze mniej.
No i prosze jak sie cieplo na sercu zrobilo dzieki zwierzaczkom...
A tak w ogole to mi marzenie XXXonki przypomnialo o moich marzeniach o pieknej bieliznie...
-
Devoree, bielizna? Wiem coś o tym :twisted:
Wśród moich licznych kompulsywnych manii znajduje się kupowanie kosmetyków, perfum, okularów i... bielizny :D Zresztą z dawnych czasów (czytaj: sprzed ~2 lat) mam całkiem niezły zbiorek obrzydliwie pięknych i niezwykle koronkowych komplecików, więc już nie mogę się doczekac, kiedy wrócę do dawnych wymiarów :) Na szczęście to mi się nie przeterminuje :)
A z ciekawości - masz jakąś konkretną wizję, czy też skrystalizuje się ona w trakcie poszukiwań? :twisted:
-
ZMIENIAM TEMAT
CZEŚĆ!
PRZEPRASZAM, ŻE DOPIERO TERAZ...ALE NAPRAWDĘ NIE MOGŁAM WCZEŚNIEJ.
PRZYKRO MI TO NAPISAĆ, ALE TAM "U WAS" POD WZGLĘDEM atw TO JEST CZARNA DZIURA! W OKOLICY NIE MA P-TU ZAMÓWIEŃ I ODBIORU :cry:
MAM POMYSŁ ALE NIE WIEM CZY NA TO PÓJDZIESZ: MOGŁA BYM PRZESŁAĆ CI KATALOG POCZTĄ /NORMALNĄ/ ZERKNĘŁABYŚ SOBIE EWENTUALNIE WYBRAŁA I KOSMETYKI TEŻ MOGŁABYM CI WYSŁAĆ...???
POZDRAWIAM!
IDĘ USYPIAĆ DZIECI...
PS. FAJNY TEN KOCI "KOMIX"
-
Juz pozno, wiec odpisze jutro, ale tego nie moglam sobie darowac...
Przyszedl dzisiaj do nas pan weterynarz, zeby zaszczepic kociaczki. Spojrzal na mnie i mowi:
-"A juz myslalem, ze pani jest swoja siostra...":lol: :lol: :lol:
-
... napewno musoało być to miłe...
ja też czekam aż mi ktoś powie coś odnośnie mojej wagi,( że spadła) ale to chyba będzie dopiero gdzieś za jakieś 30 kg. hi
miłęgo dnia