-
asiulka- miesnie waza wiecej niz tluszczyk- musisz sie z tym pogodzic..
i nie poddawaj sie- w koncu mamy spelniac marzenia i byc szczuplutkie!
jestes moje wspolodchudzaczka i ja cie zobowiazuje do dalszej wspolpracy, no chyba mi tego nie zrobisz, kto sie bedzie nabijal z moich alkoholowych kalorii? :lol:
te tuje to trzymaj, niech rosna na tym mozna niezly biznes zrobic, to modne drzewko..
duze je juz masz? :wink: :lol: to takie co wyrosna calkiem wysokie i wiecznie zielone, prawda? wspaniale drzewko dla leniuchow, liscie nie leca, a zywoplot caly rok..
moge zostac twoim managerem- bezprofitowo nawet.. no moze za jedna mala tujke ;) :lol:
-
dzisiaj dietkowo bardzo dobrze... zjadłam 700 kcal i ani grama więcej co by to odpokutować wczorajsze łakomstwo.. :? mam zamiar później poćwiczyć troszkę..
humorek nadal nie dopisuje mi.. no ale cóż.. muszę to jakoś przeżyć..
w poniedzialek mija miesiąc mojego odchudzania... aż boję się stanąć na wagę żeby przypadkiem się nie załamać.. :(
nie mam weny dzisiaj do pisania, więc może coś jutro nakreślę..
dziekuję, że jesteście ze mną!
-
Już dawno miałam Ci napisac że bardzo podoba mi się Cytat w Twojej "stopce", jest naprawde cudowny, dlatego Ty też nie rezygnuj!!!!
Odchudzanie przyniesie efekty napewno!
Ja teraz przytyłam więcej niż kilogram i też nie jest mi z tym łatwo, zwłaszcza wrócić do diety....
Ale uszak do góry, damy rade!!!
Buziaczki
-
witam
dzieki za odwiedziny a co od mioch trenerów to mi bardziej przeszkadzają zamiast pomagać :wink:
a co do złego humoru to chyba wszystkich to dopada ja ostatnio też miałam taką chandre że pozabijałabym wszystkich :twisted: a to chyba jest spowodowane tym że ta cholerna zima się nie kończy i brak słoneczka :cry: nam doskwiera
a co do ważenia ja w poniedziałek też weszłam na waga i niestety zero ubytku ale mogłobyc to spowodowane że mialam @ wiec zobaczymy teraz nie załamuj sie czasami jest tak że waga sie zatrzyma :evil: ale my musimy się nie poddawać tylko dalej walczyć pozdrawiam
-
-
Padlam z powodu kurczaka Milkusi :lol: . Ten nie ma ptasiej grypy, ten ma raczej chorobe szalonych kurczakow :lol: :lol: :lol: .
Asiulku! Uszy do gory! przez miesiac 5 kg to jest super wynik!!!!! Obysmy zawsze w takim tempie chudly!
Usciski cieple poranne na mily poczatek dnia! a te 700 kcal to nie wiem czy dobrze... ja sobie tez czasem takie dni robie,ze jem mniej niz 1000 ale podobno to nie dobrze... Moze jakas bardziej doswiadczona odchudzaczka nam napisze...
anyway scisku scisku!
:lol:
-
Kurczak jesat super! A Ty Asia uszy do góry. Ja wczoraj też miałam załamkę, ale dzisiaj jest juz ciut lepiej. Ne rozweselenie napiszę Ci żarcik , który wczoraj usłyszałam:
" Przychodzi facet do sklepu spożywczego i pyta: - Jest może cukier w kostkach? Espedientka mówi : Niestety nie . Na to facet : To poproszę inną tańszą bombonierkę dla teściowej".
Pozdrawiam serdecznie!
-
Asiula, bierz się za siebie... i proszę mi tu nie złościć się na siebie...
Stepperek i marsz w miejscu aż do chwili gdy padniesz a nie ograniczać kalorie do 700 :!:
-
coś by mi tu pasowało nakreslić... :?
tak więc jak wiecie cały czas dietkuję, chociaz nie jestem do tego przekonana.. może będzie lepiej w poniedziałek jak wejdę na wagę (albo będzie gorzej :evil: )..
wczoraj poćwiczyłam 30 min na stepperku.. dzisiaj tez poćwiczę..
pyzuniu - kcal dzisiaj nie ograniczyłam bo pożarłam około 1100.. a wczoraj też do tych 700 dołożyłam jakieś 150..
Balbina2 - hahaha... dobre :D mam kolegę który ostatnio mi powiedział, że tak kocha teściową, że wyjeżdża z nią nad morze... potem dodał, że bierze ją tam żeby przyzwyczajała się do piachu :wink: .. ach te biedne teściowe...
CiciaBella - wiem, że 5kg to dużo..ale...ale..ale ja ciem więcej :cry:
milkus - dziękuję.. kurczaczek boski :D :D ... i oczywiście walczę dalej.. chociaż już bez takiego zapału jak wcześniej.. a słoneczka mi też baaardzo brakuje.. :(
karmen20 - ja juz kiedyś przerwałam dietę i powróciło do mnie 15kg.. tak więc nie chcę teraz przerwać, bo jeszcze długa droga przede mną.. ale jakos minął mi ten "pierwszy" zapał..
Moja mama dzisiaj wyjechała sobie do Egiptu na chyba 8 dni.. tak więc zostałam sama z tatą w domu i czuję, że będzie ciężko.. ale nie dlatego, że tata to tyran (bo jest naprawdę najlepszym tatkiem na świecie)... ale z dietką może być gorzej.. bo jak obiadu nie będzie normalnego to przez 8 dni tatuś będzie robił fryteczki, placki ziemniaczane i naleśniki :? a ja tak kocham takie jedzonko.. i boję się, że ucierpi na tym moja waga.. a wiem, że raczej nie mam szans przekonać go do moich jażynek :?
-
asiulka nie załamuj się na początku zapal jest największy a z czasem troche gorzej :?ale jak człowiek widzi efekty że te kiloski uciekają z wagi i centymetry lecą na centymetrze w dól to się chce dalej walczyć :P
http://i50.photobucket.com/albums/f3.../puchatrek.gif