-
witaj asiulka!
co to za pesymistyczne nastroje zamiast świętowania?! 5kg w miesiąc to naprawdę super wynik!! Ja chciałabym chudnąć w takim tempie, nie żartuję!
Mamy jeszcze trochę (sądząc po pogodzie to duuuuże trochę) do lata, więc damy radę!!A to, że czasami się nie chce, i chciałoby się wszystko od razu, to też normalne uczucie. Na szczęście mija.
Mogę Cię pocieszyć tym, że wg mnie teraz z każdym kg będziesz bardziej czuła tę różnicę, bo innaczej jest ważyć 5kg mniej, a inaczej 7...przynajmniej mnie to motywuje, ludzie naprawdę zaczynają zauważać, że schudłaś.\
trzymaj się, będzie dobrze :wink:
-
Asiulka gratuluje :!: :!: :!: :!: 5 kilogramów w miesiac na minusie to wspaniały wynik. Zycze szybkiego powrotu dobrego humorku i dużo słoneczka.
Wiesz co pomyslałam a propos wyjazdu twojej mamy: moze sama ugotuj obiadek taki dietetyczny wtedy nie będziesz wystawiona na pokusy nalesnikowo-plackowo-frytkowe.
W każdym razie ja bym tak zrobiła w trosce o swoja dietkę.
Pozdrawiam ciepło i ściskam
-
Cześć Asiula! Ja dołączam się do propozycji XXX - spróbuj coś zrobić. Tata bedzie pewnie zadowolony , a Ty zaniechasz większych pokus. Pozdrowionka!
-
HEJ!
CO TY TAM TAK BIADOLISZ? 5 KILOOOO! TO NAWET JA MÓWIĘ: JEST OK!! NIE MARUDŹ, BARDZO DOBRZE CI IDZIE!! BABKI DAŁY CI NAPRAWDE DOBRE PROPOZYCJE!
CZASEM MAMIE TRZEBA POWIEDZIEĆ NIE...MYŚLĘ, ŻE POWINNA CIĘ ZROZUMIEĆ, A NAJLEPIEJ BY BYŁO GDYBYŚ JA PRZEKONAŁA DO NASZEJ KUCHNI.../?/ USZY DO GÓRY!!
POZDRAWIAM!
-
tak więc co do Waszych propozycji jedzeniowych tatek się nie przekonał.. dzisiaj dojadł barszcz biały.. na jutro i pojutrze ma przygotowane kotlety mielone i chce sobie do tego fryteczki usmażyć...ech.. czuję, że go do niczego innego nie przekonam.. on lubi zjeść dużo i tłusto.. ale nie martwcie się.. zrobię wszystko żeby się nie skusić..
dzisiejszy dzień dietkowo bardzo dobry... w 1000 kcal się zmieściłam i poćwiczyłam 30 min na stepperze..
ale muszę teraz szybciutko uciekać bo właśnie jakiś gość przyszedł i muszę tatkowi pomóc..
ale zajrzę jeszcze dzisiaj do Was..
-
No z nawykami jedzeniowymi trudno walczyć .
Szczególnie jak ktoś nie ma zamiaru ich zmieniać :)
Ale ja wierz , że będzie dobrze :D
3mam kciuki :)
-
Mam nadzieję że wygrywasz walkę z tatowymi: plackami, naleśnikami i frytkami, że nie dajesz się skusić?
pozdrawiam i życzę cudniej niedzieli
*
*
*
***
dopóki walczysz jesteś zwycięzcą!!! Tutaj zwyciężam każdego dnia: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0
-
czesc asiulku- jak tam fryteczki? :lol: :wink:
jak tata lubi takie jedzenie- zafunduj mu kilka rzeczy z piekarnika, nie smazonych.. rybka z przyprawami- czosnkiem, papryczka- dla taty z maselkiem- zobaczysz, jak bedzie smakowalo.. a kalorii nie za duzo..
i zupy tez niskokaloryczne..
ciesze sie, ze ladnie trzymasz dietke i cwiczenia.. jak patrze na Twoj suwaczek, to mam nadzieje, ze moj po miesiacu tez tak bedzie wygladal..
pozdrawiam, czekajac razem z Toba na wiosne :wink:
-
Dzisiaj chyba będzie u mnie dzień tylko owocowo-warzywny...
Niestety nie mam w lodówce ani jednego twarożku, jogurcika.. grahamki też się skończyły.. :(
Zostały mi do jedznka tylko jabłka i pomarańcze..
Tata jakoś sobie radzi :D
Jutro mija miesiąc mojej walki :) więc jutro wielkie podliczanie efektów!!
Oczywiści przyczłapię tu i pochwalę się... :wink: :wink:
Silan - cieszę się, że i Tobie ładnie idzie odchudzanko :)
antidotum, chybaty - życze Wam miłej niedzieli!
ech... wszystkim życzę miłej niedzieli!!!
a tak poza tym to chyba powolutku przechodzi mi "załamanie odchudzaniowe"..
tak patrzę sobie przez okno... słoneczko pieknie świeci.. to aż chce się żyć (i odchudzać).
pozdrawiam cieplusio wszystkich !!!
-
:lol:
tak zesmy sie zgraly, ze ja akurat u Ciebie a Ty u mnie ;)
fajnie asiulka, ze entuzjazm wrocil.. jutro do sklepu, 5 kg maki do reki i patrz, ile ciebie mniej!