-
NO SLONKO NARESZCIE :D TERAZ TY SIE TAK CIESZYSZ JAK JA JESZCZE NIEDAWNO :lol: :lol: :lol:
A U MNIE TERAZ ZNOWU KATASTROFA BYLO 77,4 A PRZED CHWILA WESZLAM NA WAGE I SIE ZALAMALAM 78.7 :cry: :cry: :cry: DLACZEGO???????
CO TO JEST ??????????????????? SKAD TO SIE BIERZE DZIS ZJADLAM TYLKO JABLKO SUROWKE Z 50GR KURCZAKA KAWA I SOCZEK JEDNODNIOWY Z MARCHWI I CO??????????????? SAMA NIE WIEM :x
ALE TO NIC JAKOS SOBIE CHYBA Z TYM PORADZE(MAM NADZIEJE)
NAJWARZNIEJSZE ZE U CIEBIE SIE RUSZYLO BRAWO :!: :D :lol:
-
-
OBY ZDROWIE DOPISAŁO I JAJECZKO SMAKOWAŁO
BY SZYNECZKA NIE TYCZYŁA :wink:
ATMOSFERA BYŁA MIŁA
A ZAJĄCZEK UŚMIECHNIĘTY PRZYNIÓSŁ WRESZCIE TE PREZENTY!!!
Dziewczyny... najlepsze życzonka pięknego słonka... smutków małych jak biedronka.... i szczęścia wielkiego jak smok :D :D :D
Wesołego Alleluja !!!!
-
Wesołych świąt
...Oby zdrowie dopisało
i jajeczko smakowało,
by szyneczka nie tuczyła
atmosfera była miła ...
http://www.trojmiasto.pl/kartki/wiel...mg/pisanki.gif
-
Wesołych świąt!!!!
Wytrwałości i dotarcia do celu!!!!
-
Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę Ci, żeby śmiały się pisanki, uśmiechały się baranki, mokry śmingus zraszał skronie dużo szczęścia sypiąc w dłonie.
Pozdrawiam!!!!!!
-
[img]http://images2.fotosik.pl/51/xgcuar29sn8ruv0i.jpg[/img
Wesołych Świąt ,ostatnich na diecie,smacznego jajeczka ,mokrego Dyngusa ,ciepłej wiosny .
-
Asiula jak tam uśmiechniety zajączek? A co z dietką zupkową. Podziwiam Cię dla mnie już na drugi dzień ta zupa byla nie do pokonania :wink: .
Pozdrawiam gorąco!
-
Ugh, caly czas mnie cholerstwo wylogowuje.. Albo mnie asiulka za alkololizowanie zbanowala :lol: :wink:
Nadrobilam cale 3 strony co mnie nie bylo- od razu zupy pozazdroscilam.. Tez se zrobie.. za dwa tygodnie, teraz nie mam 7 dni w domu. mam tylko pytanie- czy ja moge nie wrzucac paryki? nienawidze swiezej papryki, znaczy tego warzywa przetworzonego czy nie- uwielbiam za to przyprawe ostraaa!
ile cala dieta zupowa dala? mysle, ze jakies 7 dni dam rade wytrzymac te okropne zakazy dodatkowe ;)
pozdrawiam wiosennie!
ps. ja tez chce fotki :wink: anake@go2.pl obiecuje sie w przyszlosci zrewanzowac odchudzona wersja mnie..
-
asiulka gdzie sie podziewasz :?: :?:
-
dziękuję kobietki, że pamiętacie o mnie...
nie było mnie sporo czasu... poddałam się... przegrałam...
tak... przegrałam !!!
przez te pare dni nic innego nie robiłam tylko jadłam i jadłam... a zaczęło sie od świąt... i tak przez ten cały tydzień..
znów ważę 75 kg!!!!
wszędzie przybyło mi po 1 centymetrze!!!
nie mam siły znów wrócić do diety!!!
poddałam się i cały czas pogrążam się jeszcze bardziej!!!
nie wiem co mam robić.. jeszce pare dni i zaprzepaszczę wszystko to o co już prawie trzy miesiące walczyłam...
silan - nie wiem co sie dzieję, bo i mnie wylogowuje cały czas... ale ze wszystkich wątków nie tylko z mojego... zupa coś tam dała... ale jak widać znów przytyłam... myśle, że jak nie lubisz papryki to możesz jej nie dodawać... ja selera nie dodałam bo nie lubię..
na razie wysłałam Ci jedno zdjątko - takie bardziej korzystniejsze..
może i ja od jutra ugotuję sobie zupkę i moja waga sprzed półtora tygodnia powróci??
no... ugotuję sobie... i cały tydzień będę ją jadła!!
CiciaBella - Tobie też wysłałam zdjęcie moje... jescze dzisiaj jakieś Wam wyślę..
milkus, Balbina2, stopcia, mycha32, karmen20, chybaty - dziękuję za odwiedzinki i życzonka!
-
wrócę za jakiś czas...
jak już będzie ze mną lepiej...
:cry:
-
A gdzie wiara w swoje motto ??
Nie poddawaj się...
Wracaj tutaj i podnieś się - to najlesze rozwiązanie... to jedyne rozwiązanie... :!:
-
ostatnio brak czasu na wszystko wiec wpadam tylko szybciutko pozdrowic
-
HEJ MALUTKA NIE PRZEJMOJ SIE MOJA RADOSC TEZ BYLA KROTKA ZARAZ MINIE MIESIAC A MOJA WAGA JAK STANELA TAK STOI I SIE TYLKO ZE MNIE SMIEJE
PRZERABANE Z TYM ODCHUDZANIEM A JUZ MYSLALAM ZE JESTEM SILNAA I ZE MNIE JUZ DOLEK NIE ZLAPIE
BUZIOLKI
-
Asia! Nie poddawaj się teraz, zanim się opamiętasz znowu będzie do zrzucenia to samo . Naprawdę nie warto. Pamietam jak stanełam kiedyś na wagę i zobaczyłam 102,00 kg. Myślałam,że padnę trupem! I co zrobiłam ..... nic . Poddałam się i patrz do czego doprowadziłam.
Buziaki!
-
HEJ ASIULA!!
DAWNO MNIE TU / I NIE TYLKO / NIE BYŁO, NO I CO WIDZĘ? NIE TO NIEMOŻLIWE!! NIE PODDASZ SIE BO NAPEWNO BĘDZIE CI SZKODA TEGO CO JUŻ OSIĄGNĘŁAS, NO I BĘDZIESZ SOBIE W BRODĘ PLUĆ, ŻE TO WSZYSTKO ZMARNOWAŁAS!!
POZDRAWIAM I TRZYMAM KCIUKI!!
PS. SAMA TEŻ TROCHE "ZAPUŚCIŁAM" DIETKĘ, BO MAM CHORE DZIECI :cry:
-
Asiulku jestes? Chodz.. nie ma sie co wstydzic i chowac. CHodz do nas. Po to jestesmy. Nie tylko po to zeby razem swietowac zrzucone kg i tworzyc kolko wzajemnej adoracji . Chodz... opowiedz co sie dzieje. Bez wyrzutow sumienia. Kazdy ma grzeszki mniejsze lub wieksze na sumieniu i wszystkie rozumiemy co sie dzieje prawda? Przyjdz z powrotem. Ja tez zaczelam pisac, poem przestalam bo odpuscilam diete. Ale wrocilam na forum i dieta idzie! Nie wiem czy bez tego poradzilabym sobie. Tyle osob wspieralas teraz my bedziemy wspierac Ciebie! I te kg ktore wrocily sa do szybkiego zgubienia.
A poza tym slicznotka jestes ( dziekuje za zdjecia ) i bardzo Cie lubie i bede ryczec jak nei wrociz! Glownym elementem decydujacym o powodzeniu diety jest POWROT. Wrocic i dalej robic co do nas nalezy bez zbednego zastanawiania sie. Stalo sie bo tak sie czasem dzieje a isc trzeba dalej!!!
sciskam mocno Slicznotko ;)
:D :D :D :D :D :D
-
długo mnie nie było..
dużo zaprzepaściłam...
przez ponad 3 tygodnie opychałam się czym tylko popadło...
waże znów 75 kg!!!
w obwodach poprzybywało mi po 1-2cm...
bałam się zajrzeć na forum...
jest mi strasznie wstyd...
wracam... ale czuję sie jak piesek z podwiniętym ogonkiem...
dziękuję, że pamiętałyście o mnie i mobilizowałyście mnie do walki... może jakbym wcześniej tu zajrzała i zobaczyła, że mam takie duże wsparcie to może nie przytyłabym tak dużo??
dziękuję Wam za wszystko :) za miłe słowa... za motywację!!!
CiciaBella - :oops: hyyyy... dziekuję za komplementa :) chociaż myslę, że dużo mi jeszcze brakuje do ślicznotki :)
Agiga, Balbina, neti, ewunia, pyza - dziękuję za to że jesteście!
a ja od dzisiaj ostro biorę się za siebie!!
uciekam zobaczyć co u Was.... pewnie szczuplaczki się z Was porobiły :lol:
-
Asiula! Najważniejsze ,że wróciłaś do nas. Nieważne czy z podwiniętym ogonkiem czy nie :wink: . Opamiętałaś się a to przecież najważniejsze.
Pozdrowionka!
-
Najważniejsze - tak jak napisała Balbinka - że wróciłaś... będzie dobrze, chociaż jak na mój gust to lekkie lanie się należy :)
-
słonko ja tez mam chwile załamania ale dalej sie staram 75 to nie tragedia napewno wygladasz super a jak dojdziesz do siebie to moment kilogramy zlecą
-
Asiulka- dobrze, ze jestes.. Forum faktycznie motywuje bardzo, szczegolnie, gdy sie poczyta historie tych co 30 maja zrzucone.. ja sie wtedy czuje taka winna..
Na pocieszenie powiem Ci, ze nie jestes sama w swoich grzeszkach, ja tez ostatnio i slodyczy troche zaliczylam i fastfooda.. No ale ja to nigdy aniolek nie bylam.. Za to teraz grzecznie na warzywkach odrabiam straty..
Dziekuje za fotki- potwierdzam wczesniejsza opinie- laska z Ciebie i za cholere nie widac tych nadprogramowych kg.. Niektorzy tak maja, ja tez nie wygladam na swoja nadwage a jest jej sporo.. Teraz musimy sie tylko postarac, zeby te nadprogramowe kg znikly rzeczywiscie a nie tylko maskowac ;)) :lol:
Ja tu za Ciebie kciuki trzymam, wiec prosze mi nie znikac... I nie rozrabiac :wink:
-
pisałam już że qrde kocham Was dziewczyny??
od wczoraj przykładnie dietkuję...
ugotowałam sobie zupę prezydencką i wcinam ją aż uszy mi sie trzesą :)
nawet nie wyszła mi taka zła :) tzn... mam takie wyrzuty sumienia, że nawet mi ona smakuje :)
do poniedziałku sobie ja powcinam... a później wracam na 1000 kcal...
silan - dziękuję :) nadprodramowe kilogramy u mnie widać... tylko nie na tych zdjęciach.. ech... ja zawsze sie tak ustawiam, że nie widać mojego sadełka za bardzo... gorzej jakbys mnie na żywo zowaczyła..
pyza - lańsko mi się wielkie należy.. :oops:
ewunia1971 - no to nie była chwilka załamania ale 3 tygodnie... no ale mam nadzieję że szybciutko dojde do siebie i odzyskam moją niedawna wagę :)
Balbina - ja tez się cieszę że wróciłam :)
teraz już ze wszystkich sił będę trzymała się dietki... dzisiaj rower odkurzyłam :) i zaczynam sezon rowerowy...
i mam motywację!
pod koniec czerwca (tzn dwudziestego któregoś) mój ukochany dostał zaproszenie na wesele do kuzyneczki i pasowałoby iść :) i musze jakos wyglądać... bo przeciez wszyscy będą się gapić na obcą osobę... no i we wrześniu mam dwa wesela :)
ale się w tym roku wyszaleję na weselichach :)
pozdrawiam ogromniaście !!!
-
A szalej szalej... :)
Dobry sobie znalazłaś motywator, tylko teraz go pilnuj :)
Ja zwolniłam, w ciągu ostatniego miesiąca ubyło mnie bagatela 1,7 kg (zakładając, że jutr5o waga pokaże to samo co dzisiaj) :)
Aleć zawsze te 1,7 lepsze niż nic... które też już dłuższy czas przeżywałam... ech... te kilogramy coraz ciężej schodzą, albo mój organizm ma już po prostu dosyć :)
Zastanawiam się nad podniesieniem na jakiś czas pułapu do 1500 na rozruszanie metabolizmu... bo to chyba jedyne wyjście z sytuacji... :)
A za zupę prezydencką do poniedziałku trzymam kciuki :) miu ostatnio po trzech dniach zbrzydła ale ja ją ugotowałam bo lubię i jakoś tak wyszło, że nikt jej nie chciał jeść więc sama szamałam, bo szkoda było wyrzucić... :)
-
:lol: :lol: :lol:
wskoczyłam dzisiaj na wagę i muszę się pochwalić, że znów ważę prawie tyle co ważyłam... waga waha sie między 72-73kg!!!!!
normalnie kocham zupę prezydencką!!
ale pomyślałam sobie, że te 75 kg na wadze to wcale nie musiały być te nadprogramowe kilogramki tylko np woda i inne śmieci tkwiące we mnie :)
co by to nie było cieszę się bardzo że już tego nie ma!!!!
samopoczucie mi sie od razu poprawiło!
może to śmiesznie zabrzmi, ale juz pierwszego dnia jak wróciłam do odchudzania to poczułam się już o pare kilo lżejsza, zwiewniejsza i piekniejsza!!
miłej niedzieli wszystkim życzę!
-
pięknie wracasz do normy i tak ma byc gratki u mnie franca stoi teraz jak wryta ale ja ja rusze jak sie sama nie ruszy :D
ostatnio tez sie zaniedbałam ale to juz sie zmiania w koncu wiosna pięknie i słonce az chce sie chudnąć :D
-
Ja tam sie nie dziwi , że po powrocie na diete od razu lepiej się czujesz :D
Ja też tak mam za każdym razem jak coś przeskrobię :>
No ale trzymaj się dzielnie Asiu ;) i gratuluje powrotu do starej wagi :D
Pozdrawiam :D
-
Jupi jupi!!!! A widzisz? To dlatego,ze wrocilas zniknely magivznie hyyyyy :lol: :lol: :lol:
i nie badz taka skromna chorera! Jak laska jestes to laska i nie ma sie co krygowac!!!!
I na zakonczenie hip hip huuuuraaaa dla prezydenckiej!
aaaa w temacie glow panstw moj maz dzis mnie rozbawil. Mocno zbulwersowany ogladal doniesienia o naszych rewelacyjnych politykach i w zlosci odgrazal sie i zapowiadal , ze zostanie prezydentem a ja bede... i tu uwaga ... BIALA DAMA. :lol: :lol: :lol: Wstrzasnely nim mocno dzisiejsze wiadomosci hyyyy
i dla macy tez hip hip huraaaaa ( ostatnio robi u mnie za czipsy :lol: )
sciskam
Biala Dama :lol: :lol: :lol:
-
wczłapałam się dzisiaj na wagę i pokazała ona na samym początku 71 kg!!!:D :D
ale za chwilkę pokazała też 72 i 73 :? :?
no ale cóż... taka jest moja waga... waga jak kobieta... a kobieta zmienną jest...
no ale ciesze się, bo jeszcze coś koło tygodnia temu pokazywała ona 75!!
więc nie mam co narzekać...
przez ostatnie dwa dni siedziałam na polu za domem i sadziłam sobie t***e... tzn próbuje je rozmnarzać... zwykle 80% udaje mi się ukorzenić... 20% niestety odpada.. :)
posadziłam 250 sztuk i doniczki mi się skończyły...
i nie wiem czy mam dokupić jeszcze doniczek czy juz w tym roku dać sobie z nimi spokój... w gruncie nie chce ich sadzic, bo wiem z doświadczenia, że tata mi je przy najbliższym koszeniu niechcący wykosi.. :?
dietka idzie mi dobrze chociaż dzisiaj zjadłam jedną paróweczkę - ale zmieściła się ona w około 1200 kcal...
moje wymiary tez wracaja do normy...
chciałam dzisiaj wkleić swoje zdjątko do albumu który założyła stopcia... i zastosowałam się nawet do wskazówki podanej przez którąś dziewczyn, żeby wkleić przez fotosik.pl no ale nie wyszło... prawie wszystkie zdjęcia mam w rozmiarze powyżej 1 MB, a jak juz są w mniejszym rozmiarze to nie ten format pliku...
no i niestety nic z tego... :evil:
poza tym byłam przed wczoraj u fryzjera i jestem załamana!!!! :evil: :evil:
-
A cóż takiego po tym fryzjerze nie tak :?: to pierwsze co mi przyszło do głowy... a jeśli chodzi o wagę i wymiary cieszę się że już wszystko wraca do normy.. i tak powinno być :)
-
Dawno mnie u Ciebie nie było :)
Ale widzę że jest ok bo się nie poddajesz tylko idziesz do przodu :D
Pozdrawiam
-
Asiulku- ja znikam na troche- trzymaj tu teraz za mnie warte- zadnego znikania z twojej strony! :wink:
Ja obiecuje, ze bede grzecznie diete trzymac, choc wiem, ze ciezko bedzie- w planach m.in. wlochy i moja ukochana kuchnia.. no i cholerne biznesowe spotkania jedzeniowe ale licze na warzywka- bede udawac jarosza ;)
z mniej zachecajacych miejsc czeka mnie anglia- przyrzekam uroczyscie nie wziac tam zadnego fastfuda do us, jak rowniez fishy z czipsami ;) zakladam, ze tam schudne to, co potem ww wloszech wrzuce ;))
Takze do zobaczenia w czerwcu! Trzymaj sie i buziaki!
ps. a i tak napipisz, co ci niedobry fryzjez zrobil :wink: :wink:
-
otóż fryzjer mnie skrzywdził!!!
miałam taaakie ładne dłudie włoski (chociaż takie zniszczone, że az wstyd), zapuszczałam do wesela... ale poszłam zrobić z nimi porządek... no i mam o wiele krótsze i tak mocno wycieniowane, że wyglądają jak pierze kury!!!
fryzjerka jest znajomą, więc poddałam się jej nożycom dobrowolnie... ale nie wiedziałam, że taki będzie efekt!!!
ech...
chociaż muszę powiedzieć, że w szkole pare osób powiedziało, że teraz ładniej wyglądam...
więc może to tylko dla mnie taki szok??
przez ostatnie 3 dni codziennie jeździłam rowerem (przedwczoraj 40 min, wczoraj 1 godz, a dzisiaj 1,20 godz)... no i zamierzam jeździć codziennie chociaz po 30 min (zawsze to jakis ruch)... umówiłam sie z koleżanką i będziemy jeździły... chociaz dziwię się, że ona sie zgodziła i juz drugi dzień ze mną pojechała, bo nigdy nic jej się nie chce.. nie licze za bardzo, że wytrwa więcej niż tydzień.. no ale cieszę się, że nie jeżdżę na razie sama :)
dietkowo bardzo dobrze!!!
przez cały dzień nie jestem prawie głodna (pewnie dlatego, że gorąco i piciu bardziej sie chce)... ale za to wieczorami jest mi ciężko... ratuję się czerwoną herbatą i jakoś wytrzymuję...
stanęłam dzisiaj na wadze i pokazała ona autentycznie 71 kg!!!
może czerwiec przywitam już z 6 na przodzie??
widzę też, że znów wymiarki zaczynaja mi spadać!!! cieszę się bardzo.. bardzo!!!!
silanku - życzę miłego podróżowania... najmniej grzeszków i jak najwięcej zwiedzania i spacerowania!!! włoska kuchnia kojarzy mi sie wyłącznie z pizzą....!!! mniamciu!!!! ech.. ja pewnie przytyłabym na takiej kuchni!! buziaki ogromniaste!!!
pyza - wszystko wraca do normy, a nawet jest jeszcze lepiej!!!
karmen - dziękuję za odwiedzinki!!
-
Cieszę się widząc uśmiech na Twoim wątku.. ;) i trzymam kciuki za 6 na początku czerwca :)
-
A ja sie ciesze z Tobą :D
Myśle że w czerwcu na pewno 6 się pojawi :D
Nie ma innego wyjści a:D
Tym bardziej , że jednak się starasz :D
diete trzymasz i ładnie ćwiczysz :D
Pozdrawiam :D
-
uwaga uwaga!!!
ogłaszam wszem i wobec że od trzech dni moja waga pokazuje 71 kg!!! :D :D
cieszę się bardzo !!!!
już normalnie czuję zapach tej mojej kochanej szósteczki z przodu!!!
jutro kolokwium z chemii :evil:
w środę z genetyki :evil: :evil:
a w czwartek z gleboznawstwa :evil: :evil: :evil:
-
kolokwium z chemi nie zaliczyłam... hyyyyyy.... ale nikt z grupy nie zaliczył więc nie jest mi smutno :D
ale choroba mnie do łóżeczka wpędziła...
nosek mnie bili od ciągłego wycierania..
kaszel mnie dusi...
nic mi się nie chce...
a jeszcze dwa kolokwia w tym tygodniu przede mną...
a dietka idzie dobrze :)
suwaczka nie zmnieniam na razie... zmienię za dwa tygodnie.... bo może jeszcze cos mi ubędzie sadełka??
pozdrawiam :)
buziaków nie przesyłam... bo później będzie na mnie, że chodzę i zarażam :wink:
a zresztą... co mi tam...
cmok cmok cmok cmok.... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
-
-
Lecz się, lecz... coprawda po łączach narazie nie grasuje żaden chorobowy wirus ale kto wie czy nie stałabyś się pierwszym nosicielem :)